Pierwsza na świecie tabletka zapobiegająca zarażeniu się wirusem HIV została zaakceptowana przez amerykańskie prawo. Jest to ogromny przełom w trwającej 30 lat bitwie przeciwko wirusowi wywołującemu AIDS.
Lek na HIV
„Truvada”, bo tak brzmi nazwa handlowa tabletki chroniącej przed HIV, jest przeznaczona dla osób, które są zagrożone zainfekowaniem wirusem, np. poprzez utrzymywanie kontaktów seksualnych z osobą zarażoną HIV. Zdaniem prawników do spraw zdrowia publicznego lek może znacznie ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa, na którego obecnie każdego roku zapada 50 tys. Amerykanów, a 240 tys. nie jest tego w ogóle świadomych.
Lek został po raz pierwszy wpuszczony na rynek w roku 2004 jako tabletka dla osób już zainfekowanych wirusem HIV. W 2010 r. naukowcy dowiedli jednak, że lek może być stosowany jako ochrona ludzi przed zarażeniem wirusem.
Ubiegłoroczne badania dotyczące heteroseksualnych par, w których jeden z partnerów był zarażony wirusem HIV, dowiodły, że "Truvada" ograniczyła zarażanie aż o 75%.
Stosowanie pigułki ma jednak kilka skutków ubocznych, do których należą m.in. biegunka, nudności, wymioty, bóle głowy oraz utrata wagi.
Zdaniem niektórych amerykańskich organizacji, takich jak AIDS Healthcare Foundation, przyjmowanie pigułki może sprawić, że ludzie poczują się pozornie bezpieczni i przestaną stosować zabezpieczenie w postaci prezerwatyw, które do tej pory uważane było za najbardziej skuteczną metodę prewencji przed zarażeniem się wirusem HIV. Zwolennicy leku zaprzeczają jednak, jakoby wprowadzenie jej na rynek doprowadziło do wykluczenia prezerwatyw z kręgu metod ochrony przed wirusem.
Organizacja, która wprowadziła lek na rynek, za główny cel stawia sobie zmniejszenie ryzyka infekcji HIV w Stanach do 25% do roku 2015.