Żmija zygzakowata osiąga długość od 65 do 80 cm, przy czym samce są z reguły mniejsze od samic. Charakterystyczną cechą żmij, po której można je rozpoznać, jest kształt głowy i oczu. Głowa tych gadów jest masywna, ma trójkątny kształt. Ich źrenice są czarne i – co odróżnia żmije od innych rodzimych węży – pionowe.
Żmije spotykane w Polsce najczęściej przejawiają 3 rodzaje ubarwienia. Są to: brązowe z ciemnym zygzakowatym wzorem biegnącym wzdłuż całego ciała (tzw. wstęga kainowa), popielate (również z zygzakiem) lub najrzadziej spotykana odmiana zupełnie czarna – ta nie ma na swoim ciele charakterystycznego zygzaka. Możliwe jest również wystąpienie srebrzystoszarego, oliwkowozielonego, a nawet pomarańczowego lub miedzianoczerwonego grzbietu węża.
Z powodu tej różnorodności ludzie często zabijają nie tylko żmije (notabene będące pod ochroną), ale również beznogie padalce czy niezagrażające nam swoim jadem zaskrońce.
Zasięg bytowania żmii zygzakowatej obejmuje tereny od północno-zachodniej Francji i zachodniego wybrzeża Oceanu Spokojnego aż po wschodnie krańce Syberii. W Polsce miejscami, gdzie spotkanie żmii jest najbardziej prawdopodobne, są tereny górzyste, szczególnie Bieszczady i Beskidy oraz – rzadziej – Tatry. W 2011 roku na atak żmij szczególnie narażeni byli urlopowicze przebywający w okolicach Babiej Góry. Dlatego wędrując po górach podczas wakacyjnego urlopowania, pamiętajmy o zachowaniu szczególnej ostrożności.
Mieszkańcy nizinnych terenów nie powinni jednak wyzbywać się czujności. Ostatnimi czasy zaobserwowano pojawienie się sporej liczby żmij również na Pomorzu i Podlasiu, gady te spotykane są także na Mazowszu i w Wielkopolsce.
Głównym powodem, dla którego zdarzają się przypadki ataków żmii na ludzi, jest jej strach i chęć obrony. Żmija nieprowokowana nie ma zamiaru nas ukąsić – atakuje jedynie wtedy, kiedy poczuje się zagrożona, np. w wyniku nadepnięcia na nią. Dzieje się tak z prostej przyczyny: nie jesteśmy – na szczęście – dla żmij atrakcyjni jako potencjalne pożywienie. Przestraszona żmija zazwyczaj nie atakuje też od razu – zazwyczaj najpierw wycofuje się z pola widzenia człowieka lub też nadyma się, wydając ostrzegawcze kąsania i syki w powietrze. W takim wypadku powinniśmy niezwłocznie się wycofać, starając się nie wykonywać gwałtownych ruchów, i zachować spokój.
Przed wyprawą w tereny, gdzie ryzyko spotkania ze żmiją jest większe, trzeba zwrócić uwagę na odpowiedni strój. By ograniczyć ryzyko ukąszenia przez żmiję, warto nosić długie spodnie włożone w skarpety oraz kryte buty za kostkę.
Aby ochronić siebie i bliskich przed atakiem żmii, należy również uważnie wybierać miejsca, w których zamierzamy siedzieć, oraz dbać o uświadamianie dzieci, jak rozpoznać i jak się zachować w razie ewentualnego spotkania z gadem.
Ukąszenie żmii pozostawia charakterystyczny ślad w postaci dwóch czerwonych punkcików oddalonych od siebie o ok. 5–10 mm. Po ukąszeniu szybko pojawia się obrzęk w miejscu ukąszenia oraz silny ból. W takim przypadku trzeba działać szybko. Osobę ukąszoną należy ułożyć w bezpiecznym miejscu i zadzwonić po karetkę lub samemu zawieźć ją do szpitala w celu jak najszybszego podania surowicy. W międzyczasie dobrze jest przemyć ranę wodą i obłożyć lodem w celu złagodzenia bólu. Obecnie odchodzi się od stosowania opasek uciskowych, aby zapobiec przepływu jadu wraz z krwią, ponieważ nie ma rzeczywistych dowodów potwierdzających skuteczność tej metody. Raczej okryjmy chorego kocem i uspokajajmy go aż do przybycia karetki pogotowia. Jedno jest pewne – w razie ataku żmii należy działać szybko i zdecydowanie. Pamiętajmy również o tym, aby szczególnie uważać na dzieci i osoby starsze, ponieważ to właśnie dla nich dawka jadu żmii może okazać się śmiertelna.