Naukowcy z Instytutu Medycyny Tropikalnej alarmują: kontrola wirusa HIV w Afryce subsaharyjskiej może przynieść bardzo duże korzyści, a dla miejscowych jest wręcz niezbędna. Zmniejszenie cen leków nie wystarcza. Pozostają inne problemy, jak braki wśród pracowników służby zdrowia czy zmniejszanie pomocy ze strony zachodnich organizacji dobroczynnych.
Poza tym brak jest badań laboratoryjnych w celu monitorowania efektywności leczenia w społeczeństwie.
Ilu jest nosicieli wirusa HIV w Afryce?
Właśnie w Afryce mieszka 22,5 mln z 33,3 mln nosicieli HIV na całym świecie. Kraje najbardziej opanowane przez ten wirus to: Suazi (25,9%), Botswana (24,8 %), Lesoto (23,6 %).
W samej tylko Ugandzie dwie trzecie dorosłych i jedna czwarta dzieci wymaga leczenia. W miastach około 10 proc. populacji jest zarażona HIV. Na obszarach wiejskich ten problem dotyczy 6 proc. społeczeństwa. Oznacz to, że aż 1,2 mln osób wymaga tam natychmiastowego leczenia.
Kluczem do zatrzymania przenoszenia wirusa HIV jest świadomość i wiedza. Najczęściej bowiem zarażają ci, którzy nie są świadomi własnej choroby. Niektórzy eksperci sugerują, że pierwszym krokiem do rozwiązania problemu jest przebadanie krwi całej populacji. Drugim dopiero powinno być leczenie.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia leczeniem objętych jest 50-80 proc. zakażonych w krajach: Etiopia, Zambia, Namibia, Suazi. Dla kontrastu warto podać dane z Ruandy i Kuby – tam leczy się 100 proc. nosicieli.
Reklama
Zarażenie wirusem HIV
Przed zakażeniem HIV w 100 proc. chroni abstynencja seksualna. Jeśli w życiu człowieka pojawia się seks, wówczas trzeba pamiętać, że HIV istnieje.
Wirus HIV w organizmie człowieka znajduje się we krwi, nasieniu mężczyzn i wydzielinach narządów płciowych kobiet. Podczas kontaktu seksualnego możliwe jest więc przeniesienie zakażenia na partnerkę lub partnera seksualnego.
HIV łatwiej przenosi się z zakażonego HIV mężczyzny na kobietę, niż z kobiety na mężczyznę. Jest to spowodowane różnicami w budowie anatomicznej narządów płciowych, a także różną ich wrażliwością na zakażenie.
Reklama
Prezerwatywa czy wstrzemięźliwość
Najbardziej rozpowszechnioną i zalecaną przez lekarzy formą ochrony przed wirusem HIV jest prezerwatywa. Daje 90-95 proc. pewności na bezpieczny kontakt seksualny. Ponadto chroni przed innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Zupełnie innego zdania jest Kościół. Papież Benedykt XVI podczas podróży do Afryki powiedział: „To jest tragedia , której nie można przezwyciężyć tylko pieniędzmi, nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw, które wręcz zwiększają problemy” - i doradził wierność małżeńską oraz abstynencję seksualną.