Data aktualizacji: 18 grudnia 2023
O skręcie jelit z powodu przejedzenia się opowiedział nam czytelnik, Marek. Warto poznać jego historię - ku przestrodze.
Trochę ze wstydem opowiem o moim skręcie jelit, bo nabawiłem się tej choroby przez głupotę. Po prostu ordynarnie się przejadłem.
Wszystko zaczęło się od tego, że z żoną pojechaliśmy do jej krewnych na przyjęcie z okazji pierwszej komunii ich trzeciej córki. Na stole pojawiły się salaterki pełne pieczonych i gotowanych kiełbas, golonek, pieczonego drobiu, kotletów schabowych, bigosu, sałatek majonezowych, ryb w galarecie, nieśmiertelnego rosołu, zrazów wołowych. Do tego butle z wodami gazowanymi. Co prawda krewni mieszkają w mieście, ale ich obyczaje kulinarne przypominają czasy, gdy chłop na wsi lubił zjeść tłusto. W dodatku ich wędliny i mięsiwa pochodziły od zaprzyjaźnionego masarza, były nadzwyczaj wyborne. Oczywiście na deser podano tłuste torty.
Przejadłem się ze złości
W czasie przyjęcia gospodarz zaczął pokpiwać ze mnie, że jestem dobrym gościem bo zjem mało, „a nie jak prawdziwy chłop”. Po chwili inni też zaczęli ze mnie żartować, docinali nawet żonie. Na złość zacząłem więc na oczach krewnego konsumować na potęgę. Jadłem te kiełbasy, zjadłem 2 golonki, kawał pasztetu, całą kurę, 2 schabowe, bigosik pod wódeczkę... Krewny przestał pokpiwać, w jego oczach pojawił się niepokój, potem popłoch, bo zapasów jedzenia nie miał a ja jadłem za trzech.
Reklama
Pierwsze objawy przejedzenia
Zwyciężyłem. Wróciliśmy wieczorem do domu, byłem ociężały i senny od przejedzenia. Ale koło północy poczułem ból brzucha. Żona, psiocząc na moją głupotę, zrobiła mi herbatę ziołową z kopru czy z rozmarynu, nie pamiętam dokładnie. No ale ta herbatka średnio pomogła. Ból się nasilał, stawał się kłujący zacząłem czuć nudności. Pojawiło się
wzdęcie brzucha, czułem się jak balon.
Reklama
Skręt jelit z powodu przejedzenia
W końcu zaniepokojona żona wpakowała mnie do samochodu i zawiozła na ostry dyżur. To była już 3 nad ranem. W izbie przyjęć zmęczony lekarz mnie wypytał, przebadał, po czym jakby się ożywił. Stwierdził, że podejrzewa
skręt jelit. A mnie już bolało jak jasna... Wtedy dopiero tak naprawdę po raz pierwszy poczułem strach. I zobaczyłem strach wymalowany na twarzy pobladłej żony.
Szybkie badanie, sala operacyjna, znieczulenie, operacja... Okazało się, że to był prawie ostatni moment, że gdybym nie trafił pod skalpel to kto wie, może bym nawet umarł. Nie znam się na medycynie ale tak mi powiedział lekarz. Mówił o wstrząsie, niewydolności krążenia, perforacji jelita, odwodnieniu i innych zagrożeniach.
Od operacji upłynęły 2 lata. Czuję się dobrze, jem normalnie. Czyli umiarkowanie i bez golonek.
bm