Czym są święta zero waste?
Dla wielu Polaków Boże Narodzenie jest najbardziej uroczystym świętem w roku. Przywiązani do tradycji, lubimy je spędzać zgodnie ze zwyczajami sprzed wieków i jest to wspaniałe, że mamy potrzebę pielęgnowania obrzędów.
Ubieranie świątecznego drzewka, przygotowywanie tradycyjnych potraw czy pakowanie prezentów tworzą niepowtarzalny nastrój, rozsiewając dookoła atmosferę miłości, bliskości i magii. Mało kto miałby ochotę z tego wszystkiego zrezygnować.
W planowaniu Bożego Narodzenia warto jednak zastanowić się nad tym, co po świętach i jak to zrobić, by kosztem tradycji nie ucierpiało nasze naturalne środowisko. Ważną informacją dla sceptyków tego pomysłu jest to, że wcale nie wymaga ono porzucania ulubionych zwyczajów.
Współczesna myśl zero waste w ogóle nie kłóci się bowiem z tym, co zwykliśmy robić w święta od dziada pradziada, a przeciwnie - pomaga do tego wrócić. Nasi przodkowie nie wyrzucali przecież po świętach ton nikomu niepotrzebnych odpadów, nie dawali sobie prezentów w plastikowych opakowaniach ani nie gotowali więcej, niż byli w stanie zjeść.
Ekologiczne święta to takie, po których zostaje mało śmieci. Te odpady, których z kolei nie da się uniknąć, w łatwy sposób ulegają przetworzeniu lub biodegradacji. Aby osiągnąć ten efekt, nie trzeba rezygnować z zakupów, urozmaiconych posiłków czy dekorowania domu.
Święta zero waste wymagają jednak wcześniejszego przemyślenia i wyciągnięcia wniosków z doświadczeń z poprzednich lat.
Aby ułatwić sobie to zadanie, można robić notatki, stopniowo wprowadzać zmiany i przekonywać do nich swoich najbliższych, uświadamiając im, że tego rodzaju zachowania niosą wiele wspólnego dobra, nie zubożając przy tym pięknych tradycji.
Reklama
„Jedz, bo się zmarnuje!” - czy 12 potraw to konieczność?
Dla niektórych najważniejszą tradycją jest 12 potraw wigilijnych. Stół powinien uginać się od sutych potraw w imię zasady „czym chata bogata…”. Czy jednak wszystko zostanie zjedzone, czy większość wyląduje w kontenerze na bioodpady?
Planując świąteczną kolację, warto przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, ile osób zasiądzie przy wigilijnym stole i co te osoby lubią. Duże rodziny rzeczywiście mogą pozwolić sobie na przygotowanie wielu posiłków, ponieważ istnieje szansa, że zjedzą je, zanim utracą swą świeżość.
Jeśli jednak rodzina jest mniejsza lub jest w niej wiele dzieci, które często nie chcą jeść karpia czy śledziowej sałatki, może warto wprowadzić zmiany w tradycyjnym menu. Rok temu zostało Ci dużo pierogów lub barszczyku? Może tym razem z nich zrezygnuj i zaproponuj bliskim coś innego?
Współcześnie coraz więcej osób decyduje się na codzienną dietę wege. Święta Bożego Narodzenia, a konkretnie Wigilia tradycyjnie zawsze była dniem postu, więc rezygnacja z produktów pochodzenia zwierzęcego tak naprawdę niewiele zmienia w jedzeniowych zwyczajach.
Mówiąc wprost, wegańska Wigilia może być pyszna i nie musi pociągać za sobą rezygnacji z tradycji. W Internecie i pismach lifestylowych można znaleźć mnóstwo ciekawych przepisów na nowoczesne potrawy wigiljne, m.in. święta wegańskie lub wegetariańskie,. Powszechny dostęp do rozmaitych produktów przez cały rok umożliwia atrakcyjne przygotowanie bezmięsnych potraw.
Istotnym krokiem do osiągnięcia efektu jest też dobrze skrojona lista zakupów i ich odpowiedzialne zaplanowanie. Chcąc zaopatrzyć się w świeże produkty lepszej jakości, warto kupować lokalnie od znanych, zaufanych sprzedawców.
Na szczególną uwagę zasługuje też kupowanie ryb. Upewnijmy się, że pochodzą one ze zrównoważonych połowów, które nie niszczą wodnego ekosystemu.
Tylko taka metoda gwarantuje, że ryby w kolejnych latach w ogóle pojawiają się na wigilijnym stole.
Reklama
A co zrobić z resztkami po świętach?
Zjedzenie wszystkiego przy świątecznym stole to nie jedyna (w dodatku ryzykowna, bo grożąca przejedzeniem i dolegliwościami żołądkowymi) metoda na niemarnowanie jedzenia.
Okazuje się, że sposobów na jego bezpieczne przechowywanie jest kilka. Jest wiele osób, które świadomie gotują przed Bożym Narodzeniem dużo, by później przez dłuższy czas odpoczywać od stania w kuchni.
Jednak, by trik ten się udał, należy koniecznie przygotować zawczasu miejsce w zamrażarce i lodówce. A może znalezione tam podczas porządków produkty przydadzą się do szykowania świątecznego jedzenia?
Mrożenie jedzenia po Bożym Narodzeniu jest świetnym sposobem na to, by nie wyrzucić tego, co szykowaliśmy przez wiele godzin oraz by dłużej cieszyć się smakiem dań, które w wielu domach pojawiają się tylko ten jeden raz w roku.
Podobną rolę spełnia wekowanie, choć wymaga ono więcej pracy i nie każda potrawa nadaje się do przechowywania w ten sposób. Jeśli jednak nie wszystko zmieściło się w zamrażalniku, barszczyk lub grzybową można śmiało zawekować.
Dziś istnieją nawet internetowe aplikacje ułatwiające niemarnowanie jedzenia. Umożliwiają one sprzedawanie nadwyżek lub dzielenie się jedzeniem, znane pod nazwą foodsharing.
Jedzenie można podarować swoim bliskim albo też tym, którzy cierpią jego niedostatek. W tej chwili już w wielu miejscach w Polsce istnieją tzw. jadłodzielnie, do których oddawać można potrawy pozostałe po uroczystościach, imprezach czy przyjęciach.
Ich adresy można z łatwością znaleźć w Internecie.
Reklama
Ozdoby świąteczne w stylu zero waste. Zrób je sam!
Nie wyobrażasz sobie świąt bez ozdób i dekorowania domu? To wspaniale, ponieważ nastrojowe drobiazgi wprowadzają tę wyjątkową atmosferę, którą w Bożym Narodzeniu kochamy najbardziej.
A ozdabianie mieszkania wcale nie musi oznaczać kupowania stosów foliowych łańcuchów i plastikowych bombek, które po Nowym Roku trafią do kubła, bo nie ma ich gdzie schować…
Podobnie, jak planuje się przygotowywanie posiłków, warto zaplanować dekoracje na wigilijny stół, ściany czy okna.
Ile serwetek będzie potrzebnych? A może zostały jakieś z poprzedniego roku? Jak duże mamy mieszkanie i ile stroików i bombek będziemy w stanie przechować przez cały rok? Nawet ekologiczne ozdoby na święta warto bowiem wykorzystywać powtórnie, zamiast je wyrzucać.
Na szczęście w ostatnim czasie coraz więcej osób rezygnuje ze sztucznych choinek i plastikowych bombek na rzecz ozdób eko, wykonanych z naturalnych materiałów. Niektórym najwięcej radości i satysfakcji daje ich samodzielnie przygotowanie.
Można wykorzystać do tego mnóstwo rzeczy:
- gałęzie i patyki,
- szyszki i orzechy,
- suszone owoce (np. pomarańcze, jagody),
- liście i słomę,
- laski cynamonu,
- goździki,
- domowe pierniki,
a także tzw. surowce wtórne, czyli:
- gazety,
- butelki,
- kartonowe pudła,
- tekturę itd.
Pomysły można by mnożyć bez końca, bo w tej kwestii właściwie ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Robienie dekoracji pobudza ją, pozwala wyrazić siebie w artystycznym przedsięwzięciu, a przy tym spędzić czas z bliskimi w wyjątkowej atmosferze.
Co więcej - ozdoby świąteczne zero waste, wykonane z naturalnych materiałów wyglądają o wiele bardziej efektownie niż te gotowe ze sklepu.
Pachnący stroik na wigilijny stół zrobiony z szyszek czy świerkowych gałązek podkreśla zimowy nastrój, a laski cynamonu i anyżowe gwiazdki dodatkowo rozsiewają wokół niecodzienny aromat.
Reklama
Czy naprawdę potrzebujesz nowego ubrania na święta?
Już dziś myślisz, w co ubrać się na Wigilię? Pamiętaj, że kupowanie co roku nowego stroju na święta jest nieekonomiczne oraz nieekologiczne.
Owszem, na tę wyjątkową okazję wielu ludzi chce czuć się atrakcyjnie i dobrze wyglądać. Nie zawsze jednak musi to być tożsame z kupowaniem kolejnych ubrań, które po jednym założeniu trafią na długie miesiące do szafy.
Spróbuj przypomnieć sobie stroje, jakie rok temu założyli na Wigilię pracowniczą twoje koleżanki i koledzy. Trudne zadanie? Owszem, dlatego nie obawiaj się, że gdy założysz bluzkę sprzed roku, wszyscy się od razu zorientują.
A nawet jeśli… Bądź dumny, że nie dałeś się złapać w konsumpcyjną pułapkę! Sklepy odzieżowe już w listopadzie kipią od ogromnych ilości ubrań z bożonarodzeniowymi motywami. Skarpetki, szaliki, czapki, świąteczne swetry z reniferem a’la Mark Darcy…
Producenci kuszą zewsząd pięknymi wzorami, kolorami i uroczymi w dotyku, puszystymi materiałami. Co jednak dzieje się z tym wszystkim po świętach? Ciekawe badania nad tym tematem przeprowadziła w Wielkiej Brytanii organizacja Hubbub.
Okazuje się bowiem, że Brytyjczycy co roku kupują kilkanaście milionów świątecznych swetrów, a statystycznie każdy z nich założony jest tylko raz. To przerażające dane uświadamiające rozmiar problemu.
Warto uświadomić sobie też, że zdecydowana większość tego rodzaju produktów wykonana jest częściowo lub w całości ze sztucznych materiałów, takich jak akryl, poliamid czy poliester.
Nie dość, że odzież taka jest niezdrowa, daje mało ciepła i hamuje dostęp powietrza, to jeszcze podczas prania wydziela mikroplastik, zanieczyszczając środowisko.
Warto więc zastanowić się, czy nie lepiej, zamiast puchatego puloweru z plastikowym nosem mikołaja kupić ciepły sweter na zimę z wełny merino lub kaszmiru - zawsze modny, zdrowy i “oddychający”, który będzie służył przez wiele lat.
Jak jeszcze kupować ubrania w stylu zero waste? Podsuwamy kilka pomysłów:
- Kupować w second-handach (stacjonarnie lub online) - współcześnie w sklepach z używaną odzieżą coraz więcej jest rzeczy wyglądających jak nowe - założonych właśnie raz czy wręcz z jeszcze nieodciętą metką. Warto dawać im drugie życie, płacąc przy tym znacznie mniej niż na ubrania nowe w sklepach sieciowych.
- Zakładać wiele razy tę samą rzecz - aby wykorzystać ubrania do maksimum, a przy tym czuć się dobrze i nie wyglądać ciągle tak samo, można w różny sposób zestawiać ubrania z szafy i zmieniać im dodatki. Prosta spódnica zupełnie inaczej będzie wyglądać zestawiona z gładkimi rajstopami i szpilkami niż, gdy założymy do niej wzorzyste skarpetki i trampki.
- Kupować ubrania wykonane z naturalnych materiałów - ta praktyka po pierwsze jest zdrowa. Bawełna, wełna, wiskoza czy len pozwalają skórze swobodnie oddychać, nie powodują nadmiernego pocenia i podrażnień. Po drugie - bardzo ułatwiają utylizację ubrań.
- Ubrania już noszone oddawać biednym - stosy ciuchów zalegające w szafie warto oddać potrzebującym. Można wrzucić je do przeznaczonego na to kontenera, zawieźć do DPS-u lub oddać na zorganizowaną zbiórkę w szkole. Możliwości dzielenia się nienoszonymi już ubraniami jest naprawdę wiele. Nie trzeba wyrzucać ich do śmieci.
Reklama
Eko choinka - sztuczna czy żywa? A może z książek lub butelek?
Swego czasu ogromną popularnością cieszyły się sztuczne choinki. Uznano, że drzewko, które można ubierać przez lata jest bardziej ekologiczne, ponieważ zastępuje konieczność wycinania co roku nowej jodły czy świerku.
Po pewnym czasie jednak ludzie doszli do wniosku, że nie jest tak różowo, jak się wydawało. Plastikowa choinka to ekologiczna katastrofa, zarówno jeśli chodzi o jej produkcję jak i recykling.
Materiał z którego jest bowiem wykonana nie rozkłada się, stanowiąc tym samym prawdziwe wyzwanie, jeśli chodzi o jego utylizację. Warto wspomnieć, że rozpad związków PCV może trwać nawet 400 lat!
Mniejszym zagrożeniem dla środowiska jest więc kupowanie żywych choinek.
Nie należy też obawiać się, że doprowadza się w tej sposób do dewastacji lasów. Większość drzewek świątecznych pochodzi powiem z plantacji, które są zakładane na terenach, gdzie normalny las i tak nie mógłby rosnąć (np. pod liniami energetycznymi).
Tak naprawdę jedynie niewielka liczba choinek jest pozyskiwana z lastów. Jeśli już tak się dzieje, jest to zazwyczaj wynik procesów pielęgnacyjnych, które prowadzą leśnicy zgodnie z tzw. sztuką leśną.
Przed zakupem takiego drzewka warto też sprawdzić, czy pochodzi on z legalnego źródła. Kradzieże w lasach wciąż bywają bowiem częstym zjawiskiem. Ponadto, kupując takie drzewko i chcąc być eko warto spytać plantatora o nawozy stosowane na plantacji oraz dbałość o różnorakość biologiczną.
Jeśli chodzi o utylizację takich choinek, lepiej, kiedy po świętach trafią ona na kompost, zamiast wysypisko śmieci, i tam ulegną pełnej biodegradacji. Właściciele ogrodów mogą też składować naturalną choinkę do wiosny i spalić ją, robiąc ognisko.
Dla posiadaczy działek dobrym rozwiązaniem jest też żywa choinka w doniczce, którą później można zasadzić w ziemi. Takie drzewko lepiej jednak kupować w sprawdzonych i co ważne lokalnych hurtowniach ogrodniczych, które gwarantują dobrą jakość roślin.
Dodatkowo, koniecznie trzeba się upewnić, czy kupowana choinka została wykopana w całości z bryłą korzeniową - tylko wtedy można ją sadzić z powodzeniem “przyjęcia się” w glebie.
Ostatnią kwestią jest to, że choinka w doniczce wymaga troskliwej pielęgnacji - należy ją podlewać, zraszać wodą i lepiej uniknąć pokrywania ją sztucznym śniegiem, który może zaburzać proces fotosyntezy.
Osoby mieszkające w niedużych mieszkaniach i niemające miejsca na choinkę stojącą, mogą zdecydować się też na podłaźniczkę. To ozdoba o wielowiekowej tradycji, wykonana przeważnie z odciętego czubka świerka, zawieszonego do góry nogami pod sufitem, udekorowanego bombkami, cukierkami, łańcuchami.
Alternatywną wersję stanowi podłaźniczka ze słomy, którą można samemu wykonać i ozdobić.
W ostatnim czasie, kiedy styl zero waste staje się coraz bardziej popularny, wiele osób decyduje się na alternatywną choinkę zrobioną z materiałów będących akurat „pod ręką”.
W wykonaniu takiej eko choinki metodą DIY - podobnie jak w przypadku innych ozdób świątecznych - ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Jak zrobić eko choinkę? Ci, którzy nie mają własnego pomysłu, mogą skorzystać z tutoriali dostępnych w sieci. Internauci chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami i pokazują, jak zrobić choinkę na ścianie lub wolnostojącą z:
- papieru - płaska lub przestrzenna, duża lub mała, pomalowana lub oklejona innymi materiałami; papier daje nieograniczone możliwości,
- szyszek - naturalna, pachnąca lasem; szyszki są uroczym materiałem, można je efektownie malować, zdobić i podświetlać,
- butelek - szklanych lub plastikowych ułożonych w zmniejszające się ku górze kręgi, może być podświetlona od środka,
- z listewek, patyków, gałęzi lub innych kawałków drewna - do postawienia lub powieszenia na ścianie, w formie prostego trójkąta lub skomplikowanej instalacji przestrzennej; listewki i patyki dają mnóstwo możliwości,
- z książek - ułożonych na półkach, w stos lub otwartych, poukładanych jedna na drugiej,
- z łańcucha - powieszonego na ścianie, tworzącego kształt choinki,
- z drabiny - prostą, drewnianą drabinę wystarczy ozdobić światełkami i bombkami lub innymi ozdobami własnej roboty i voilá…,
- z rolek od papieru toaletowego - tekturowe rolki są świetnym materiałem do bardzo różnych prac plastycznych, m. in. można z nich wykonać właśnie piękną choinkę (wiszącą lub stojącą); rolki można malować, oklejać, podświetlać od środka.
Reklama
Prezenty w stylu zero waste, czyli co naprawdę warto podarować bliskim?
Kolejny element, bez którego trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie to prezenty. Na te zwykle najbardziej czekają dzieci. Czy jednak zasypywanie ich plastikowymi zabawkami pakowanymi w plastikowe wytłoczki to dobry pomysł?
Po ich rozpakowaniu w żółtym kuble na śmieci niekiedy brakuje miejsca, a same autka czy lalki po kilku godzinach zabawy lądują na dnie kosza lub szafki, by po miesiącu czy dwóch powędrować na strych…
Takie prezenty z pewnością nie są eko i nie są zero waste. Jak obdarować bliskich, by sprawić im przyjemność, a jednocześnie nie spowodować katastrofy ekologicznej? Przede wszystkim warto dłużej zastanowić się, co ich ucieszy albo co tak naprawdę im się przyda.
Znajomość potrzeb najbliższych osób gwarantuje właściwie, że upominki będą udane. Jakie eko-prezenty na święta można podarować? Wśród pomysłów w duchu zero waste przodują wszelkiego rodzaju wejściówki: bilety do teatru, do kina, vouchery na zajęcia sportowe lub zabiegi kosmetyczne.
Czy dzieciom też można je podarować? Oczywiście! Od najmłodszych lat warto uświadamiać im, że nie tylko materialne prezenty mają wartość. Wielu maluchów zresztą bardziej ucieszy się ze wspólnego wypadu z tatą czy ciotką do figloraju niż z kolejnych klocków.
Dobrym pomysłem na prezent dla dzieci starszych, w wieku szkolnym, jest też symboliczna adopcja zwierzaka. Taki podarunek uwrażliwia dziecko, pokazuje mu problemy współczesnego świata w przystępny i sympatyczny sposób. „Brawo! Opiekujesz się tygrysem bengalskim!” - to brzmi dumnie…
W podobnym duchu jest kupowanie w ramach prezentu produktów potrzebnych w schroniskach dla zwierząt, domach seniorów, domach samotnej matki itd. Obdarowanie kogoś wcale nie musi polegać na zasypaniu go drogimi przedmiotami.
Bardziej cieszyć może ciepły gest i wspólne czynienie dobra. Wielu ludzi ceni najwyżej prezenty w stylu DIY, czyli robione własnoręcznie (na drutach, na szydełku, wyrzeźbione, namalowane itd.).
Metoda zero waste może podnieść jeszcze ich wartość, bo wykonane zostaną z dbałością o to, co należy do nas wszystkich - o środowisko.
Pakowanie prezentów - ładnie, tanio no i eko!
Oklejone folią lub lakierowane torebki na prezenty szczęśliwie odchodzą w zapomnienie na rzecz eko pudełek i toreb z biodegradowalnego papieru.
Istnieje jednak wiele alternatyw dla gotowych eko opakowań dostępnych w sklepach. W co pakować prezenty w stylu zero waste? Najlepiej wykorzystać do tego materiały, które posiada się w domu:
- gazety,
- stare mapy,
- bibułę,
- kawałki tekstyliów, z których zrobić można materiałowe worki lub furoshiki (japońskie chustki tradycyjnie wykorzystywane właśnie do owijania i pakowania rozmaitych przedmiotów,
- naturalne ozdoby.
Nie wstydźmy się też wykorzystywać opakowania (torby, papiery) po raz wtóry. Aby było to możliwe, należy zrezygnować z bezpośredniego podpisywania opakowań na rzecz zawieszek i bilecików.
Jeśli to możliwe, unikajmy używania tradycyjnej taśmy klejącej zrobionej z folii lub akrylu. W jej miejsce zastosować można taśmę papierową lub po prostu owinąć paczuszkę materiałową wstążką albo sznurkiem konopnym.
Do pakowania żywności lepiej użyć papieru lub woskowijkek - naturalnego, biodegradowalnego kawałka materiału, skutecznie zabezpieczającego różne artykuły spożywcze.
Dlaczego warto przeżyć święta w klimacie zero waste?
Bo święta Bożego Narodzenia to czas miłości i dbania - o bliskich, o dobrą atmosferę, a także (oby!) o środowisko.
Ekologiczne zachowania to okazywanie miłości temu, co ważne dla wszystkich ludzi - otaczającej nas przyrodzie, która pozwala nam żyć.
Planowanie świąt powinno obejmować nie tylko gotowanie, mycie okien i podłóg, ale też zadumę, chwilę odpoczynku i zatrzymania w codziennej gonitwie oraz refleksję nad tym, co rzeczywiście jest istotne i bliskie.
Niech eko Wigilia i całe święta będą drobnym gestem przeciwdziałania katastrofie klimatycznej, bo każde - nawet najmniejsze - przedsięwzięcie na rzecz ratowania przyrody ma znaczenie i jest godne naśladowania.
Niechaj spędzenie Bożego Narodzenia w duchu zero waste będzie takim wspólnym, wielkim prezentem - od ludzi dla ludzi i tego, co ich otacza, co jest dla nich piękne i bezinteresownie dobre.
Być może odsunięcie na bok konsumpcyjnych uciech nie będzie trudne, bo okaże się, że one szybko płoną i jeszcze szybciej gasną, pozostawiając za to po sobie tony zgliszczy.
Miejmy nadzieję, że ekologiczne święta w Polsce staną się normą i nikogo już nie będzie trzeba przekonywać, że warto. Tymczasem… Zielonych Świąt!