Figówka - co to za choroba skóry?
Przewlekłe, ropne zapalenie mieszków włosowych to inaczej figówka gronkowcowa. Określenie to nawiązuje do bakterii będącej bezpośrednią przyczyną tej dolegliwości.
Chorobę wywołuje gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus), rodzaj bakterii, która u człowieka może pojawić się w nosie, gardle oraz na skórze. Gronkowce wyróżniają się kulistym kształtem i układają się w grona i właśnie od tego zjawiska pochodzi ich nazwa.
Zdaniem Izabeli Błażewicz, Wioletty Barańskiej-Rybak, Romana Nowickiego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego bakteria okresowo występuje u 10 proc. do nawet 30 proc. populacji, nie dając żadnych konkretnych objawów.
Według danych przedstawionych przez badaczy, takich jak: Kai-lv Sun i Jian-min Chang, figówka to dolegliwość charakterystyczna dla mężczyzn między 20. a 40. rokiem życia. Może też dotknąć inne grupy wiekowe oraz kobiety. Choroba pojawia się zwykle w obrębie owłosionej skóry twarzy, m.in. wąsów i brody, ale nie tylko.
Nieleczone zakażenie może postępować prowadząc do pogłębionej infekcji, która przenosi się nawet na spojówki i powieki.
Figówka brody w klasyfikacji ICD-10 znajduje się pod kodem L73.8 jako: „inne określone choroby mieszków włosowych”. Przy tej okazji warto wspomnieć, że znana jest też inna odmiana figówki prócz tej wywołanej przez gronkowiec, a mianowicie: figówka grzybicza. Została ona ujęta w ICD-10 jako jedna z odmian grzybicy owłosionej skóry głowy i brody pod kodem B35.0.
Z kolei w klasyfikacji ICD-11 figówka gronkowcowa figuruje pod kodem 1B75.4 i jest definiowana, jako: „przewlekłe zakażenie ropne wywołane przez Staphylococcus aureus obejmujące całą głębokość mieszków włosowych”.
Oficjalna definicja wskazuje również, że: „choroba występuje głównie u mężczyzn po okresie dojrzewania i zwykle obejmuje mieszki włosowe brody. U większości chorych figówka rozwija się w trzeciej lub czwartej dekadzie życia. W przebiegu choroby może dojść do rozległego zniszczenia mieszków włosowych i blizn”.
Reklama
Jakie są przyczyny figówki?
Jak już wiesz, figówka to choroba wywołana przez zakażenie gronkowcem złocistym. To bezpośrednia przyczyna rozwoju tej dolegliwości. Trzeba jednak pamiętać, że opisywana tu choroba nie rozwinie się u każdego nosiciela tej bakterii. Okazuje się, że bakteria zwykle nie jest szkodliwa dla osób zdrowych.
Ryzyko wystąpienia objawów figówki zwiększa się natomiast u pacjentów z obniżoną odpornością, w tym u tych:
- z różnymi chorobami towarzyszącymi, np. z cukrzycą,
- zakażonych wirusem HIV oraz chorujących na AIDS,
- z niedoborami witaminowymi,
- z chorobami skórnymi, w tym atopowym zapaleniem skóry,
- stosujących w ostatnim czasie antybiotyki albo miejscowe kortykosteroidy,
- po przeszczepach.
Miejsca, gdzie można najłatwiej zarazić się bakterią, to m.in. publiczne baseny, kąpieliska czy siłownie. Wśród przyczyn figówki wymienia się również zabiegi depilacyjne albo golenie owłosionych partii ciała z wykorzystaniem niedostatecznie oczyszczonych czy starych ostrzy albo maszynek do golenia.
Reklama
W jakich miejscach może wystąpić figówka?
Objawy charakterystyczne dla tej choroby dotyczą owłosionej skóry. Z tego też powodu najczęściej figówka gronkowcowa jest utożsamiana z zapaleniem mieszków włosowych na głowie oraz na zarośniętej męskiej twarzy - na brodzie, policzkach i przy ustach.
Warto jednak pamiętać, że choroba może pojawić się wszędzie tam, gdzie rosną włosy, a mianowicie:
- w nosie,
- pod pachą,
- w pachwinach,
- na karku,
- na nogach,
- w obrębie okolic intymnych.
Zwykle jednak dolegliwość zlokalizowana w tych miejscach ma postać wtórną - bakterie zostały przeniesione w te miejsca brudnymi rękoma np. z policzków albo brody.
Reklama
Jakie objawy daje figówka?
Położone obok siebie bardzo blisko krostki i grudki na owłosionej skórze to typowe objawy figówki gronkowcowej. Już na początkowym etapie choroby pojawia się ból i pieczenie podczas golenia i innych zabiegów pielęgnacyjnych.
Niekiedy krosty zlewają się w jedno, tworząc miękkie guzy wypełnione treścią ropną. Gdy w obrębie całego mieszka włosowego dojdzie do rozwoju stanu zapalnego, włosy w tym miejscu zaczynają samoistnie wypadać.
W zaawansowanym stadium choroby dochodzi do całkowitego zniszczenia brodawki włosa, która zaopatruje cebulkę włosa w składniki odżywcze. Jej uszkodzenie wiąże się więc z brakiem dostaw odpowiednich substancji niezbędnych do rozwoju włosa. Taki stan może prowadzić do trwałej utraty włosa w miejscu zakażenia. Zazwyczaj jednak po pomyślnie przebytym leczeniu, włosy odrastają.
Figówkę gronkowcową rozpoznasz także na etapie bliznowacenia - gojące się zmiany wywołane zakażeniem gronkowcem złocistym pozostawiają charakterystyczne złote łuski.
Reklama
Jak leczyć figówkę? Jaki antybiotyk stosować?
Z uwagi na to, że choroba ma podłoże bakteryjne, jej leczenie opiera się przede wszystkim na antybiotykoterapii. Jaki antybiotyk na figówkę gronkowcową jest zwykle wykorzystywany w leczeniu?
Zacznijmy od tego, że terapia polega na stosowaniu:
- preparatów miejscowych - w tym sprayów, aerozoli, płynów, maści na chorobowo zmienioną skórę. Miejscowe leczenie figówki gronkowcowej bazuje na wykorzystaniu środków zawierających kwas fusydowy. Jego mechanizm polega na hamowaniu syntezy białek w komórkach bakterii, co prowadzi do ich zniszczenia lub zablokowania dalszego rozwoju. Antybiotyki z tym składnikiem wykorzystuje się z powodzeniem do terapii innych chorób o podłożu bakteryjnym, w tym liszajca zakaźnego oraz w leczeniu chorób wywoływanych przez Corynebacterię. Zdaniem dra hab. n. med. Adama Reicha z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, miejscowa aplikacja kwasu fusydowego jest równie skuteczna jak antybiotyki podawane ogólnie;
- leków ogólnoustrojowych - w przypadku bardziej zaawansowanych zmian lekarz może przepisać pacjentowi leki ogólnoustrojowe, m.in. doustne. Wiele preparatów zawierających takie substancje, jak wankcomycyna lub linezoid jest podawanych dożylnie albo w formie zastrzyków. Staphylococcus aureus ma dużą zdolność do nabywania oporności na antybiotyki, dlatego zwalczanie tej bakterii może wywoływać trudności. Choroba może mieć też charakter nawracającej.
Leczenie figówki poprzedzone jest diagnostyką polegającą nie tylko na ocenie wizualnej, ale także na badaniach pod kątem podejrzenia gronkowca, m.in. wykonaniu posiewu i antybiogramu.
Ten etap jest bardzo istotny, ponieważ zmiany skórne mogą przypominać wiele innych problemów skórnych, m.in.:
- trądzik różowaty,
- świerzb,
- polekowe zapalenie mieszków włosowych,
- zapalenie mieszków włosowych o innym podłożu.
Odpowiednia weryfikacja pozwala na podjęcie skutecznego leczenia. Terapia na wczesnym etapie choroby pozwala na szybkie pozbycie się problemu. Dodatkowo u wielu pacjentów figówka ma samo ograniczający przebieg, jednak mimo to nie należy jej lekceważyć i zwrócić się po pomoc do lekarza. Zaawansowane zmiany są już znacznie trudniejsze w leczeniu i wymagają o wiele więcej czasu.
Reklama
Leczenie naturalne i domowe sposoby na figówkę
Przede wszystkim należy pamiętać, że figówka to choroba przewlekła, która zwykle wymaga leczenia antybiotykiem pod okiem lekarza. Istnieją jednak domowe sposoby wspierające proces zdrowienia. Wymienić tu można przede wszystkim takie nawyki higieniczne, które zminimalizują stan zapalny.
Są to:
- regularne mycie twarzy delikatnymi środkami antybakteryjnymi,
- dbałość o czystość rąk,
- odkażanie przyrządów do golenia,
- rezygnacja z maszynek elektrycznych czy wielorazowych na rzecz jednorazowych ostrzy do golenia,
- stosowanie środków odkażających bezpośrednio na ogoloną skórę.
Naturalne leczenie figówki sprawdzi się tylko w bardzo wczesnym stadium choroby. Wówczas można wspomagać się np. okładami z dodatkiem:
- olejku z drzewa herbacianego,
- soku z czosnku,
- octu jabłkowego,
- olejku eukaliptusowego.
Wszystkie te substancje działają, jak naturalne antybiotyki i wykazują właściwości przeciwbakteryjne.
Ostatecznie jednak zamiast działania na własną rękę lepiej stosować wskazaną przez lekarza, a dodatkowo dostarczać organizmowi wartościowych witamin i minerałów zawartych w odpowiednio zbilansowanej diecie oraz suplementach diety.
Figówka gronkowcowa to dolegliwość, którą łatwo pomylić z wieloma innymi problemami skórnymi. Dlatego zamiast podejmować samodzielne próby leczenia, najlepiej skonsultować się ze specjalistą.