Reakcja była jeszcze ciekawsza, gdy osoba taka pojawiała się na kąpieliskach otwartych i okazywało się, że ogoliła nawet całe ciało. Zazwyczaj uważano ją wówczas za metroseksualistę, rzadziej za pływaka.
W pływaniu bardzo powszechny jest zabieg golenia się. Przed głównymi imprezami sportowymi zawodnicy zaopatrują się w maszynki do golenia, po czym przystępują do swoistej celebracji skrupulatnego pozbywania się włosów z całego ciała. Czynność ta wymaga średnio ok. dwóch godzin (zależy od gestości zarostu). Mniejsza część pływaków podchodziła do tego sceptycznie. Po wycofaniu jednak nowoczesnych kostiumów pływackich mało kto nie podejmuje się temu zabiegowi.
Golenie ciała przed pływaniem
O goleniu uważa się, że służy minimalizowaniu oporów hydrodynamicznych (opór wody). Niewiedzę tą wykorzystują, jak zawsze, media i korporacje. Paradoksalnie korzyści nie tkwią w pozbawianiu się zarostu, lecz w podrażnianiu skóry. Goląc się ostrza maszynki stykają się z naszym naskórkiem. Każdy ruch zagarnia ze sobą trochę zarostu, jak i wierzchniej warstwy naskówka. Zewsznętrzna część skóry nie jest unerwiona i pełni głównie funkcję ochronną. Zmniejszając jej warstwę zbliżamy się do skóry właściwej, która z kolei jest bardzo unerwiona i ukrwiona.
Poprzez zmysły odbieramy styczność naszego ciała ze środowiskiem zewnętrznym. W wodzie natomiast większość z nich ma drugorzędne znaczenie, a wyostrzony staje się dotyk. Zmniejszanie warstwy naskórka i podrażnianie skóry ułatwia działanie części układu nerwowego odpowiedzialnego za czucie.
Fenomenem golenia się jest fakt wzmożonego czucia skórnego, jak i „głębokiego” (proprioreceptywnego). Nazwa wzięła się od odbiorników układu newrowego znajdujących jeszcze głębiej, bowiem we włóknach mięśniowych, ścięgnach oraz stawach. Receptory te informują organizm o sile napięcia danego ścięgna, grupy mięśniowej i ułożenia części ciała względem siebie.
Wieloletnie trenowanie ulepsza unerwienie włókien mięśniowych, ścięgien, poprawia określanie odległości i orientacji przestrzennej, doskonali ułożenie naszego ciała w ruchu. A czynność związana z goleniem ciała jest jedynie środkiem wspomagającym pewne cechy motoryczne.
Zobacz, że: Odchudzanie i pływanie idą w parze!
Reklama
W naszym subiektywnym odczuciu po ogoleniu się i wejściu do wody czujemy:
- lekkość w poruszaniu się;
- lepszą opływowość ciała;
- pewniejszy nacisk ramion na wodę podczas pracy pod wodą;
- zmniejszone opory wody;
- precyzyjniejsze ruchy kończyn.
Warto przetestować taki stan na własnej skórze. Oczywiście nie musimy od razu golić całe ciało z jak największą precyzją. Na początek polecam ogolić same przedramiona i spróbować na własnej skórze ten stan w basenie.
W sporcie pływackim nie pomija się ani skrawka skóry w tych częściach ciała, które biorą udział w ruchach napędowych oraz klatki piersiowej. Pod ostrze idą również dłonie i stopy (zarówno część zewnętrzna, jak i wewnętrzna) bez względu na to, czy są one owłosione, czy też nie. Dziś o wynik walczy się wszelkimi sposobami, bowiem poziom rywalizacji pozwala zwycięzcom na przewagę jedynie o włos.