Co to jest medycyna tybetańska?
Kilka tysięcy lat tradycji zobowiązuje. Mimo upływu czasu medycyna tybetańska fascynuje i przez wielu pacjentów jest traktowana jako wspierająca droga leczenia, gdy medycyna konwencjonalna zawodzi.
Medycyna tybetańska choć znana od dawna nie doczekała się jeszcze pełnoprawnego uznania w świecie medycyny, stąd określa się ją jako medycynę alternatywną. Ma szerokie grono zwolenników, jak i przeciwników, którzy nie wierzą w jej działanie. Pomimo to - chociażby ze względu na to, że istnieje od tak dawna - zasługuje na omówienie.
W tej medycynie niekonwencjonalnej zdrowie rozumiane jest jako psychosomatyczną równowagę. Fundamentem medycyny tybetańskiej jest traktat określany w skrócie jako rGyud bzhi. Jej zasady opierają się na równowadze między takimi siłami jak: wiatr, ogień, ziemia, przestrzeń i woda.
Wskazuje się też na trzy główne rodzaje energii. Wiatr, jak określa go dr Tsering Thakchoe Drungtso, to najmniej “uchwytny” z trzech humorów - ma wpływ na aktywność fizyczną, umysłową, wydalanie, menstruację i podtrzymywanie życia. Tripa, inaczej żółć, odpowiada za trawienie, przyswajanie, pragnienie oraz nadaje połysk skórze. Beken, czyli flegma, to z kolei stabilność umysłu i stabilność ciała. Zdrowie to równowaga między tymi energiami. Jej zaburzenie prowadzi do choroby.
System medycyny tybetańskiej to nauka, filozofia i sztuka, zakładająca holistyczne podejście do zdrowia. Opiera się na zrozumieniu ciała i jego powiązań ze środowiskiem. Wskazuje się na 4 główne typy chorób:
- choroby karmiczne - trudne do leczenia z uwagi na to, że są wywołane przez działania karmiczne z poprzednich żyć;
- choroby wywołane przez złe duchy i złą energię - buddyjskie wierzenia wskazują, że mogą być wywołane przez niewidoczne siły, które przynoszą szkodę;
- choroby tego życia - ich przyczyny są zakorzenione w tym życiu, człowiek musi wprowadzić dyscyplinę i wziąć odpowiedzialność za swoje szczęście;
- choroby powierzchowne - wynikają z przyjętego sposobu życia, stresu, wyzwań czy niewłaściwej diety.
Medycyna tybetańska to medycyna alternatywna, mocno połączona z religijnym i filozoficznym myśleniem, co nie znajduje pełnej akceptacji w społeczeństwie Zachodu.
Reklama
Diagnostyka medycyny tybetańskiej
Według informacji zawartych na oficjalnych stronach centrum medycyny tybetańskiej diagnozowanie w medycynie Wschodu opiera się na szczegółowym wywiadzie, oględzinach, obserwacji chorego, badaniu poprzez dotyk, smak i węch, jak również na badaniu pulsu.
Istnieje aż 90 wskaźników pulsu, na podstawie których specjalista może określić, w jakim stanie jest 12 narządów wewnętrznych.
Istotny jest sposób pomiaru tętna. Bada się go za pomocą koniuszków drugiego, trzeciego i czwartego palca. Chcąc zbadać tętno na prawej ręce, należy użyć lewej ręki i odwrotnie. W ten sposób pozyskiwane są informacje o stanie zdrowia.
Reklama
Metody medycyny tybetańskiej
Wsparcie leczenia w przypadku medycyny tybetańskiej opiera się nie tylko na przyjmowaniu leków naturalnych, ale też na korzystaniu z tzw. fizycznych metod leczenia. Zaliczyć do nich można takie sposoby jak:
- akupunktura - może działać przeciwbólowo, rozluźniająco, przeciwzapalnie. Polega na nakłuwaniu specjalnymi igłami ciała pacjenta, co ma wpływać pozytywnie na chore narządy;
- akupresura - określa się ją czasem także jako “miękką wersję akupunktury”, ponieważ nie wykorzystuje się w niej igieł. Opiera się na ucikaniu, głaskaniu, opukiwaniu miejsc na ciele człowieka, co ma prowadzić do rozluźnienia, pozbycia się bólu i dotleniania komórek;
- puszczanie krwi - gdy obserwuje się stany zapalne, puszczanie krwi jest metodą, która ma wzmacniać organizm;
- bańki - mają sprawiać, że narządy, które są dotknięte chorobą stają się lepiej ukrwione, utlenione oraz odkwaszone. Zabieg z ich użyciem prowadzi do rozluźnienia mięśni i złagodzenia bólu;
- masaż tybetański - jego celem jest odblokowanie tzw. kanałów energetycznych w organizmie oraz relaks całego ciała. Rozluźnieniu ulegają miejsca usztywnione przez wpływ stresu i szybkiego stylu życia.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod sekcją "Pytania do eksperta"
Reklama
Medycyna tybetańska a Ajurweda
Czy medycyna tybetańska jest ajurwedyjska? Jak wyjaśnia mgr Magdalena S. Serafin, dyplomowany Mistrz Naturopatii:
Medycyna tybetańska w swej genezie czerpie z dorobku hinduskiej Ajurwedy. Nadi Pariksha to unikalna ajurwedyjska metoda kompleksowej diagnozy, umożliwiająca rozpoznanie indywidualnej konstytucji oraz wnikliwą analizę obecnego stanu równowagi psychofizycznej.
Jest to diagnoza z pulsu. Puls jest kompletnym nośnikiem informacji na temat każdego organu w ciele, dlatego pozwala na wnikliwą i szczegółową obserwację zdrowia i funkcjonowania całego organizmu. Dzięki temu możliwe staje się odnalezienie źródła chorób lub problemów zdrowotnych.
Postawienie właściwej diagnozy opiera się na poznaniu i właściwym zinterpretowaniu informacji zawartych w pulsie. Technika ta jest całkowicie bezbolesna i bezinwazyjna.
Reklama
Kiedy można skorzystać z medycyny tybetańskiej?
Skorzystanie z masażu tybetańskiego może okazać się pomocne osobom zestresowanym, ale też cierpiącym z powodu nerwobóli, problemów z kręgosłupem czy z migreną. Z kolei użycie bańki dobrze dotlenia komórki, co może przyczyniaź się to do zmniejszenia cellulitu i wsparcia procesów odchudzania.
Niektórzy uważają, że medycyna tybetańska może także wspomóc leczenie:
- depresji,
- nowotworów,
- trądziku,
- haluksów.
Trzeba mieć jednak świadomość, że medycyna ta zakłada tzw. karmę, co oznacza, że ta sama dolegliwość u jednej osoby może zostać wyleczona, a u innej nie. Nie należy więc w pełni ufać tego rodzaju medycynie.
Na jakie wskazówki można liczyć udając się na tzw. konsultację ajurwedyjską? Mgr Magdalena S. Serafin podkreśla:
Po konsulatacji orzymujemy:
- praktyczne wskazówki dotyczące stylu życia
- indywidualnie dobrane zioła, wspierające przywracanie równowagi w organizmie
- zalecenia dotyczące aktywności fizycznej, sportu, jogi
- dietę dostosowaną do aktualnego stanu zdrowia i potrzeb organizmu.
Reklama
Zioła w medycynie tybetańskiej
Medycyna tybetańska to też wspieranie powrotu do zdrowia ziołolecznictwem. W takich mieszankach można znaleźć kardamon, cynamon, a także korzeń costusa. Takie mieszanki ziołowe są tworzone na podstawie tybetańskich receptur, znanych od kilku tysięcy lat.
Medycyna naturalna i tybetańska bazuje nie tylko na wymienionych powyżej roślinach, ale też na takich składnikach jak: czerwone drzewo sandałowe, ziele rdestu, ziele pięciornika, kłącze hedychii, owoc miodli indyjskiej.
Tego rodzaju rośliny to źródło flawonoidów i olejków eterycznych, które wzmacniają układ odpornościowy. Wykazują też działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i obniżające poziom glukozy i nadciśnienia tętniczego.
Obecnie w ramach korzystania z medycyny tybetańskiej można kupić zioła mongolskie w kulkach.
Reklama
Opinie na temat medycyny tybetańskiej
Specjaliści od tybetańskiej medycyny naturalnej podkreślają jej skuteczność. Jednak trzeba pamiętać, że może za tym przemawiać nie tylko rzeczywiste działanie tego rodzaju metod, ale też chęć przekonania pacjentów do skorzystania z oferty takich ośrodków.
Opinie o medycynie mongolskiej są podzielone. Są osoby, które po skorzystaniu z tego rodzaju medycyny alternatywnej poczuły się lepiej. Jednak istnieją liczne przypadki, kiedy to pacjentowi zabiegi nie pomogły. Przykładem bezsilności medycyny tybetańskiej były tzw. zabiegi antynikotynowe, które u osób uzależnionych od nikotyny nie przyniosły upragnionego skutku.
Medycyny tybetańskiej na pewno nie należy traktować jako jedynej metody leczenia. Lepiej podejść do niej jako do innego, niekonwencjonalnego sposobu terapii i jednocześnie nie mieć wobec niej zbyt wygórowanych oczekiwań.
Tego rodzaju zabiegi czynią człowieka zrelaksowanym i są sposobem na zmniejszenie napięcia mięśniowego. Jednak w przypadku poważniejszych schorzeń nie gwarantują poczucia ulgi ani nie zapewniają powrotu do zdrowia.
Jeżeli chodzi o działanie ziół tybetańskich opinie lekarzy też nie są jednoznaczne. Niektórzy je doceniają, inni wręcz przeciwnie. Nie przeprowadzono badań, które wskazywałyby, jak lekarze oceniają tego rodzaju substancje. Bazujemy tu więc jedynie na opiniach wystawionych przez specjalistów.
Ile kosztuje medycyna tybetańska?
Cena skorzystania z usług w zakresie medycyny tybetańskiej uzależniona jest od konkretnej placówki i miasta, w którym się znajduje. Zwykle taniej jest w mniejszych miastach, a drożej np. w Warszawie.
Jeżeli chodzi o cennik związany z tego rodzaju ofertą, to zabiegi akupunktury to koszt ok. 120-200 zł. Masaż kosztuje około 120 zł, z kolei bańka to zabieg już za kilkadziesiąt złotych. Z kolei za zabieg antynikotynowy trzeba zapłacić ok. 150 zł.
Koszt konsultacji i poszczególnych zabiegów może zmieniać się w czasie i być niższy jeżeli klient zdecyduje się na kilka usług. Specjalista podczas pierwszej konsultacji może zaproponować cały pakiet działań, jakie zostaną podjęte, by pozbyć się określonych schorzeń pacjenta.
Zawsze trzeba brać pod uwagę możliwość, że konkretny zabieg nie przyniesie rezultatu.
Ośrodki medycyny tybetańskiej
Okazuje się, że w Polsce istnieje wiele instytutów tradycyjnej medycyny tybetańskiej. Znajdziemy je zarówno w większych miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, jak i w mniejszych, np. w Wadowicach.
Medycyna tybetańska w Polsce traktowana jest jako alternatywa, gdy inne metody nie działają.
Według informacji zawartych na stronach centrum medycyny tybetańskiej takie placówki mogą pomóc we wsparciu leczenia schorzeń dróg oddechowych i oferują:
- badanie pulsu,
- akupunkturę,
- akupresurę,
- masaż tybetański,
- świecowanie uszu,
- kuracje antynikotynowe
- kuracje odchudzające.
Medycyna tybetańska a religia
Okazuje się, że tajniki medycyny tybetańskiej są nierozerwalnie związane z religią. Rdzenne tybetańskie metody leczenia, na które wskazuje T. Szymoszyn, występujące w Polsce to m.in. uzdrawianie rytuałami, uzdrawianie energią bóstw i świętych przedmiotów, kulki świętej ziemi, wskazówki duchowe, obmywanie wodą czy nauka samouzdrawiania
Przywołany badacz pisze, że medycyna tybetańska wykształciła w swojej wersji szamanistyczne wizje choroby jako efektu działania tzw. trującego jaja, które narodziło się z połączenia męskiej ciemności z żeńską. Mit wskazywał, że to negatywne moce z tego jaja stworzyły choroby, śmierć, starość i narodziny - określane jako cztery cierpienia wielkie jak ocean.
Ciemność jest więc praprzyczyną chorób i negatywnych doświadczeń. Takie podejście ma podstawy filozoficzno-religijne. Choroba w tym micie jest brakiem dostępu do światła. Aby pogodzić się z tym, co nieuniknione, medycyna tybetańska przeplata się z buddyzmem nakazującym np. medytację, jako sposób na oswojenie cierpienia czy śmierci.
Opisane metody, bazujące na praktykach magicznych, są uznawane przez Kościół katolicki za zagrożenie duchowe. Jego zdaniem medycyna tybetańska w takiej formie może otwierać na okultyzm.
Ten rodzaj medycyny alternatywnej od lat zdobywa coraz większą popularność na Zachodzie. Czy warto z niej korzystać? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi.
Człowiek szukający ratunku sięgnie nawet po medycynę alternatywną, by poprawić stan swojego zdrowia. Warto jednak w wyborze terapii kierować się przede wszystkim rozsądkiem i wskazaniami lekarza.