W letnie upalne dni nic tak cudownie nie gasi pragnienia jak kufel dobrego zimnego piwa. Prawda znana to nie od dziś. Wraz z pierwszymi łykami poprawia nam się samopoczucie, a ciało przyjemnie się odpręża. Chwilę później sielankę tę zaburza myśl, że właśnie wzmacniamy nasz mięsień piwny i do otyłości już bardzo blisko.
Uspokajamy się zatem, powtarzając sobie, że nasze nerki potrzebują piwa do tego, by jak najdłużej nam służyły, i po prostu nie mamy innego wyjścia, niż wypić co nieco. Ile w tym wszystkim prawdy, a ile powszechnie powtarzanych mitów?
Ile kalorii ma piwo?
Prawdą jest, że piwo nie należy do napojów niskokalorycznych. Pół litra tego trunku to od 215 (piwa jasne) do 300 kcal (piwa ciemne). Może zatem spokojnie zastąpić w naszym jadłospisie podwieczorek lub kolację.
Ponadto charakteryzuje się ono wysokim indeksem glikemicznym, co sprawia, że po jego spożyciu szybko rośnie poziom cukru we krwi. Niestety, spada on równie szybko, przez co zaraz sięgamy po tłuste i wysokokaloryczne przekąski, by zaspokoić głód.
Niemniej jednak, szwajcarscy naukowcy w badaniach na myszach odkryli, że piwo samo w sobie zawiera rybozyd nikotynamidu, który zapobiega otyłości. Gdyby zatem ograniczyć się do wypicia jednego piwa na kolację, wydaje się, że nic złego stać się nie może.
Reklama
Czy piwo jest zdrowe?
W odróżnieniu od alkoholi wysokoprocentowych, piwo zawiera sporo witamin i składników mineralnych. Zawdzięcza to przede wszystkim drożdżom i szyszkom chmielowym.
Dwa duże piwa pokrywają dwie trzecie dziennego zapotrzebowania na witaminę B3, połowę – na magnez, niemal połowę – na fosfor, ponad jedną trzecią – na witaminę B6 oraz jedną piątą na potas i witaminę B2. Dzięki tym składnikom dajemy odetchnąć naszym skołatanym nerwom. Ponadto zawarte w chmielu humulina i lupulina pomagają w leczeniu bezsenności.
Reklama
Piwo na nerki
Piwo nie pozostaje bez wpływu na nerki. Powszechnie wiadomo, że piwo ma działanie moczopędne, dzięki czemu sprzyja usuwaniu toksyn z organizmu i zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych. Nie może być jednak traktowane jako lekarstwo na chore nerki. O ile może sprawdzić się w profilaktyce, o tyle lepiej go unikać w poważniejszych schorzeniach.
Piwo jest także źródłem antyoksydantów sprzyjających zachowaniu zdrowia i młodości. Nie można jednak zapominać, że jest to przede wszystkim napój alkoholowy i w nadmiarze wywołuje on znacznie więcej szkody niż pożytku.
Nie warto również pić bardzo schłodzonego piwa w pełnym słońcu, bo na pewno na zdrowie to nam nie wyjdzie. Niemniej jednak, piwo samo w sobie ma ogromny potencjał, z którego warto nauczyć się korzystać.
Reklama
Jedno piwo dziennie?
Trzeba jednakże uważać, żeby codzienne wypijanie piwa nie stało się dla nas jedynym możliwym sposobem na zrelaksowanie się. Bowiem gdy ilość piwa niezbędna do osiągnięcia spokoju niepostrzeżenie wzrośnie, może być już za późno, by z łatwością z niego zrezygnować.