Mityczny orgazm daje ciału głębokie odprężenie i fizyczną przyjemność. Nie wszystkie kobiety odczuwają go z jednakową intensywnością, jednym przychodzi łatwiej, inne potrzebują długiej stymulacji, żeby go osiągnąć i czasu, żeby nauczyć się reakcji swojego ciała.
Dlatego nie trzeba wpadać w panikę, jeżeli orgazm nie pojawi się od razu. Co jednak zrobić, gdy mimo cierpliwości i wielu prób, nie odczuwamy orgazmu podczas stosunku?
Seksuolodzy szacują, że 10 procent kobiet do 25. roku życia i aż 70 procent po 45. roku życia może mieć takie problemy. Rzadko zdarza się jednak, że osoby te cierpią na anorgazmię, czyli fizjologiczny lub medyczny problem z osiągnięciem orgazmu. W większości przypadków przyczyny kłopotów leżą gdzie indziej.
Reklama
Brak orgazmu, czy to już anorgazmia?
O anorgazmii mówi wtedy, gdy osoba nigdy nie miała orgazmu lub gdy problem pojawił się nagle, a kobieta ma za sobą satysfakcjonujące życiu seksualnym. Może występować w kontaktach ze wszystkimi partnerami (anorgazmia ogólna) lub tylko w niektórych sytuacjach, np. podczas masturbacji, seksu oralnego (anorgazmia sytuacyjna). Niezależnie jednak od jej rodzaju, nie wolno lekceważyć żadnych zaburzeń orgazmu i trzeba szukać ich przyczyn. Niestety wiele kobiet ukrywa problem i woli udawać orgazm, niż popracować nad jego osiągnięciem.
Przyczyny anorgazmii możemy podzielić na fizjologiczne i psychologiczne. W tej pierwszej grupie hamulcem w osiąganiu satysfakcji seksualnej może być wiele chorób (np. cukrzyca i stwardnienie rozsiane, alkoholizm), wady wrodzone macicy oraz pochwy, brak kurczliwości mięśnia Kegla. Kłopoty mogą wynikać też z zaburzeń hormonalnych, np. w trakcie chorób tarczycy, przy hiperprolaktynemii, stosowaniu antykoncepcji hormonalnej, przy zmianach hormonalnych u matek karmiących piersią. U starszych kobiet obniżony poziom estrogenów powoduje zmniejszenie ukrwienia pochwy i łechtaczki, co również może utrudnić osiągnięcie orgazmu.
Psychicznymi barierami, które wzmacniają anorgazmię są traumatyczne przeżycia, takie jak gwałt, molestowanie seksualne w dzieciństwie i życiu dorosłym, depresja, która obniża libido, problemy w związku i trudności z komunikowaniem własnych potrzeb seksualnych, strach przed ciążą, zahamowania i wstyd, stres, wyczerpanie psychiczne i fizyczne. Bywa, że problemy związane są z podejrzeniami o zdradę, jakiej mógł się dopuścić partner.
Libido zmniejsza też wiele leków (regulujące ciśnienie krwi, leki antyhistaminowe i przeciwdepresyjne), alkohol i inne używki.
Reklama
Anorgazmia - czym to grozi?
Dla wielu kobiet brak orgazmu podczas stosunku jest źródłem cierpienia i frustracji, traumą, która zaniża ocenę własnej wartości i poddaje w wątpliwość kobiecość. Długotrwały stan może prowadzić nie tylko do zaburzeń psychicznych, ale nawet somatycznych, objawiających się np. przerostami tkanki łącznej przymacicza.
Dlatego zamiast udawać rozkosz, warto poprosić o pomoc ginekologa i seksuologa, którzy profesjonalnie zajmą się problemem. Ginekolog zleci badania m.in. poziomu prolaktyny, estrogenów, testosteronu, podczas badania ginekologicznego oceni np. kurczliwość mięśnia Kegla, zrobi USG brzucha i sprawdzi czy nie ma przeszkód anatomicznych. Może przepisać pacjentce leki zwiększające pobudzenie hormonalne.
Seksuolog dodatkowo może zaproponować terapię, która usprawni komunikację między partnerami i ułatwi wyrażanie seksualnych potrzeb, pomoże rozładować napięcia, które nie pozwalają zrelaksować się w trakcie seksu. W nauce osiągania orgazmu pomoże też rozbudzanie wyobraźni erotycznej i poznanie własnej anatomii i miejsc, które podczas seksu wymagają największej stymulacji. Czasem po prostu wystarczy zmiana pozycji seksualnej.
Anorgazmię u mężczyzn leczy się podobnie, jak u kobiet, kładąc duży nacisk na terapię pod okiem seksuologa. Dlatego już po pierwszych symptomach warto zwrócić się po pomoc do specjalisty.