Rodzaje grup krwi
20 tysięcy lat temu wszyscy mieli tę samą grupę krwi, a mianowicie 0. Byli to „myśliwi” uzależnieni od udanych łowów. One bowiem dostarczały plemieniu mięsa, nieudane obligowały populację do zbierania orzechów, owoców i pędów dając szansę na przeżycie do kolejnego bardziej owocnego polowania.
Kiedy mężczyźni uganiali się za zwierzyną, kobiety zostawały na miejscu i zapewne wtedy ludzkość wpadła na pomysł uprawy ziemi i zbierania plonów. Wynikły z tego bardziej osiadły tryb życia zaowocował grupą krwi A, „rolnikami”.
I tak 0 i A żyły sobie około 5 tysięcy lat, aż populacja urosła na tyle, że konieczna stała się eksploracja bardziej odległych terenów. Koczowniczy tryb życia i związane z tym niedogodności: stres, co nieznanego czai się za pobliskim krzakiem i konieczność spożywania wszystkiego, co jest akurat dostępne, wytworzyły krwinki B.
Grupa krwi AB jest najmłodszą grupą i jest, jak się łatwo domyślić, połączeniem „koczownika” z „rolnikiem”.
Ludwik Hirszfeld - polski naukowiec żydowskiego pochodzenia zajmował się między innymi badaniem różnic między ludźmi, częstością występowania poszczególnych grup krwi u przedstawicieli różnych grup etnicznych. Hirszfeld odkrył prawa dziedziczenia grup krwi i zastosował je do oznaczania ojcostwa.
To on wprowadził oznaczenia A, B, 0, AB. Oznaczył także czynnik Rh i odkrył przyczynę konfliktu serologicznego.
Reklama
Nazistowska idea czystości krwi
III Rzesza i naziści spaczyli badania Ludwika Hirszfelda propagując ideę czystości krwi i uprawdopodabniając teorię wyższości rasy. Historia nazwała te działania „krwawym obłędem”.
Naziści za najdoskonalszą uważali grupę A i tolerowali 0 ze względu na jej uniwersalność transfuzyjną (przy zgodności Rh może być dawcą dla każdej grupy).
Poza nawias wyrzucali AB jako efekt niefortunnego połączenia A z absolutnie pogardzaną B. Grupę krwi B uznali za objaw degeneracji, według nich taka krew krążyła w żyłach psychopatów, histeryków, alkoholików, brunetów i Żydów.
Reklama
Grupa krwi a osobowość człowieka
Japończycy traktują zagadnienie wpływu grupy krwi człowieka na jego osobowość bardzo poważnie. Zaczęło się to po ukazaniu się na początku lat 70. XX w. książki ”Understanding Affinity by Blood Type” ukazującej wpływ grup krwi na osobowość i wzorce postępowania.
Japońscy pracodawcy swoich pracowników dobierają na podstawie płynących w ich żyłach krwinek. Przypisywana im jest bowiem odpowiednia charakterystyka osobowości, dobre i złe strony posiadanej grupy krwi.
I tak według Japończyków posiadacze grupy krwi A są spokojni i uprzejmi. Nie lubią dużych zbiorowości i niechętnie wyrażają swoje zdanie. To perfekcjoniści dążący do sukcesu i harmonii, „dusze artystyczne”, ale często są zbyt ostrożni i uparci.
Ci, w których żyłach buzuje B to indywidualiści, mocno wierzący w swoje zasady, wytrwale dążący do celu. Optymistyczni pasjonaci. Nie najlepsi słuchacze, przedkładający rozsądek nad uczucia. Praktyczni, ale egocentryczni.
Ludzie z grupą krwi 0 są otwarci, pewni siebie, energetyczni i żywiołowi, elastyczni, prawdomówni, wsłuchani w potrzeby innych. Ale przez słomiany zapał często trudno im doprowadzić rozpoczęte sprawy do końca.
Grupę AB charakteryzuje nieprzewidywalność wynikająca z połączenia dwóch grup "A" i "B". To osobnicy niestabilni emocjonalnie, cierpiący przez swoje zmiany nastrojów, nie radzący sobie z natłokiem zadań, ale godni zaufania, odpowiedzialni i chętnie służący pomocą.
Japończycy na podstawie grup krwi układają horoskopy i szukają partnerów życiowych. W przedszkolach tworzy się osobne klasy i do krwinek dostosowuje się odpowiednie metody nauczania. W Japonii trzeba trafić do odpowiedniego krwiobiegu, żeby wszystko działało bez zarzutu.
Świat zachodni dla porównania zafascynował się „krwinkową dietą” od 1997 roku, kiedy opublikowana została książka Petera D’Adamo „Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi”. Autor uważa, że najważniejszym czynnikiem zdrowej diety jest właśnie grupa krwi i w zależności od niej zaleca rożne sposoby odżywiania.