Co to jest monitoring owulacji?
Owulacja jest jedną z faz cyklu miesięcznego, kluczową dla ludzkiej rozrodczości. Wtedy właśnie dochodzi do uwolnienia dojrzewającej komórki jajowej z tak zwanego pęcherzyka Graafa w jajnikach.
Następnie żeńska gameta przesuwa się w kierunku jajowodów, gdzie osiąga pełną dojrzałość oraz zdolność do zapłodnienia. Stan ten trwa z reguły nie więcej niż 24 godziny, dlatego pary starające się o dziecko powinny ze sobą współżyć tuż przed owulacją.
Należy jednak pamiętać, że u wielu kobiet cykl menstruacyjny jest zaburzony. Teoretycznie jego długość powinna wynosić 28 dni, lecz normą jest szeroki przedział od 21 do 35 dni.
W teorii też faza owulacji powinna wypadać około 14 dni przed następną miesiączką, jednak można to łatwo wyliczyć tylko wtedy, gdy cykle są bardzo regularne, a krwawienia mają jednakową długość.
Do tego należy dodać nieprawidłowości dotyczące dojrzewania pęcherzyków Graafa, a także zmian zachodzących w endometrium, czyli błonie śluzowej macicy. Wszystko to może negatywnie wpływać na kobiecą płodność i utrudniać kolejne próby zajścia w ciążę.
Wychodząc naprzeciw tym trudnościom przeprowadza się monitoring owulacji. Pod pojęciem tym kryje się zarówno określona procedura medyczna, wykonywana przez lekarza ginekologa z użyciem aparatury USG, jak też różnego typu „domowe sposoby”.
Jak odbywa się monitorowanie cyklu? Na czym polega badanie, kiedy należy je zrobić, czy jest bolesne, ile kosztuje?
Reklama
Na czym polega monitoring owulacji?
Monitorowanie cyklu u ginekologa pozwala określić kilka czynników kluczowych dla płodności, takich jak:
- ilość pęcherzyków jajnikowych i prawidłowość ich dojrzewania, w tym rozwój kluczowego pęcherzyka Graafa, zawierającego komórkę jajową,
- uwalnianie się komórki jajowej z pęcherzyka,
- zwiększanie się grubości endometrium, a więc struktury, w której powinien się zagnieździć zarodek.
Monitorowanie owulacji jest badaniem, do którego używa się głowicy USG. Jest ona wprowadzana do pochwy, aby dokładniej zobrazować stan jajników i endometrium oraz zachodzące w nich procesy.
Nie powinno to być bolesne, ani szczególnie dyskomfortowe. Na sondę zakładana jest bowiem prezerwatywa i używany jest też specjalny żel. W jakich dniach należy wykonać monitoring cyklu? Z reguły pacjentka pojawia się u lekarza 3-4 razy na przestrzeni 4 tygodni.
Dokładnych instrukcji co do terminów wizyt udziela specjalista, m.in. na podstawie wcześniejszego wywiadu z pacjentką, należy jednak przyjąć, że badanie powtarza się przed fazą owulacji (ocena dojrzewania pęcherzyków), w jej trakcie (sprawdzenie czy doszło do uwolnienia komórki jajowej) oraz po jajeczkowaniu.
Procedurę tę często wykonuje się wielokrotnie na przestrzeni kilku miesięcy, zwłaszcza jeśli pacjentka miesiączkuje nieregularnie.
Reklama
Czy monitoring owulacji pomaga zajść w ciążę?
Odpowiedz na pytanie: czy monitoring owulacji pomaga zajść w ciążę brzmi - tak, choć oczywiście pośrednio. Jest to jedno z badań stosowanych w diagnostyce niepłodności.
Pozwala ono ustalić, czy procesy dojrzewania i uwalniania żeńskich gamet zachodzą prawidłowo, a także – kiedy dokładnie dochodzi do jajeczkowania. Dzięki temu partnerzy zyskują informację, kiedy należy współżyć, aby zwiększyć szanse zapłodnienia.
Jeśli zaś monitoring cyklu wykaże, że wzrost pęcherzyków jajnikowych jest nieprawidłowy, stanowi to przyczynek do skierowania pacjentki na inne badania, mające wyjaśnić przyczynę tego stanu rzeczy, a następnie - wdrożenia skutecznego leczenia.
Pamiętaj, że u podstaw tego typu dysfunkcji leżeć mogą m.in.
- zaburzenia hormonalne, w tym przede wszystkim niewłaściwe wydzielanie estrogenów, progesteronu oraz hormonu luteinizującego LH,
- schorzenia i zaburzenia ginekologiczne, takie jak zespół policystycznych jajników.
Jeśli natomiast monitoring nie wykaże żadnych niepokojących objawów i okaże się, że komórka jajowa jest sprawnie uwalniana, będzie to drogą eliminacji oznaczać, że przyczyn niepłodności należy szukać gdzie indziej.
Tak czy inaczej, badanie to może mieć duże znaczenie, jeśli chodzi o zajście w ciążę.
Reklama
Cena monitorowania owulacji
Ile kosztuje monitoring owulacji? Cena badania jest stosunkowo wysoka, zwłaszcza jeśli założyć, że należy je wykonać kilka w czasie jednego cyklu, a następnie całą procedurę powtórzyć kilkukrotnie (pod warunkiem, że w między czasie nie dojdzie do zapłodnienia, lub nie zostaną ustalone inne przyczyny niepłodności).
W cenę monitoringu cyklu zazwyczaj wliczony jest koszt konsultacji lekarskiej, który w takim przypadku wynosi około 150 złotych. Często nieco wyższa (około 160-180 zł) jest cena pierwszej wizyty, kolejne są o 20-30 zł tańsze.
Oznacza to, że łącznie należy się nastawić na wydatek rzędu kilkuset złotych miesięcznie i nawet kilku tysięcy w perspektywie wielomiesięcznej.
Reklama
Monitorowanie owulacji w domu
Ze względu na wysokie koszty profesjonalnych badań, wiele osób decyduje się na monitorowanie owulacji w domu. Istnieje kilka metod, a wśród nich:
- zastosowanie dostępnych w aptekach testów owulacyjnych, wskazujących podwyższone stężenie hormonu luteinizującego LH, co do zasady oznacza spodziewane wystąpienie jajeczkowania w ciągu najbliższych 12-36 godzin;
- obserwacja śluzu z szyjki macicy, który w okresie okołoowulacyjnym staje się lepki, śliski, ciągnący, bardziej przejrzysty. Lekko podniesiona też może być w tym czasie ciepłota ciała;
- korzystanie z różnego typu „kalendarzyków małżeńskich” i „kalkulatorów płodności”, które bazują na wyliczeniu średniej długości cyklu u danej kobiety (na podstawie wcześniejszych wielomiesięcznych obserwacji) i pozwalają w przybliżeniu określić, kiedy może nastąpić jajeczkowanie (14 dni przed spodziewaną miesiączką).
Tego typu domowe monitorowanie owulacji może się sprawdzić, jeśli jedynym problemem jest nieregularność cykli, tudzież niemożność „trafienia” w dzień płodny.
Są jednak całkowicie nieprzydatne, gdy należy zdiagnozować ewentualne nieprawidłowości dotyczące wzrostu pęcherzyków i dojrzewania komórki jajowej.