Anaplazmoza – co to za choroba, jak można się zarazić?
Anaplazmoza granulocytarna to zakaźna choroba dotykająca ludzi i zwierzęta, między innymi psy. Czynnikiem etiologicznym schorzenia są niewielkie, Gram-ujemne bakterie Anaplasma phagocytophilum, zaliczane obecnie do rodziny Anaplasmataceae (dawniej do rodziny Rickettsiaceae, rodzaju Ehrlichia). Głównym wektorem zakażeń są kleszcze z rodzaju Ixodes spp, które podczas żerowania na żywicielu przenoszą drobnoustroje do jego krwi, dlatego liczba zachorowań wzrasta od kwietnia do października, osiągając szczyt w lipcu. Możliwe jest także zakażenie okołoporodowe oraz podczas transfuzji krwi. Funkcję rezerwuaru bakterii pełnią drobne gryzonie i zwierzyna płowa, a zakażenie człowieka, zwierząt domowych czy gospodarskich jest zjawiskiem żywicielstwa przypadkowego.
Ludzka anaplazmoza granulocytarna (Human Granululocytic Anaplasmosis – HGA) jest groźna, ponieważ bakterie atakują białe krwinki oraz wiele narządów wewnętrznych chorego. Choroba występuje w wielu krajach na całym świecie, głównie w strefie klimatu umiarkowanego. Odsetek zakażenia kleszczy w większości państw na terenie Europy oscyluje w granicach 2–3 proc, ale może dochodzić nawet do kilkudziesięciu procent. Chorobę wciąż diagnozuje się zbyt rzadko, ze względu na nieswoiste objawy i małą liczbę laboratoriów diagnostycznych wykonujących badania w jej kierunku. W Polsce, według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, w latach 1996–2013 odnotowano zaledwie kilkanaście przypadków zachorowań ludzi. Anaplazmoza u psów spotykana jest regularnie w całej Europie, natomiast u kotów występuje rzadko.
Zgodnie z Międzynarodową Statystyczną Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10) anaplazmoza mieści się w kategorii: Gorączka plamista i inne riketsjozy (A77, A79) i zgodnie z polskim prawem jej zgłaszanie i rejestracja są obowiązkowe.
Reklama
Jakie są objawy analazmozy u człowieka?
Anaplazmoza u ludzi bardzo często ma niecharakterystyczny przebieg. Choroba może manifestować się w zróżnicowany sposób, począwszy od bezobjawowego przebiegu, przez łagodne objawy przypominające grypę, aż do ciężkich przypadków, stanowiących zagrożenie dla życia pacjenta.
Większość infekcji przebiega niezauważenie, a jedynym dowodem na przejście choroby są swoiste przeciwciała obecne we krwi pacjenta. Szacuje się, że nawet 35 proc. mieszkańców Ameryki je posiada. Utrzymują się one kilka lat i powodują trwałą odporność ozdrowieńca na ponowne zakażenie.
Reszta przypadków charakteryzuje się ostrym przebiegiem. Pierwsze objawy anaplazmozy u człowieka pojawiają się średnio 11 dni od momentu żerowania kleszcza:
- gorączka w granicach 38–39 °C, utrzymująca się do 10 dni,
- osłabienie, ogólnie złe samopoczucie,
- ból głowy, stawów i mięśni,
- nudności, wymioty,
- ból brzucha, biegunka,
- pocenie się, dreszcze,
- kaszel, duszności.
U 1 na 10 pacjentów obserwuje się zmiany skórne, takie jak plamisto-grudkowa wysypka, pojawiająca się na całym ciele, poza twarzą, dłońmi i podeszwami stóp. Występuje też powiększenie śledziony i wątroby oraz odchylenia w badaniach laboratoryjnych, między innymi obniżenie ilości płytek krwi (trombocytopenia) i białych krwinek (leukopenia).
W ciężkich przypadkach brak rozpoznania choroby ze względu na jej niespecyficzne objawy prowadzi do pojawienia się groźnych powikłań, takich jak niewydolność nerek czy zespół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego. Mogą występować także objawy neurologiczne wynikające z uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
Najcięższy scenariusz choroby dotyczy głównie chorych w starszym wieku, dzieci, osób leczonych lekami immunosupresyjnymi (obniżającymi odporność) lub z przewlekłymi chorobami autoimmunologicznymi, bądź nowotworowymi. Śmiertelność chorych wynosi od 2 do 10 procent, ale w Europie choroba przebiega łagodniej i rzadko występują powikłania oraz zgony.
Reklama
Jakie badania zrobić przy podejrzeniu anaplazmozy?
Anaplazmoza granulocytarna stanowi istotny problem zdrowotny ze względu na możliwość wywoływania powikłań. Ponadto, stałe utrzymywanie się bakterii Anaplasma spp. w organizmach kleszczy oraz zwierząt wskazuje na konieczność monitoringu występowania schorzenia u ludzi i zwierząt. Z tego powodu odpowiednia diagnostyka anaplazmozy jest kluczowa. Opiera się ona na wywiadzie epidemiologicznym, badaniu klinicznym oraz różnorodnych testach laboratoryjnych, umożliwiających wykrycie obecności bakterii lub przeciwciał w organizmie pacjenta.
Ważny jest wywiad i badanie kliniczne. Lekarz w przebiegu stawiania diagnozy będzie starał się zróżnicować anaplazlazmozę z innymi chorobami, dającymi równie niecharakterystyczne objawy, na przykład grypą, zakażeniami wirusowymi, boreliozą, babeszjozą, tularemią, leptospirozą, posocznicą czy kleszczowym zapaleniem mózgu. Bardzo istotne jest podanie informacji o pokłuciu przez kleszcze oraz ewentualne przebywanie pacjenta na terenach endemicznych.
Wykonuje się ponadto badania laboratoryjne opisane poniżej.
- Badania serologiczne – obecnie w celu potwierdzenia zakażenia bakteriami Anaplasma phagocytophilum preferowany jest test immunofluorescencji pośredniej (IFA), wykonywany po 10–14 dniach od zakażenia, a następnie po kolejnych 2–4 tygodniach. Umożliwia on wykrycie wzrostu liczby swoistych przeciwciał klasy IgM świadczących o ostrym przebiegu zakażenia oraz pojawienie się przeciwciał IgG w późniejszym okresie choroby. Obecność tych drugich nie stanowi jednak miernika skuteczności terapii, ponieważ utrzymują się one w krwioobiegu człowieka nawet przez kilka lat po wyzdrowieniu.
- Badania krwi – są wykonywane w pierwszych dwóch tygodniach choroby. Można zaobserwować między innymi leukopenię, trombocytopenię, wzrost aktywności enzymów wątrobowych, stężenia białka CRP i kreatyniny. Wyniki te nie są specyficzne dla anaplazmozy, ale bardzo ułatwiają postawienie diagnozy.
- Rozmaz krwi obwodowej – jest szybką metodą diagnostyczną, dzięki której w granulocytach obojętnochłonnych można wykryć wtręty bakterii, nazywane morulami. Wykonanie tego badania koniecznie musi odbyć się przed rozpoczęciem leczenia doksycykliną.
- Metoda PCR – wykonana na wczesnym etapie zakażenia umożliwia wykrycie DNA bakterii we krwi pacjenta. Jest to badanie na anaplazmozę o wysokiej specyficzności i czułości, szczególnie skuteczne w pierwszym tygodniu choroby i przed rozpoczęciem antybiotykoterapii. Jej dużą wadą jest jednak niemożliwość odróżnienia drobnoustrojów żywych od martwych.
Istnieje również możliwość hodowli bakterii na podłożach z ludzkich białaczkowych komórek promielocytarnych, jednak nie jest rutynowo stosowana ze względu na wysokie koszty i długi czas badania.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod sekcją "Pytania do eksperta"
Reklama
Jak leczy się anaplazmozę?
Leczenie anaplazmozy, podobnie jak boreliozy, polega na przyjmowaniu antybiotyków – przede wszystkim doksycykliny lub tetracykliny, rzadziej ryfampicyny. Kluczowym czynnikiem wpływającym na skuteczność terapii jest czas – im szybsza będzie reakcja chorego na ukłucie przez kleszcza i pojawienie się objawów infekcji, tym lepiej. Ponadto, antybiotykoterapia powinna trwać wystarczająco długo, tj. od 5 do 14 dni (w zależności od zaleceń lekarza).
Ważne jest, aby przed podjęciem leczenia sprawdzić występowanie ewentualnych przeciwwskazań do stosowania antybiotyku, szczególnie u dzieci poniżej 12. roku życia oraz kobiet w ciąży. Nie zaleca się stosowania innych antybiotyków. Terapia najczęściej skutkuje ustąpieniem gorączki w ciągu 24–48 godzin. W przypadku braku poprawy, trzeba rozważyć inne możliwe przyczyny występowania objawów. Anaplazmoza często współistnieje z innymi chorobami odkleszczowymi, na przykład boreliozą, co może utrudniać diagnozę i leczenie.
Niestety, nie istnieje szczepionka przeciwko anaplazmozie granulocytarnej, dlatego ważne jest zapobieganie zarażeniom: unikanie obszarów o dużej liczbie kleszczy, stosowanie odzieży ochronnej oraz środków odstraszających owady, a także szybkie i prawidłowe usuwanie żerujących na ciele krwiopijców. Nie powinno się wprowadzać terapii antybiotykowej, jako profilaktyki po ukłuciu kleszcza.
Reklama
Czy anaplazmoza jest groźna, czy daje powikłania?
U większości pacjentów objawy anaplazmozy ustępują w ciągu miesiąca, nawet bez stosowania antybiotyków. Niemniej jednak, w ciężkich przypadkach, zwłaszcza przy braku odpowiedniej diagnozy i leczenia może dojść do wystąpienia powikłań. Do najpoważniejszych z nich zaliczają się:
- zespół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego (DIC),
- plamica małopłytkowa,
- anemia hemolityczna,
- krwawienia do przewodu pokarmowego i krwotoki wewnętrzne,
- niewydolność nerek,
- zapalenie mięśnia sercowego,
- zespół ostrej niewydolności oddechowej.
U 1 proc. pacjentów chorujących na anaplazmozę występuje uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego. Skutkuje ono porażeniem nerwu twarzowego i innych nerwów czaszkowych oraz polineuropatiami (uszkodzeniem nerwów obwodowych), trwającymi wiele miesięcy. Do listy objawów nerwowych dochodzą też: śpiączka, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zaburzenia świadomości i niedowłady.
Reklama
Czy anaplazmozą można zarazić się od psa?
Anaplazmoza to zaraźliwa choroba. groźna nie tylko dla nas, ale też dla zwierząt domowych, na przykład psów i kotów oraz zwierząt hodowlanych - koni, owiec, kóz i bydła. Dla wielu właścicieli pupili staje się więc ważną kwestią odpowiedź na pytanie: czy można zarazić się anaplazmozą od psa? Na szczęście nie ma takiej możliwości w wyniku zwykłego, bezpośredniego kontaktu człowieka z czworonogiem. Do przeniesienia choroby niezbędny jest wektor, jakim jest kleszcz.
Należy mieć jednak na uwadze fakt, że rezerwuarem bakterii dla tych krwiopijnych stawonogów są zarażone osobniki jeleniowatych i drobnych gryzoni. Z tego względu obcujące z naturą psy mają większe szanse niż my na atak przenoszących drobnoustroje kleszczy i zachorowanie. W wyniku tego zwierzęta domowe mogą zawlec do naszego domu niebezpieczne, zainfekowane osobniki pasożytów.