Jak wyglądają kleszcze afrykańskie, zwane inaczej wędrownymi?
Kleszcz afrykański (Hyalomma Marginatum) jest stosunkowo duży – mierzy około pół centymetra, ale kiedy jest opity krwią, potrafi osiągać długość dwóch centymetrów. Posiada cechy wyglądu typowe dla innych przedstawicieli rodziny – 4 pary odnóży oraz długi, masywny ryjek, który służy mu do pobierania krwi od żywiciela. Afrykański kleszcz ma jednobarwne, ciemne i błyszczące ciało, którego tylna krawędź jest wyraźnie pokarbowana.
Charakterystyczną cechą dla tego gatunku jest brązowe ubarwienie kończyn, z jasnymi otoczkami w okolicach stawów łączących człony. Kleszcze wędrowne są groźnymi pasożytami, mogącymi atakować przez cały rok, jednak maksymalną aktywność wykazują w miesiącach wiosennych. Najlepiej czują się w suchym i ciepłym środowisku, co odróżnia je od pozostałych kleszczy, preferujących wilgotne miejsca. Naturalne siedliska tego pasożyta znajdują się na północy Afryki i w regionach Bliskiego Wschodu. Obecnie kleszcze afrykańskie zaczynają występować również w wielu krajach Europy, takich jak Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania oraz Polska.
Reklama
Czym kleszcz afrykański różni się od „zwykłego”?
Kleszcz afrykański różni się od pospolicie występującego w Polsce Ixodes ricinus. Oba stawonogi są przedstawicielami rodziny Ixodidae (tak zwanych kleszczy twardych, właściwych), pasożytują na krwi żywicieli i mogą przenosić groźne choroby, jednak na tym podobieństwa się kończą.
Odmienny jest wygląd i budowa ciała. Kleszcze wędrowne są znacznie większych rozmiarów od kleszczy pospolitych. Ponadto, ich ciało jest ciemne i jednolicie ubarwione, a odnóża są długie i posiadają bardzo charakterystyczne, jasne pręgi w okolicach stawów.
Inne są występowanie geograficzne i preferowane warunki środowiskowe. Kleszcz pospolity występuje powszechnie na terenie całej Europy i najbardziej lubi klimat umiarkowany oraz wilgotne siedliska. Kleszcz afrykański pojawia się raczej w regionach suchych i ciepłych – w południowej części Europy, okolicach zlewiska Morza Czarnego, na Bliskim Wschodzie i na północy Afryki. Niestety, obecnie można zaobserwować go również na Półwyspie Iberyjskim, na Wyspach Brytyjskich, w Niemczech czy w Polsce.
Postaci dorosłe kleszcza afrykańskiego pasożytują na dużych ssakach, głównie parzysto- i nieparzystokopytnych, jednak pasożyty te wymagają do rozwoju dwóch żywicieli. Ich osobniki młodociane przez 2–4 tygodnie pasożytują na drobnych kręgowcach, na przykład ptakach. Z tego powodu, podczas migracji zwierząt często dochodzi do zawleczenia kleszczy wędrownych daleko na północ. W wyniku postępujących na świecie zmian klimatycznych, przeniesione pasożyty są w stanie przeżyć w nowych, nietypowych dla siebie krajach.
Hyalomma Marginatum szybko i efektywnie przemieszczają się po ziemi za pomocą długich i sprawnych odnóży. Aktywnie szukają i gonią żywiciela, zamiast czekać na niego w bezruchu na roślinach, jak robią to „nasze” kleszcze.
Reklama
Jakie choroby mogą przenosić kleszcze wędrowne?
Kleszcze afrykańskie (Hyalomma marginatum), tak samo jak kleszcze należące do innych rodzajów, mogą przenosić groźne dla ludzi i zwierząt choroby odkleszczowe. Ci krwiopijcy są wektorami wielu schorzeń, takich jak:
- gorączka krwotoczna krymsko-kongijska (CCHF),
- anaplazmoza,
- riketsjozy – na przykład gorączka guzkowa, gorączka plamista Gór Skalistych,
- babeszjoza,
- teilerioza bydła.
Wszystkie choroby, które przenoszą kleszcze afrykańskie mają duże znaczenie medyczne oraz weterynaryjne. Dla wielu schorzeń bakteryjnych i pierwotniaczych opracowano schematy leczenia za pomocą antybiotyków lub leków przeciwpierwotniaczych. Szczególnie groźne są jednak choroby odkleszczowe wywoływane przez wirusy. Przykładem może być gorączka krwotoczna krymsko-kongijska, na którą nie ma leków działających przyczynowo.
Z tego powodu najważniejsze jest zapobieganie ukąszeniom kleszczy i przenoszeniu przez nie chorobotwórczych drobnoustrojów. Należy też jak najszybciej usunąć wbite już osobniki, które najczęściej znaleźć można w obszarach ciała o cienkiej, miękkiej i delikatnej skórze – pod pachami, kolanami, łokciami, piersiami, między palcami, w okolicach krocza i pachwin.
Reklama
Czy kleszcz afrykański jest w Polsce?
Wiosną 2024 roku media informowały o tym, że kleszcz afrykański jest w Polsce. Zasięg występowania H. marginatum naturalnie obejmuje Indochiny, Indie, Iran, Azję Środkową, Azję Mniejszą, Bliski Wschód z Arabią Południową, Ukrainę, kraje śródziemnomorskie i prawie całą Afrykę. Chociaż pasożyty te normalnie nie występują w Polsce, to według danych bibliograficznych różne gatunki kleszczy z rodzaju Hyalomma były spotykane u nas już kilkadziesiąt lat temu. Zbiory można zobaczyć w Dziale Przyrody Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. 18 czerwca 1972 r. zebrano dwa okazy z martwej pliszki żółtej, znalezionej w województwie suwalskim, w miejscowości Popielno, w Puszczy Piskiej.
Wynika z tego, że przenoszenie kleszczy afrykańskich przez wędrowne ptaki od dawna miało duże znaczenie epidemiologiczne. Prawdą jest jednak fakt, że w ostatnich latach wzrosła liczba osobników znajdowanych w północnych krajach. Kleszcze afrykańskie w Europie pojawiają się coraz liczniej. Może to wynikać z postępujących zmian klimatycznych. Warunki na północy stają się coraz bardziej sprzyjające tym ciepłolubnym pasożytom. Na dzień dzisiejszy, kleszcz afrykański jest w stanie przetrwać zimę w Polsce. Zaczął się też rozmnażać w nowych miejscach.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod sekcją "Pytania do eksperta"
Reklama
Jak się chronić przed ugryzieniem kleszcza afrykańskiego?
Ochrona przed ugryzieniami kleszczy jest kluczowa dla profilaktyki wielu groźnych chorób odkleszczowych. Chociaż nie posiadamy na to jeszcze odpowiednich danych naukowych, to można spodziewać się, że stosowanie środków zapobiegawczych zalecanych w przypadku kleszczy pospolitych sprawdzi się także w ochronie przed ugryzieniem kleszcza afrykańskiego. Należy więc:
- stosować repelenty odstraszające kleszcze; nie zaleca się używania preparatów zawierających bardzo wysokie stężenia DEET u małych dzieci oraz kobiet w ciąży,
- zakładać odpowiednią odzież podczas spacerów na zewnątrz – powinna zasłaniać jak najwięcej skóry i być w jasnych kolorach, które ułatwią zauważenie kleszcza,
- regularnie sprawdzać stan skóry, aby móc jak najszybciej usunąć pasożyty,
- chronić swoje czworonogi przed atakami kleszczy za pomocą specjalnych preparatów przeciwkleszczowych.
Regularne kontrole i stosowanie odpowiednich środków ochronnych mogą znacząco zmniejszyć ryzyko ukąszenia i zakażenia. Jeśli jednak dojdzie do wczepienia się owafa, należy jak najszybciej usunąć kleszcza. Można to zrobić za pomocą pęsety lub specjalnie do tego przeznaczonego narzędzia, które znajdziemy w aptece. Kleszcza należy złapać delikatnie i jak najbliżej skóry, a następnie ostrożnie, ale stanowczo wyciągnąć, pociągając pionowo w górę. Nie powinno się wyciągać pasożyta ruchem obrotowym, za mocno ściskać ani niczym smarować. Po wszystkim można upewnić się, że żadna część kleszcza nie została w skórze i zdezynfekować miejsce ukąszenia. Usuniętego osobnika można pozostawić do oceny i badań eksperta.
Reklama
Projekt kleszczobranie
Projekt Narodowe Kleszczobranie jest inicjatywą, której celem jest monitorowanie i badanie populacji kleszczy w Polsce. Projekt skupia się na zbieraniu danych i informacji odnośnie:
- liczby i rozprzestrzenienia kleszczy w poszczególnych regionach kraju,
- ich preferencji środowiskowych
- oraz przenoszonych przez nie chorób.
Dodatkowym działaniem Kleszczobrania jest edukacja społeczeństwa w zakresie profilaktyki ugryzień kleszczy i podnoszenie świadomości w zakresie zagrożeń z nimi związanych. Projekt organizuje kampanie informacyjne, warsztaty i szkolenia oraz współpracuje z instytucjami naukowymi, rządowymi i pozarządowymi, dzięki czemu znacząco wspiera ochronę zdrowia publicznego w Polsce.
Kleszczobranie można wspomóc, wysyłając podejrzanego kleszcza do zbadania lub formularz ze zdjęciem. Zaangażowanie się w sprawę przyczyni się do zebrania bezcennej wiedzy o nowych zagrożeniach ze strony kleszczy i pozwoli na zapobieganie groźnym chorobom.
Dowiedz się więcej o projekcie Narodowe Kleszczobranie.