Reklama
Na czym polega masturbacja męska?
Masturbacja męska polega na stymulacji własnych narządów płciowych. Niekoniecznie musi prowadzić do zaspokojenia, ale często kończy się orgazmem i wytryskiem nasienia. Masturbacja jest działaniem całkowicie naturalnym, powszechnym u ludzi, ale też często spotykanym w świecie zwierząt.
Z badań National Survey of Sexual Health wynika, że w USA masturbuje się 92 proc. mężczyzn w wieku 20-24 lata. Z kolei w Polsce, jak wykazują cykliczne badania prof. Zbigniewa Izdebskiego, tego typu praktyki deklaruje 47 proc. ankietowanych w wieku 18+.
Jednocześnie masturbacja pozostaje tematem tabu, czymś o czym nie mówi się głośno, nawet jeśli się to robi. Ma to silny związek przede wszystkim z teologią chrześcijańską, silnie wpływającą na kulturę Europy i obu Ameryk. Stąd częste łączenie masturbacji z pojęciem grzechu. Takie też jest prawdopodobnie praźródło paramedycznych teorii, wedle których onanizm może prowadzić do licznych problemów zdrowotnych, a nawet do śmierci.
Na gruncie współczesnej nauki wiadomym jednak jest, że tego typu hipotezy są całkowicie nieuprawnione. Co więcej, istnieje ogromna ilość udowodnionych naukowo korzyści płynących z męskiej masturbacji.
Reklama
Najlepsze sposoby masturbacji dla mężczyzn
Sposoby masturbacji męskiej nie są tak zróżnicowane, jak w przypadku kobiet, aczkolwiek i w tym przypadku możliwych jest wiele rozwiązań, zwłaszcza przy użyciu akcesoriów, które można kupić w specjalnych sklepach erotycznych.
Klasyczne techniki masturbacji męskiej ograniczają się do stymulowania członka ręką i różnią się drobnymi szczegółami.
Najczęściej wykonywane są przy tym ruchy posuwisto-zwrotne całą dłonią lub kilkoma palcami oplatającymi penis. Różnice dotyczą takich aspektów, jak tempo, czy siła i miejsce nacisku. Wszystko w tej kwestii zależy od indywidualnych preferencji, w tym między innymi stopnia pobudliwości.
W przypadku niektórych mężczyzn, do osiągnięcia satysfakcji wystarczy kilka delikatnych ruchów, inni potrzebują bardzo silnej i długiej stymulacji. Dodatkowo mężczyzna może dotykać inne sfery erogenne, takie jak moszna, okolice oddzielające jądra od odbytu, a nawet prostata, do której dostęp możliwy jest drogą analną.
Działaniom typowo manualnym towarzyszą często fantazje, pobudzeniu służy również widok obrazów o treści pornograficznej, erotycznej lub po prostu przedstawiających obiekt pożądania.
Zobacz nasz redakcyjny test feromonów:
Reklama
Onanizm męski z użyciem akcesoriów
Współcześnie coraz więcej możliwości, jeśli chodzi o metody masturbacji, dają różnego typu akcesoria erotyczne. Tak zwane masturbatory to urządzenia, za pomocą których możliwa jest symulacja stosunku. Mają różny kształt, ale zazwyczaj są to tuleje z otworem przypominającym pochwę, ewentualnie odbyt lub usta. Są anatomicznych kształtów, wykonane z przyjemnych w dotyku, pobudzających materiałów, często też są elastyczne, dzięki czemu lepiej się dopasowują do członka i zapewniają większy poziom realizmu.
Urządzenia mogą wibrować, a poziom stymulacji ustawia się w zależności od własnych preferencji. Niektóre masturbatory mają też funkcję ocieplania, dzięki czemu korzystanie z nich jeszcze bardziej przypomina akt seksualny.
Co ważne, choć masturbacja jest czynnością z definicji wykonywaną samodzielnie, nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby w zabawie uczestniczyła też partnerka (partner), której widok będzie dodatkowym bodźcem wzmagającym doznania. Co więcej, w seksuologii istnieje pojęcie wzajemnej masturbacji. W znaczeniu ścisłym oznacza ono, że oboje partnerzy uprawiają praktyki autoerotyczne, albo też – w szerszym sensie – nawzajem pieszczą swoje genitalia rękoma lub z użyciem akcesoriów.
Reklama
Jak męska masturbacja wpływa na organizm?
Męska masturbacja przez wielki uważana była za szkodliwą, mimo iż podstawy medyczne do stawiania tego typu twierdzeń były niezbyt wiarygodne.
Na szeroką skalę onanizm zaczął być postrzegany negatywnie nie tylko z religijnego, ale też medycznego punktu widzenia, od pierwszej połowy XVIII wieku. Duży w tym udział miało rozpowszechnienie anonimowego tekstu zatytułowanego „Onania, albo haniebny czyn samosplamienia i jego wszystkie przerażające konsekwencje dla obu płci, z duchowymi i medycznymi poradami dla tych, którzy już się skrzywdzili tym wstrętnym zwyczajem”.
Autor dzieła, które ukazało się w Londynie, a następnie rozeszło po całym świecie, przekonywał, że męska masturbacja prowadzi do takich problemów zdrowotnych, jak: duszności, rzeżączka, priapizm, stulejka, zwiotczenie mięśni podbrzusza, wymioty i biegunka.
Tego typu poglądy, całkowicie fałszywe, utrzymywały się długimi latami, a z czasem wokół onanizmu narastały też inne mity i pseudoteorie. Dość powiedzieć, że jeszcze w latach 60. XX wieku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne definiowało masturbację w kategoriach choroby psychicznej.
Do dziś jednak wiele się w tej kwestii zmieniło – obecnie podkreśla się, ze masturbacja może mieć pozytywny wpływ na organizm, psychikę oraz relacje seksualne. Wymienia się w tym kontekście takie zalety, jak:
- redukcja stresu oraz rozładowanie destrukcyjnego napięcia seksualnego u osób nie mających sposobności do regularnego współżycia lub mających bardzo wysokie libido;
- poprawa samooceny, akceptacja własnej seksualności, a także lepsze poznanie ciała, reakcji, potrzeb – wiedza i umiejętności, które można spożytkować w czasie kontaktów seksualnych z innymi osobami. Aspekt ten jest szczególnie istotny w okresie dojrzewania, jeszcze przed inicjacją;
- lepsza kontrola nad mechanizmem erekcji oraz wytrysku. Przykładowo, masturbacyjne techniki typu start&stop są zalecane mężczyznom mającym problem z przedwczesną ejakulacją;
- obniżenie ryzyka zachorowania na raka prostaty, co ma związek z opróżnianiem układu płciowego z systematycznie produkowanego ejakulatu.
Często też podkreśla się, że masturbacja korzystnie wpływa na ciśnienie tętnicze i krążenie krwi, poprawia nastrój, zapobiega stano depresyjnym, a nawet wspiera układ odpornościowy (zwiększona produkcja leukocytów w czasie orgazmu).
.jpg)
