Co to jest depersonalizacja?
Depersonalizacja jest zaburzeniem, którego istotę stanowi poczucie obcości samego siebie. Utracona zostaje realność własnego Ja. Nieprawidłowe jest postrzeganie swojego ciała, myśli, doznań i umiejscowienia w otaczającym świecie.
Mówiąc obrazowo, osoba dotknięta tym problemem może mieć wrażenie, że gra w nieswoim filmie. W definicję depersonalizacji wpisane jest też swego rodzaju otępienie, przy czym jest ono bardziej emocjonalne niż intelektualne - nie musi skutkować obiektywnym pogorszeniem funkcjonowania, a jedynie subiektywnym oderwaniem od wykonywanych czynności.
Psychologia i psychiatria zaliczają depersonalizację w poczet zaburzeń dysocjacyjnych, a więc polegających na rozszczepieniu różnych aspektów funkcjonowania człowieka, takich jak kontrola ciała i umysłu, wrażenia zmysłowe, poczucie tożsamości i wspomnienia.
Nie ma przy tym zgodności, czy należy ją traktować jako odrębne zaburzenie, czy też zespół objawów psychopatologicznych. Tym bardziej, że bardzo często występuje ona z problemem o podobnym charakterze, jakim jest derealizacja.
Depersonalizacja i derealizacja - czym się różnią?
Derealizacja definiowana jest jako utrata realności nie tyle samego siebie, co otoczenia. Świat zewnętrzny jest postrzegany tak, jakby istniał za szybą. Obrazy, dźwięki i zapachy mają niezmieniony kształt, a jednak są odbierane w odmienny, przytłumiony sposób.
Współistnienie tych dwóch zjawisk jest tak powszechne, że mówi się w naukowej literaturze o występowaniu zespołu (syndromu) depersonalizacji i derealizacji.
DP/DR jest opisywany w klasyfikacji zaburzeń Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-5 jako poczucie nierealności, emocjonalne otępienie oraz zmieniony odbiór doznań z własnego ciała. Ma on też swoje miejsce w międzynarodowej klasyfikacji chorób i zaburzeń ICD-10, gdzie jest zaliczany do „innych zaburzeń nerwicowych” i oznaczony kodem F48.1.
Derealizacja i depersonalizacja są problemami, o którymi mówi się rzadko, bynajmniej jednak nie niszowymi. Powszechnie pisze się, że DP/DR dotyka w cyklu życia około 20 procent populacji, możliwe jednak, że dzieje się to jeszcze częściej. W Sterna i R. Sterna podają, że przejściowo stanów tego typu może doświadczać choć raz na przestrzeni swojego życia od 26 do nawet 74 procent osób. Zaś u osób leczących się psychiatrycznie z powodu innych chorób i zaburzeń jest to nawet 80 procent, przy czym u 12 proc. problem ten występuje stale i przewlekle.
DP/DR może dotknąć osobę w każdym wieku, aczkolwiek z największą mocą objawia się u starszych nastolatków i młodych dorosłych, częściej u kobiet. Depersonalizacja u dziecka nie jest wykluczona, ale występuje rzadko.
Reklama
Przyczyny depersonalizacji. Czy może być skutkiem innych zaburzeń?
Przyczyny depersonalizacji są bardzo zróżnicowane. Objaw ten często występuje w przebiegu innych problemów psychicznych, takich jak:
- depresja,
- schizofrenia,
- zaburzenia nerwicowo-lękowe,
- zaburzenia psychotyczne,
- zespół stresu pourazowego (PTSD),
- zaburzenia osobowości, takie jak borderline (BPD).
Związek DP/DR z tymi schorzeniami i zaburzeniami nie jest do końca poznany. Podejrzewa się, iż w niektórych przypadkach (depresja, nerwica lękowa, PTSD) poczucie oderwania od rzeczywistości może być reakcją obronną systemu nerwowego, pozwalającą „odłączyć” pacjenta od natłoku dojmujących, destrukcyjnych myśli i doznań.
Badania neuroobrazowe pokazują, że u osób z DP/DR występuje nietypowa odpowiedź obszarów przedczołowych mózgu, które hamują aktywność jądra migdałowatego, a także przedniej części kory obręczy oraz i grzbietowo-bocznej kory przedczołowej.
Efektem tego jest oddzielenie od emocji. Głównym czynnikiem sprawczym tego mechanizmu jest drzemiący w człowieku lęk, który może być dodatkowo pogłębiany na zasadzie błędnego koła przez przykre doświadczenia związane z objawami samej depersonalizacji.
Inne jest natomiast podłoże w schizofrenii i psychozach, gdzie depersonalizacja i derealizacja silniej wpisują się w paletę objawów typowych dla tych zaburzeń, takich jak omamy, urojenia, zmienność postrzegania siebie i świata wokół.
Uczucie depersonalizacji może towarzyszyć także osobom całkowicie zdrowym psychicznie, lecz cierpiącym na schorzenia innego typu. Dotyczy to między innymi chorób neurologicznych - DP/DR doświadczają niekiedy pacjenci cierpiący choćby na padaczkę, boreliozę mózgową czy migrenę. Problem ten występuje również przy urazach głowy i innych zdarzeniach skutkujących zaburzeniem pracy mózgu.
Inną grupę czynników sprawczych stanowią różnego typu silne doświadczenia emocjonalne, takie jak „otarcie się” o śmierć (uczestnictwo w wypadku, ciężka choroba itd.) i inne traumatyzujące wydarzenia.
Problem ten może się pojawiać także na skutek długotrwałej deprywacji sensorycznej, a więc w sytuacji odcięcia od różnego typu bodźców (światło, powietrze, dźwięk, obecność innych ludzi etc.). Utrzymujące się dłużej poczucie odrealnienia może też być następstwem intensywnych praktyk medytacyjnych.
Zdarza się też, że depersonalizacja i derealizacja występują w sposób izolowany, to znaczy bez jakiejkolwiek okoliczności towarzyszącej, dzieje się to jednak rzadko i nie wiadomo z jakich powodów.
Depersonalizacja po narkotykach i alkoholu
Odrealnienie może też być skutkiem zażywania substancji psychoaktywnych, w tym narkotyków, alkoholu a także niektórych leków. Możliwa jest depersonalizacja po marihuanie, haszyszu, LSD, meskalinie, amfetaminie i innych, jeszcze cięższych używkach.
Przy czym należy odróżnić doraźne skutki odurzenia daną substancją od trwałych następstw związanych z jej regularnym używaniem, takich jak zmiany w mózgu czy w konstrukcji psychicznej.
O DP/DR mówi się przede wszystkim w tym drugim kontekście. Podobnie rzecz wygląda w przypadku alkoholu. Choć jego spożycie powoduje mniejsze lub większe „odklejenie” od rzeczywistości, większość specjalistów traktuje zwykłe upojenie w odrębnych kategoriach. O depersonalizacji wspomina się w sytuacji, gdy odrealnienie jest następstwem silnego incydentalnego zatrucia dużą dawką alkoholu lub stanowi konsekwencję zmian w mózgu u osób długotrwale uzależnionych.
Uczucie depersonalizacji może występować także u osób zażywających psychiatryczne środki farmakologiczne (na przykład selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny SSRI i inne), nie jest to jednak regułą. Zjawisko to nie powinno występować, jeśli leki są dobrze dobrane.
Reklama
Depersonalizacja a wypalenie zawodowe
Depersonalizacja może się też wiązać z wypaleniem zawodowym, przy czym w tym akurat przypadku termin ten używany jest w dwóch znaczeniach. U osób przemęczonych pracą, poddanych stałej ekspozycji na czynniki stresogenne, doświadczających stanów depresyjnych i lękowych występują niekiedy klasyczne symptomy DP/DR, będące tak jak przy niektórych zaburzeniach psychicznych reakcją obronną systemu nerwowego.
Częściej jednak o depersonalizacji w wypaleniu zawodowym mówi się w innym kontekście. Pojęcie to jest używane odnośnie specyficznej postawy wykształcającej się u wypalonego pracownika wobec innych osób - klientów, petentów, pacjentów, przełożonych i podwładnych.
Cechuje się ona daleko idącym zobojętnieniem, bezdusznością, brakiem zaangażowania, wręcz cynizmem w relacjach międzyludzkich. Nie ma to jednak nic wspólnego z odrealnieniem, nie jest zatem objawem zespołu DP/DR.
Reklama
Objawy depersonalizacji. Ile trwa i czy jest niebezpieczna?
Objawy depersonalizacji są stosunkowo charakterystyczne, dlatego po wykluczeniu innych przyczyn psychicznych i organicznych ich występowania, zaburzenie to można stosunkowo łatwo rozpoznać.
Symptomami DP są:
- poczucie nierealności własnego istnienia, śnienie na jawie;
- oddzielenie lub oddalenie uczuć i przeżyć od siebie;
- obserwowanie własnych doznań psychicznych „z zewnątrz”;
- otępienie lub odrętwienie afektywne, brak emocji;
- utrata lub obniżenie identyfikacji z własnym ciałem;
- obniżone odczuwanie bodźców sensorycznych;
- nieprawidłowe postrzeganie upływającego czasu;
- zaburzone przywoływanie wspomnień;
- niepokój, gonitwa myśli lub uczucie pustki w głowie.
Jeśli dodatkowo nierealna wydaje się otaczająca rzeczywistość, można mówić o pełnym zespole DP/DR.
Czy depersonalizacja jest niebezpieczna? Bezpośrednio nie, pośrednio - tak. Osoba odbierająca siebie w sposób odrealniony może odczuwać silny lęk, ten zaś stanowi podłoże licznych zaburzeń psychicznych.
Dodatkowo niewłaściwa percepcja samego siebie może skłaniać pacjenta do podejmowania działań nierozważnych, ryzykownych i niebezpiecznych. W takiej sytuacji nietrudno o wypadek na drodze czy w pracy. Poza tym życie w swoistym transie z silnie ograniczoną sferą emocjonalną może bardzo destruktywnie wpływać na jakość relacji interpersonalnych z życiowym partnerem, dziećmi, rodzicami, przyjaciółmi i współpracownikami.
Jak długo może się utrzymywać poczucie odrealnienia? Czy depersonalizacja mija? Na tak postawione pytania trudno odpowiedzieć jednoznacznie. W niektórych przypadkach epizody DP/DR są bardzo krótkie, w innych stan ten utrzymuje się tygodniami, miesiącami czy latami. W większości sytuacji mija po ustąpieniu bodźca stanowiącego podłoże problemu, choć nie zawsze tak się dzieje.
Reklama
Przykłady depersonalizacji
Depersonalizację najłatwiej jest opisać i zrozumieć posługując się konkretnymi przykładami. W literaturze naukowej opisano kilka takich przypadków, jeden z nich przybliżają J. Gierus i A. Mosiołek. Paweł, 26-letni mężczyzna, miał spokojne i uporządkowane życie. Wychował się w domu, w którym panujące relacje były ciepłe i poprawne, skończył studia, był w stałym, czteroletnim związku i planował ślub. Zmieniając pracę, w okresie przejściowym, miał wiele czasu wolnego, który spożytkował na głębokie przemyślenia odnośnie swojej przyszłości i możliwych problemów. Wtedy właśnie zaczął doświadczać odrealnienia, co wywołało w nim głęboki lęk.
Sytuacja ta nie okazała się jednorazowym incydentem. Wkrótce powtórzyła się, a po niedługim czasie przybrała charakteru stałego. Dodatkowo w stanach przemęczenia pojawiać się zaczęła „gonitwa myśli”.
Intensywnie analizując swoją sytuację pacjent powziął domniemanie, iż przyczyną dotykających go problemów mogą być uszkodzenia mózgu spowodowane paleniem marihuany w czasach licealnych. Z czasem zaczął też podejrzewać, że jest chory psychicznie. Stąd przeszukiwanie Internetu pod kątem informacji na temat depresji, depersonalizacji i derealizacji.
Głównym tego efektem było nasilenie lęku. Paweł coraz częściej zwracał uwagę na swój stan psychiczny i analizował go, dopatrując się licznych nieprawidłowości psychicznych i sensorycznych (pisk w uszach).
Odskocznią i remedium doraźnie był sport, jednak koniec końców mężczyzna zgłosił się po pomoc psychiatryczną. Lekarz rozpoznał wstępnie zaburzenia lękowe i zaordynował leczenie escitalopramem oraz benzodiazepinami.
Obniżyło to poczucie lęku, ale nie zniosło objawów DP/DR. Ukojenia nie przyniosła również psychoterapia, finalnie przerwana przez pacjenta. Dopiero pogłębione badania, trafne rozpoznanie depersonalizacji oraz wdrożenie terapii pod tym właśnie kątem okazały się rozwiązaniem efektywnym.
Reklama
Test na depersonalizację. Jak wygląda diagnostyka?
Diagnostyka depersonalizacji polega przede wszystkim na ocenie występujących objawów. Wsparcie mogą stanowić testy psychologiczne oraz ewentualnie badania neurologiczne wskazujące charakterystyczne zmiany w pracy mózgu. Bardzo ważne jest też różnicowanie z innymi zaburzeniami i schorzeniami.
Co niezwykle istotne, test na depersonalizację nie istnieje. Pomocniczo natomiast stosuje się narzędzia takie, jak skala doświadczeń dysocjacyjnych, które wykazują doświadczanie objawów odrealnienia i mogą ukierunkowywać diagnozę w stronę DP/DR, ale też innych problemów o podobnym charakterze.
Osoby badane są proszone o odniesienie do siebie kilku stwierdzeń (określenie, czy im zdarzają się podobne sytuacje, a jeśli tak - jak często). W polskiej wersji tego narzędzia występują m.in. takie zdania jak:
- Niektórym ludziom towarzyszy czasem wrażenie, jakby stali obok siebie lub obserwowali samych siebie i właściwie widzą siebie tak, jakby patrzyli na inną osobę;
- Niektórym ludziom zdarza się mieć poczucie, że inne osoby, przedmioty i otaczający ich świat nie są prawdziwe;
- Niektórzy ludzie mają poczucie, jakby ich ciało nie należało do nich.
Wśród licznych problemów związanych z diagnostyką specjaliści zwracają uwagę między innymi na takie aspekty, jak:
- brak jednoznacznych kryteriów rozpoznania,
- współwystępowanie z innymi zaburzeniami,
- nieświadomość pacjentów lub niechęć do mówienia o tego typu problemach.
Reklama
Jak się pozbyć depersonalizacji? Leczenie
Jak się pozbyć depersonalizacji? Jak ją leczyć? Pacjenci zwracający się po pomoc w tego typu objawami oczekują szybkiej, skutecznej i bezpośredniej interwencji. Problem w tym, że leczenie depersonalizacji często jest długotrwałe i nierzadko odbywa się nie wprost.
Jeśli w rozpoznaniu okaże się, iż zespół DP/DR towarzyszy depresji, zaburzeniom nerwicowo-lękowym czy PTSD, terapii jest poddawany przede wszystkim problem podstawowy. Podobnie rzecz wygląda w innych przypadkach (leczenie padaczki, detoksykacja alkoholowa, odstawienie lub zmiana leków itd.).
Depersonalizacja sama w sobie jest uważana przez specjalistów za oporną na leczenie. Psychiatrzy przepisują pacjentom środki z grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny lub trójpierściennych leków przeciwdepresyjnych, czasem też przeciwpsychotyczne lub normotymiczne.
Jak jednak piszą W i R. Surma, przeprowadzone badania wykazują, iż najczęściej stosowane środki, jakimi są fluoksetyna i citalopram nie są wystarczająco skuteczne. Obiecujące rezultaty przyniosło leczenie klozapiną, jednak poddana badaniu grupa pacjentów była zbyt mała, by wyciągać zbyt daleko idące wnioski. Podobnie rzecz wygląda w przypadku dezypraminy i klomipraminy.
Drugą ścieżką postępowania jest psychoterapia i jej działania pokrewne. Pewną skuteczność przynoszą działania terapeutyczne w nurcie psychodynamicznym, behawioralno-poznawczym, poznawczym.
Znaczenie ma też psychoedukacja, a także treningi koncentracji na określonych zadaniach czy wdrożenie medytacji oraz technik relaksacyjnych.
Pozytywny efekt mogą też przynieść ćwiczenia fizyczne.