Reklama
Czym jest heteroseksualizm?
Heteroseksualizm jest jedną z trzech powszechnie wyróżnianych orientacji seksualnych, w najprostszym możliwym ujęciu definiowaną jako pociąg seksualny i emocjonalny do płci przeciwnej.
Słowo hetero wywodzi się wprost z greki, gdzie heteros oznacza „inny” lub „drugi”. Drugi człon nazwy pochodzi zaś od greckiego słowa sexus oznaczającego płeć.
Choć intuicyjnie definicja heteroseksualizmu wydaje się prosta, należy pamiętać, że na przestrzeni lat zmieniała się ona znacznie, odnosząc się zarówno do komponentów emocjonalnych, jak też behawioralnych.
W naukowym ujęciu klasyfikacje orientacji seksualnej pojawiły się dopiero w drugiej połowie XIX wieku.
Jednym z pierwszych, którzy postanowili dokonać rozróżnienia i nazwać poszczególne tożsamości, był Karl Ulrichs, niemiecki prawnik, uznawany za pioniera badań nad zagadnieniem homoseksualizmu.
W 1860 roku wyodrębnił on trzy skłonności: Diona, Uranosa, Uranodioninga, odpowiadające temu, co dziś oznaczają przedrostki hetero-, homo- oraz bi-.
Kilka lat później właśnie w korespondencji listownej z Ulrichsem, austriacko-węgierski pisarz i lekarz Karl-Maria Kertbeny (znany też pod nazwiskiem Benkert) jako pierwszy użył wyrażeń „heteroseksualizm” oraz „homoseksualizm”.
Zaś 1869 roku opisał je szerzej w wydanej przez siebie broszurze. Pisał tam, że "poza normalnym popędem seksualnym kobiet i mężczyzn, Natura obdarzyła od urodzenia niektóre osoby w pragnienie homoseksualne. Umieściła je zatem w seksualnej niewoli, która czyni je fizycznie i psychicznie niezdolnymi, pomimo najlepszych intencji, do normalnej erekcji (cyt. za R. L. Sell, M. Kowalska).
Warto zwrócić uwagę na dobór słów. Choć Kertbeny był orędownikiem zniesienia kar za stosunki jednopłciowe, jednocześnie, homoseksualizm stawiał on w opozycji do „normalnej” orientacji heteroseksualnej, wiążąc pociąg do tej samej płci ze swego rodzaju cierpieniem, zniewoleniem, anomalią.
Warto zauważyć, że mimo upływu ponad 150 lat i kilku rewolucji kulturowych, w powszechnym odbiorze tożsamość hetero wciąż wielu osobom kojarzy się z normą, zaś homo i bi - wręcz przeciwnie.
Znajduje to nawet odbicie w terminologii. Dla preferencji heteroseksualnej nie istnieją praktycznie żadne synonimy i wyrażenie bliskoznaczne, poza potocznymi określeniami typu „normalny”. Natomiast relacje w obrębie jednej płci doczekały się dziesiątek określeń, od stricte naukowych, po jawnie wulgarne.
Zastanawiając się, co to znaczy heteroseksualizm warto nadmienić, że pierwsze, dziewiętnastowieczne definicje odnosiły się przede wszystkim do szeroko rozumianej sfery emocjonalnej - myśli, żądz, pragnień i uczuć.
Współcześnie akcentuje się też wymiar fizyczny. Przykładowo w 1993 roku amerykański neurobiolog Simon LeVay zdefiniował tę orientację jako „kierunek uczuć bądź zachowań seksualnych skierowanych do płci przeciwnej”.
Są też definicje orientacji czysto behawioralne, jak choćby ta zawarta w słowniku Stedman’s Medical Dictionary z 1982 roku, odnoszące się wyłącznie do zachowań, w oderwaniu od towarzyszących im uczuć.
Warto przy tym doprecyzować, że stosunek heteroseksualny to taki, w którym uczestniczą osoby dwóch przeciwnych płci, przy czym pojęcie to nie odnosi się wyłącznie do zbliżeń waginalnych. Do kategorii tej zalicza się też seks analny.
Reklama
Kto to jest heteroseksualista?
Co to znaczy być heteroseksualnym? W nawiązaniu do najbardziej upowszechnionych definicji, heteroseksualny mężczyzna odczuwa pociąg do kobiet i na odwrót, co przekłada się na utrzymywanie relacji intymnych z przedstawicielami przeciwnej płci.
Jako pierwszy o heteroseksualistach pisał wspomniany Kertbeny, warto jednak zauważyć, że większą popularność słowo to zyskało dwie dekady później, gdy weszło do bardziej powszechnego obiegu za sprawą anglojęzycznego tłumaczenia prac austriackiego seksuologa Richarda von Krafft-Ebinga.
Co ciekawe, badacz ten używał go w kontekście negatywnym, definiując jako perwersję polegającą na czerpaniu przyjemności z seksu z przedstawicielami płci przeciwnej (jego zdaniem niewłaściwe było każde zbliżenie nie mające na celu prokreacji, a jedynie osiągnięcie satysfakcji).
Warto dodać, że podobne konotacje słowo to miewało jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym.
W 1923 roku słownik Merriam-Webster's New International Dictionary klarował, że człowiek heteroseksualny to taki, który odczuwa „chorobliwy” pociąg od osób przeciwnej płci. Natomiast w kolejnej edycji tego samego wydawnictwa, w roku 1934 zapisano, iż termin ten oznacza „normalną seksualność”.
Heteroseksualiści stanowią większą część populacji, jest to orientacja dominująca. Wbrew pozorom, niewiele jednak jest w pełni miarodajnych danych na ten temat.
Jak podaje portalstatystyczny.pl, z badań przeprowadzonych w 2016 roku przez instytut Dalia wynika, że w poszczególnych krajach europejskich przynależność do społeczności LGBT (lesbijki, geje, biseksualiści, osoby transpłciowe) deklarowało:
- Niemcy - 7,4 proc.,
- Hiszpania - 6,9 proc.,
- Wielka Brytania - 6,5 proc.,
- Polska - 4,9 proc.,
- Włochy - 4,8 proc.,
- Węgry - 1,5 proc.
Podobne dane (w większości przypadków mieszczące się w przedziale od 3 do 10 procent) uzyskują autorzy innych badań prowadzonych na całym świecie.
Oznacza, że orientację hetero może mieć przynajmniej 90 procent ludzi, a nawet znacznie więcej. Tym, co nie pozwala postawić kropki na „i”, jest deklaratywny charakter badań - wiele osób wstydzi się lub boi otwarcie mówić o orientacji homo- lub biseksualnej.
Co więcej, mimo nawet ostrych definicji, w praktyce nie zawsze wiadomo, co to znaczy, że ktoś jest hetero. Przyczyną tego jest złożoność procesów będących doświadczeniem człowieka.
Współcześnie przecież oprócz płci biologicznej (związanej z „typowym” wyglądem i budową narządów płciowych), wyróżnia się też płeć kulturową (gender), której wyznacznikiem w dużej mierze jest autoidentyfikacja.
W tradycyjnym ujęciu seks między dwoma partnerami posiadającymi męskie genitalia jest typowym zbliżeniem homoseksualnym, jak jednak definiować sytuację, w której jedna ze wspomnianych osób czuje się kobietą, a może nawet jest w trakcie procesu zmiany płci?
Dodatkowo należy pamiętać, że wiele osób nie jest pewnych swojej orientacji. Występują na tym polu różnego typu niuanse (np. pojedyncze homoseksualne epizody przy generalnie dominującym pociągu do płci przeciwnej).
Częste są poszukiwania tożsamości, zwłaszcza w okresie dojrzewania. Zdarzają się też zachowania seksualne sprzeczne ze sferą emocjonalności, na przykład relacje damsko-męskie do których dochodzi pod pręgierzem norm społecznych, kulturowych i religijnych, mimo homoseksualnych preferencji.
Reklama
Pary heteroseksualne
W związku z upowszechnieniem tej orientacji, ale też istnieniem uwarunkowań kulturowych, związek heteroseksualny jest dominującą formą intymnych relacji międzyludzkich.
Także w warstwie instytucjonalnej, czego przykładem jest prawodawstwo wielu krajów na świecie, dopuszczających zawieranie małżeństw wyłącznie między przedstawicielami przeciwnych płci.
W Polsce zagadnienie to zostało wyniesione wręcz do rangi zapisu konstytucyjnego. Art. 18 ustawy zasadniczej traktujący o ochronie rodziny, wspomina wprost o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny.
Aczkolwiek należy zauważyć, że ostatnie lata przyniosły w tej materii wiele zmian. Małżeństwa homoseksualne lub rejestrowane związki partnerskie osób tej samej płci uznaje już kilkanaście państw europejskich, a także m.in. Australia, Kanada, Brazylia czy niektóre stany USA.
Czym, oprócz sfery formalno-prawnej różnią się relacje, które nawiązują osoby heteroseksualne i homoseksualne? Zasadniczych różnic jest kilka:
- Pary hetero, jeśli chcą i nie istnieją ku temu przeszkody natury medycznej (np. niepłodność jednego lub obojga partnerów), mogą posiadać własne potomstwo. W przypadku osób pozostających w relacjach homoseksualnych sytuacja jest bardziej złożona. Siłą rzeczy prokreacja w przypadku dwóch osób tej samej płci nie jest możliwa, aczkolwiek istnieją oczywiście rozwiązania, dzięki którym możliwe jest wspólne wychowywanie dziecka. Łatwiej mają kobiety, które mogą urodzić dziecko poczęte w wyniku zbliżenia z mężczyzną lub też w procesie inseminacji. Co więcej, stosuje się też niekiedy złożoną procedurę in vitro w ramach której jedna z partnerek jest dawcą komórki jajowej, a druga przyjmuje embrion. Innymi rozwiązaniem mogłaby być adopcja. I choć są miejsca na świecie, gdzie jest ona dozwolona, w Polsce przyznanie dziecka parze homoseksualnej jest niemożliwe.
- Akceptacja społeczna - są miejsca, w których osoby homoseksualne żyjące razem, a nawet tworzące rodziny, nie wzbudzają kontrowersji. W wielu jednak społecznościach nie są powszechnie akceptowane, w odróżnieniu od par hetero, które nie generują żadnych emocji związanych ze swoją orientacją i przyjętym modelem wspólnego życia.
- Seks heteroseksualny często różni się w sensie technicznym od zbliżeń osób tej samej płci, aczkolwiek istnieją aktywności identyczne niezależnie od orientacji. Tak jak zostało wspomniane wyżej, mężczyzna może odbyć stosunek analny zarówno z kobietą, jak też innym mężczyzną. Bierne uczestnictwo w pieszczotach oralnych wygląda raczej tak samo w przypadku zbliżeń hetero, jak też homoseksualnych.
Reklama
Czy istnieje test na heteroseksualizm?
Czy jestem heteroseksualny? Czy orientacja może się zmienić? To typowe pytania zadawane przez osoby doświadczające wątpliwości odnośnie własnej tożsamości seksualnej.
Często ma to miejsce we wczesnej młodości, ale też na późniejszych etapach życia, choćby ze względu na odkryte fascynacje, odmienne od dotychczas uświadamianych.
Przyczyną niepewności może też być przypadkowe, czysto incydentalne doświadczenie homoseksualne. Jak sprawdzić jaką ma się orientację? Jeśli własne odczucia i doświadczenia nie przynoszą jasnej odpowiedzi, można rozwiązać jeden z dostępnych testów.
Najbardziej znanym narzędziem diagnostycznym w tej materii jest skala Kinseya, zaproponowana przez słynnego amerykańskiego seksuologa w 1948 roku.
Dziś krytykowana za nadmierną prostotę, wówczas zrewolucjonizowała spojrzenie na kwestie orientacji seksualnej, opierając się na założeniu, że nie wszystko na świecie jest czarne lub białe.
Innymi słowy, zdaniem Kinseya hetero- i homoseksualizm są jedynie krańcowymi formami pewnego kontinuum. Na podstawie odpowiedzi na różne pytania, test ten pozwala określić własną orientację jako:
- wyłącznie heteroseksualna
- przeważająco heteroseksualna, incydentalnie homoseksualna,
- przeważająco heteroseksualna, bardziej niż incydentalnie homoseksualna,
- w równym stopniu hetero-, jak też homoseksualna,
- przeważająco homoseksualna, bardziej niż incydentalnie heteroseksualna,
- przeważająco homoseksualna, incydentalnie heteroseksualna
- wyłącznie homoseksualna.
Istnieją też inne narzędzia pomiarowe, starające się uchwycić ludzką seksualność w większej złożoności.
Przyjmując za punkt wyjścia, że zachowania i fantazje seksualne nie są jedynymi możliwymi do zastosowania kryteriami, seksuolog Fritz Klein zaproponował test uwzględniający aż 7 obszarów, jakimi są:
- pociąg seksualny,
- zachowania seksualne,
- fantazje erotyczne,
- preferencje emocjonalne,
- preferencje społeczne,
- autoidentyfikacja,
- styl życia hetero- lub homoseksualny.
Do tzw. Tabeli Orientacji Seksualnej Kleina wpisuje się deklaracje z grubsza odpowiadające kategoriom występującym na skali Kinseya (np. „tylko płeć przeciwna”, „głównie własna płeć” etc.) w trzech wymiarach: w przeszłości, w teraźniejszości oraz jako stan, do którego się dąży.
Uzyskane odpowiedzi pozwalają ulokować daną osobę na kontinuum zbliżonym do tego, które zaproponował Kinsey.
Reklama
Flaga i inne symbole heteroseksualizmu
Jakie są symbole heteroseksualizmu? To przede wszystkim skrzyżowane oznaczenia płci żeńskiej (Wenus - kółko z krzyżykiem) i męskiej (Mars (kółko ze strzałką).
Należy jednak zauważyć, że heteroseksualizm, jako orientacja przeważająca i powszechnie akceptowana, nie doczekał się szczególnie rozbudowanej symboliki, charakterystycznej dla ruchów, ideologii, myśli czy postaw rewolucyjnych, niszowych, związanych z walką o prawa mniejszości.
O ile powszechnie kojarzona jest choćby tęczowa flaga ruchów LGBT, o tyle większość osób miałaby zapewne problemem z przywołaniem podobnej bandery symbolizującej heteroseksualizm.
O miano flagi hetero ubiegać może się kilka zestawień kolorystycznych, aczkolwiek żadne z nich nie ma statusu oficjalnego symbolu, a część z nich budzi duże kontrowersje.
Jednym z nich są czarne-białe poziome pasy, ułożone naprzemiennie, reprezentujące straight pride, co dosłownie można przetłumaczyć jako „prosta duma”.
Istnieje też odmiana z pasami czarnymi, szarymi i białymi, a także naniesionymi symbolami Wenus i Marsa.
Inną z tego typu banderą jest flaga prawdziwej rodziny, oznaczona hasztagiem #realfamily i prezentująca symbole mężczyzny, kobiety oraz trójki dzieci.
Warto nadmienić, że jest to flaga zaprezentowana z okazji Dnia Rodziny, Miłości i Wierności przez rosyjską partię Jedna Rosja, będącą bezpośrednim zapleczem W. Putina.
Reklama
Co oznacza kompulsywny heteroseksualizm?
W przestrzeni publicznej w Polsce funkcjonuje pojęcie „kompulsywny heteroseksualizm”, będące niezbyt dokładnym tłumaczeniem angielskiego terminu compulsory heterosexuality.
Został on ukuty przez Adrenne Rich, będącą amerykańską teoretyczną feminizmu, która zauważyła, że „ideologia” hetero jest we współczesnym świecie traktowana jako domyślna, naturalna, z założenia prawidłowa i najbardziej wartościowa moralnie.
W takim ujęciu kompulsywny, czy też przymusowy, obowiązkowy heteroseksualizm, można definiować jako narzucony w procesie społecznego formowania i różnego typu nacisków środowiskowych wbrew własnej naturze.
W ten sposób w relacje z osobami przeciwnej płci „wtłaczane” są osoby homoseksualne lub nie mające sprecyzowanej tożsamości. Bo tak trzeba, bo tak wypada, bo to jest normalne.
Zdaniem Rich elementami compulsory heterosexuality są między innymi:
- wzorce narzucane przez filmy pornograficzne,
- przemoc seksualna ze strony mężczyzn,
- lansowanie wzorca kobiecej uległości,
- gloryfikowanie jednego, heteroseksualnego wzorca miłości.
Rich sformułowała swoją teorię w latach osiemdziesiątych XX wieku w odniesieniu do sytuacji życiowej wielu lesbijek, współcześnie jednak termin ten ma znaczenie uniwersalne i odnoszony jest też do gejów, czy osób biseksualnych.
Kompulsywny heteroseksualizm nie jest pojęciem równoznacznym z homofobią, czyli uprzedzeniami wobec osób nieheteronormatywnych, ale w niektórych obszarach może się z nim pokrywać.
Reklama
Heteroseksualizm a inne orientacje
W najbardziej ogólnym i powszechnie akceptowanym ujęciu, istnieją trzy orientacje seksualne: człowiek może być heteroseksualny homoseksualny lub biseksualny.
Pojęcie homoseksualizmu odnosi się do relacji między przedstawicielami tej samej płci, natomiast biseksualizm oznacza podwójną tożsamość, której wyrazem może być zainteresowanie zarówno kobietami, jak też mężczyznami.
Dodać można, że współcześnie coraz częściej identyfikuje się także czwartą orientację - aseksualizm, rozumiany jako brak pożądania innych osób.
W ostatnim czasie mówi się też o osobach, które są cis. Termin ten został zaproponowany przez socjolożki Kristen Shilt i Laurel Westbrook w odniesieniu do osób, które odczuwają mentalną zgodność między wszelkimi aspektami orientacji, a więc przynależnością płciowią przypisaną po urodzeniu, własnym ciałem oraz autoidentyfikacją.
Z tego powodu często mówi się, że cis jest heteroseksualny, ale nie są to bynajmniej pojęcia tożsame. W istocie cis może być też homo- lub biseksualista, jeśli dobrze się czuje w swoim ciele i ze swoją tożsamością.
Oprócz tego w naukowej i publicystycznej terminologii istnieje wiele innych pojęć usiłujących odwzorować różnego typu odcienie szarości.
Jednym z nich jest na przykład heteroelastyczność, która oznacza pociąg do płci przeciwnej, przy jednoczesnej akceptacji dla jednorazowych eksperymentów homoseksualnych.
Mity na temat heteroseksualizmu
Mity na temat orientacji hetero można podzielić na niepoważne i poważne. Do tych pierwszych należą sformułowania w myśl których heteroseksualizm:
- to choroba - żadna z orientacji, ani hetero ani homo, ani bi, nie jest jednostką chorobową,
- to skrajność - nie może być skrajnością orientacja, którą prawdopodobnie posiada ponad 90 procent populacji świata,
- seks gejowski jest bardziej męski niż heteroseksualny – sformułowanie to ukuł lider przedwojennej polskiej prawicy Roman Dmowski. Czy je tłumaczył? Tym, że... w akcie tym bierze udział aż dwóch mężczyzn,
- jest dużym zagrożeniem dla dzisiejszych czasów - trudno znaleźć racjonalne wyjaśnienie dla takiego sformułowania.
Pewnym zagrożeniem w kontekście równości i praw mniejszości mogą natomiast być mity o wyższości heteroseksualizmu nad innymi orientacjami, ujmowane w system postaw znany jako heteroseksizm.
Pojęcie to odnosi się do zachowań dyskryminacyjnych względem społeczności LGBT w myśl przekonania, że orientacja hetero jest lepsza.
Zjawisko to może mieć różne natężenie - od ignorowania i pomijania gejów, lesbijek i biseksualistów, przez przemoc psychiczną i symboliczną, po jawną agresję fizyczną.
Heteroseksizm zakłada, że jedyną właściwą orientacją jest pociąg do płci przeciwnej, osoby o innej tożsamości są więc de facto podrzędne, gorsze.
Jest to pogląd bardzo silnie zakorzeniony w wielu społeczeństwach, nie tylko w sferze norm i przekonań, ale też uregulowań prawnych. Warto wspomnieć, że jeszcze do niedawna homoseksualizm był w wielu krajach nielegalny, a gdzieniegdzie ma to miejsce nawet dziś.
Heteroseksualizm w naturze, kulturze i religii
Heteroseksualizm jest dominującym wzorcem zachowań u większości gatunków zwierząt, a za główny cel utrzymywania relacji między samcami i samicami uznaje się ewolucyjną potrzebę prokreacji i przedłużenia istnienia gatunku.
Aczkolwiek podobnie jednak jak u ludzi, wśród wielu gatunków zdarzają się kopulacje między przedstawicielami tej samej płci. W niektórych przypadkach, zwłaszcza u mniej rozwiniętych organizmów, często są to zwykłe pomyłki, mające związek na przykład z nieodróżnianiem samców od samic.
U innych, zwłaszcza ssaków, zakłada się jednak celowe działanie o różnym podłożu, jakie stanowić może chęć osiągnięcia przyjemności, ale też potrzeba zdominowania innych okazów, czy swego rodzaju integracji wewnątrz grupy. Dotyczy to między innymi żyraf, bizonów, niektórych małp.
W przypadku zwierząt orientacja seksualna nie ma żadnego zabarwienia kulturowego, nie podlega ocenom moralnym etc. Inaczej jest u ludzi.
Choć były w historii społeczności wykazujące się daleko idącą akceptacją dla homoseksualizmu, w czasach nowożytnych wciąż najbardziej upowszechnionym wzorcem jest heteroseksualizm.
Wystarczy krótkie spojrzenie na dorobek światowej kinematografii, która stanowi dobre zwierciadło postaw, przekonań i norm. Zdecydowana większość filmów przedstawia relacje damsko-męskie, w kontekście miłości romantycznej, seksualności, życia rodzinnego etc.
Jeśli na ekranie pojawiają się pary homoseksualne, często wątek taki jest traktowany przez odbiorców, a nawet krytyków jako swego rodzaju udziwnienie, przełamanie tabu etc.
Heteroseksualizm jest doskonale ugruntowany także na tle religijnym. W łacińskim kręgu kulturowych, gdzie dominują różne odmiany chrześcijaństwa, jest to orientacja wyraźnie preferowana.
Kościół katolicki oficjalnie nie nazywa grzeszną samej skłonności homoseksualnej, ale taką rangę nadaje stosunkom między osobami tej samej płci, nawiązując do szóstego przykazania „nie cudzołóż”.
W katolicyzmie grzechem jest bowiem każda pozamałżeńska aktywność seksualna nie służąca prokreacji.
W kwestii orientacji seksualnej nauka Kościoła często mniej lub bardziej wprost odwołuje się do Pisma Świętego, które zagadnieniom tym poświęca przynajmniej kilka wersetów.
Jak choćby w Księdze Rodzaju, opisującej stworzenie świata, gdzie zapisano, że stworzył Bóg mężczyznę i niewiastę, po czym pobłogosławił im mówiąc Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczyli ją sobie poddaną.
Jest to dla wielu osób wierzących jasną wskazówką, że stwórca widział intymne relacje międzyludzkie jako heteroseksualne i służące rozmnażaniu się.
Z kolei w Księdze Kapłańskiej, wśród słów przekazanych Mojżeszowi przez Boga znalazło się też pouczenie: Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość! Co ciekawe, napiętnowanie homoseksualizmu znalazło się obok wersetu traktującego o grzesznym charakterze zoofilii.
Heteroseksualizm w Polsce i na świecie
Tak jak zostało powiedziane wyżej, człowiek heteroseksualny często uznaje siebie oraz inne osoby o tej samej orientacji za „normalne”, a jednocześnie „lepsze”, stawiając się w opozycji do homo-, czy biseksualistów.
Symptomatyczne są wyniki badań CBOS, które w 2021 roku przytoczyła Gazeta Prawna, dotyczących wprawdzie innych orientacji seksualnych, ale też wiele mówiących o stanie polskiego „heteryzmu”.
Okazuje się, że tylko 23 procent respondentów uznało homoseksualizm za rzecz normalną. 51 procent stwierdziło, że jest to wprawdzie odstępstwo od normy, lecz powinno być tolerowane. Dla 17 procent orientacja ta jest nienormalna i nie dająca się tolerować. Choć należy zauważyć, że na przestrzeni lat odsetek osób deklarujących całkowity brak akceptacji systematycznie maleje.
Poczucie wyższości, naturalności, zgodności z biologicznym powołaniem czy boskim planem przejawia się w wielu aspektach.
Praktycznie nikt nie stawia pytań, czy pary heteroseksualne powinny adoptować dzieci, powszechnie czyni się tak jednak w odniesieniu do przedstawicieli społeczności LGBT. Podobnie jest w wielu innych aspektach.
Heteroseksualizm bywa symbolicznie łączony z polskością, czy wiarą chrześcijańską.
Aczkolwiek zbitka pojęciowa „biały heteroseksualny Polak katolik” częściej jest używana przez przeciwników takiego podejścia, jako ironiczna i niezbyt dosłowna kalka amerykańskiego wyrażenia White Anglo-Saxon Protestant oznaczającego białych protestantów pochodzenia anglosaskiego.
Tzw. WASP jest ważną figurą socjologiczną w USA, opisującą wciąż duży odsetek tamtejszego społeczeństwa, wiązany z przywiązaniem do tradycyjnych wartości i wszelkich przejawów „normalności”, takich jak heteroseksualizm właśnie.
Zobacz nasz redakcyjny test feromonów: