Czym jest bulimia?
Bulimia jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń odżywiania. Wedle różnych danych epidemiologicznych z całego świata, problem ten dotyka od 1 do nawet 9 procent populacji, w szczególności dziewcząt w wieku nastoletnim.
Z danych przytaczanych przez E. Jabłońską wynika, że na bulimię choruje 1,3 proc. osób dorosłych i 2 proc. młodzieży. Z kolei W.M. Pilecki podaje, że doświadczenie to jest udziałem 1,1 - 4,2 procent kobiet (a na poziomie subklinicznym, czyli utajonym, łagodnym nawet 8 proc.).
Wszystkie źródła są zgodne w jednym - schorzenie to jest typowe przede wszystkim dla płci żeńskiej, mężczyźni i chłopcy zapadają na nie nawet do dziesięciu razy rzadziej.
Na czym polega bulimia? Według większości ogólnodostępnych definicji, jej istotę stanowi napadowe, trudne do powstrzymania kompulsywne objadanie się, po którym następują działania kompensacyjne, na przykład prowokowanie wymiotów po jedzeniu czy też ostentacyjna głodówka.
Zachowania te mają zapobiegać przytyciu, czego bulimik obawia się niebywale, mają też posmak kary nakładanej na siebie za niepohamowany apetyt i niewłaściwe postępowanie.
Obżarstwu towarzyszą bowiem silne wyrzuty sumienia. Wraz z rozwojem choroby, życie pacjenta w coraz większym stopniu koncentruje się wokół jedzenia oraz środków kompensacji. Ów środki mają w szybkim tempie zredukować skutki nieprzestrzegania rygoru żywieniowego, czego konsekwencją mogłaby być utrata kontroli nad masą ciała.
Czy bulimia to choroba psychiczna? Tak. Choć jej manifestacją jest nieprawidłowe odżywianie, zalicza się ją do grupy problemów wymagających leczenia psychoterapeutycznego oraz psychiatrycznego.
Ma to zresztą swoje odzwierciedlenie w nazewnictwie - zaburzenie znane jest też jako żarłoczność psychiczna lub bulimia nervosa. Warto dodać, że nazwa pochodzi od wyrażenia bulimis, które powstało z połączenia greckich słów bous i limos, oznaczających byczy głód.
W międzynarodowej klasyfikacji chorób i zaburzeń ICD 10, schorzenie to oznaczone jest kodem F50.2, zaś w jego nowszej edycji, czyli ICD 11, ma symbol 6B81.
Bulimia nervosa jest ujęta także w powszechnie stosowanym zestawieniu chorób i zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM 5, gdzie nadano jej numer 307.51.
Reklama
Typy i podtypy bulimii
Żarłoczność psychiczna jest schorzeniem niejednorodnym, jeśli chodzi o obraz kliniczny.
W zależności od tego, jakie zachowanie występuje po epizodzie kompulsywnego zajadania się, wyróżnia się dwa zasadnicze rodzaje bulimii:
- Typ przeczyszczający - po napadzie obżarstwa bulimik dąży do jak najszybszego wydalenia pochłoniętych treści. Prowokuje wymioty, bierze środki przeczyszczające i wykonuje lewatywy, a także przyjmuje leki diuretyczne, pobudzające pracę nerek i stymulujące wydalanie wody z organizmu.
- Typ nieprzeczyszczający - kompensacja następuje bez wymiotów i biegunek, środkiem do osiągnięcia celu jest natomiast narzucana sobie ścisła dieta, niekiedy wręcz wielodniowa głodówka. Niekiedy też chory ordynuje sobie katorżnicze ćwiczenia fizyczne, na granicy wydolności własnego organizmu.
Typologia ta, choć bardzo ogólna, doskonale pokazuje, jak groźną chorobą jest zaawansowana bulimia. Nie trudno bowiem się domyślić, że opisane praktyki w szybkim tempie prowadzą do nawarstwiania się problemów emocjonalnych oraz wiodą do fizycznej degradacji organizmu.
Bulimia sportowa
Jednym z podtypów choroby, jest bulimia sportowa, nazywana też ćwiczeniową. Pod pojęciem tym kryje się forma żarłoczności psychicznej, w której formą kompensacji jest aktywność fizyczna o bardzo dużym natężeniu.
Wbrew nieco mylącej nazwie, nie jest to więc przypadłość dotykająca sportowców (choć i takie przypadki mogą się zdarzać), ale jedna z form bulimii nieprzeczyszczającej.
W niektórych sytuacjach może przybrać postać swego rodzaju uzależnienia od sportu, pierwotne jednak są mechanizmy typowe dla bulimii.
U ich podłoża leży przemożna potrzeba skompensowania obżarstwa i chęć natychmiastowego zrzucenia wchłoniętych kalorii.
Zaburzenie to występuje zwłaszcza u osób, które mają problem w wypróżnianiem się i nie chcą, bądź nie potrafią kontrolować masy ciała za pomocą restrykcji dietetycznych.
Bulimia anorektyczna
Innym często spotykanym pojęciem jest bulimia anorektyczna. Należy zauważyć, że nie jest ono do końca prawidłowe, w nomenklaturze medycznej problem ten bowiem nazywa się mianem anoreksji bulimicznej. Podobnie, ale na odwrót.
Skojarzenie nazw dwóch poważnych zaburzeń odżywiania w jedną całość nie jest dziełem przypadku. Anoreksja jest chorobą, w przebiegu której pacjent odczuwa jadłowstręt psychiczny, czego efektem jest świadome ograniczanie ilości spożywanych pokarmów i ich kaloryczności.
W konsekwencji prowadzi to do znacznej utraty masy ciała oraz licznych powikłań fizycznych, metabolicznych i psychicznych.
Termin anoreksja bulimiczna odnosi się do osób, które łączą w swoim postępowaniu i sposobie myślenia oraz odczuwania charakterystyczne cechy obu jednostek chorobowych.
Mechanizmy typowe dla anoreksji i jednocześnie bulimii są widoczne w fazie kompensacji - to przede wszystkim restrykcyjna dieta, ale też prowokowanie wypróżnień i wymiotów.
Bardzo często problem ten ma swój początek w klasycznej anoreksji. Gdy jednak po długotrwałych epizodach głodzenia się, zaczynają następować napady objadania się, z czasem nabierające kompulsywnego charakteru, co stanowi jedną z cech konstytuujących bulimię.
Bulimia alkoholowa
Zdecydowanie mniej znanym pojęciem jest bulimia alkoholowa (BA), zwana też anoreksją alkoholową (AA) albo alkoreksją lub drunkoreksją.
Jest to problem, który również zalicza się do szerokiej grupy zaburzeń odżywiania, jednak znacznie różni się o klasycznych postaci bulimii i anoreksji. Inne bowiem jest jego podłoże oraz znaczna część zachowań.
Istotą tego schorzenia jest zastępowanie jedzenia alkoholem. Chory nie je po to, by mógł pić jeszcze więcej trunków bez ryzyka przybrania na wadze.
M. Jaworski wymienia cztery cechy konstytuujące zaburzenie, pozwalające je odróżnić od innych:
- uzależnienie od alkoholu,
- świadomie ograniczane spożycie pokarmów w dzień, połączone z wieczorną konsumpcją napojów wyskokowych,
- negatywny obraz własnego ciała, czego głównym miernikiem jest waga,
- spadek masy ciała poniżej normy dla danej populacji czy przedziału wiekowego.
Innymi słowy, anoreksja, tudzież bulimia są tu połączone w nierozerwalną całość z alkoholizmem.
Przyczyn drunkoreksii upatruje się w kilku czynnikach. Pierwszym z nich są biologiczne i psychiczne predyspozycje zarówno do zaburzeń odżywiania, jak też uzależnień.
Drugi ma charakter indywidualny - wspomnieć można w tym kontekście o urazach z dzieciństwa, niskiej samoocenie czy negatywnym obrazie własnego ciała, zwłaszcza w zderzeniu z wyśrubowanymi wzorcami lansowanymi przez kulturę masową.
Czynnik trzeci ma charakter sytuacyjny. M. Jaworski zauważa, że bulimia alkoholowa w szczególnym stopniu dotyka studentki pierwszego roku, co można tłumaczyć wejściem w nowe środowisko, opuszczeniem domu rodzinnego, redukcją kontroli rodzicielskiej czy większą swobodą decydowania o swoim postępowaniu.
Choć często zaczyna się niewinnie, w „trybie imprezowym”, drunkoreksja szybko może się przeistoczyć w bardzo złożony problem, wymagający wieloaspektowego leczenia obejmującego psychoterapię zaburzeń odżywiania, jak też uzależnienia od alkoholu.
Jeśli właściwe środki nie zostaną wdrożone odpowiednio wcześnie, konsekwencją bulimii alkoholowej mogą być:
- uszkodzenie mózgu i innych narządów,
- problemy sercowo-naczyniowe,
- zaburzenia pracy układy pokarmowego,
- problemy w obrębie układów krwiotwórczego oraz wydzielania wewnętrznego,
- choroby kości.
Wszystko to jasno pokazuje, że bulimia alkoholowa stanowi wyjątkowo niebezpieczną odmianę tej choroby.
Reklama
Przyczyny bulimii - co ja wywołuje?
Przyczyny bulimii są bardzo złożone i skomplikowane, niekiedy do tego stopnia, że niektórzy autorzy w ogóle postulują wyłączenie jej z kategorii chorób psychicznych.
M. Pilecki podaje przykład jednej z koncepcji, w myśl których nie jest ona schorzeniem, lecz nawykiem lub wzorcem zachowania zakorzenionym w osobowości, która z kolei osadzona jest w biologii.
W. Komorowska-Szczepańska i inni piszą, że prace naukowe mające wyjaśnić podłoże żarłoczności psychicznej wciąż trwają.
Autorzy ci zwracają uwagę, że wiele opracowań skupia się przede wszystkim na zaburzeniach dotyczących obrazu własnego ciała.
Działania destrukcyjne typowe dla bulimii mają mieć podłoże w odrzuceniu własnej fizyczności.
Dotyczy to zwłaszcza kobiet dotkniętych tym zaburzeniem, które w nieuzasadniony sposób postrzegają swoje gabaryty większymi, aniżeli są one w rzeczywistości.
Koreluje to z innymi problemami, takimi jak:
- niestabilność emocjonalna,
- niska samoocena i problemy z samoakceptacją,
- stawianie sobie zbyt wysokich i niemożliwych do spełnienia wymagań,
- brak akceptacji ze strony otocznia, w tym odrzucenie przez najbliższe osoby.
Bardzo często więc w grę wchodzą różnego typu urazy, kompleksy czy szeroko rozumiana samotność. Ale nie tylko.
Wielu badaczy zauważa, że bulimia często występuje u osób, które przejawiają cechy osobowości borderline.
Są więc chwiejne psychicznie, skłonne do płynnego przeskakiwania między skrajnymi emocjami i zachowaniami, wikłające się w niestabilne związki, podatne na uzależnienia i autodestrukcję, mimo pozornego przystosowania do życia w społeczeństwie, pełne lęku, wrogości i ukrytego cierpienia.
Część naukowców mówi też o zaburzeniach neuropsychologicznych w obszarze percepcji i zachowań, obejmujących postrzeganie zarówno ciała, jak też swojej choroby, a także problemy z trafną oceną własnych emocji.
Na rozwój choroby, jaką jest bulimia mogą wpływać również zaburzenia hormonalne, głównie dotyczące układu serotoninergicznego i substancji nań oddziałujących, takich jak:
- leptyna - hormon produkowany przez tkankę tłuszczową, redukujący apetyt i uczycie głodu;
- cholecystokinina - hormon żołądkowo-jelitowy, regulujący wydzielanie żółci w wątrobie oraz soków trzustkowych;
- dopamina - neuroprzekaźnik wpływający na poczucie szczęścia, ale mający też znacznie dla odżywiania się - jego niski poziom stymuluje uczucie głodu.
W. Komorowska-Szczepańska i wsp. zauważają, że napady objadania się są szczególnie częste jesienią i zimą, kiedy aktywność serotoninergiczna jest obniżona.
Autorzy ci podkreślają także, że skłonność do wystąpienia żarłoczności psychicznej jest w dużej mierze determinowana przez czynniki genetyczne, których wpływ szacowany jest na 30 do nawet 80 procent.
Świadczy o tym zwiększona zapadalność na bulimię, jeśli występowała ona także u krewnych pierwszego stopnia oraz bliźniąt jednojajowych. Istnieje też statystycznie istotna zależność między zachorowaniami, a umiejscowieniem 10 chromosomu.
Mimo, że żarłoczność psychiczna jest bardzo poważnym problemem zdrowotnym, nie brak osób, które chcą na nią zapaść świadomie, upatrując w tym szansy na zrzucenie zbędnych kilogramów.
W przestrzeni internetowej spotkać liczne pytania tego typu: “ile można schudnąć bulimia?”, “jak zachorować na bulimię? (tylko nie piszcie mi, że to niebezpieczne)”.
Nie pisząc w tym miejscu o niebezpieczeństwach (o nich więcej zostanie powiedziane poniżej), należy wyjaśnić, że na bulimię nie da się świadomie zachorować, tak jak nie można z rozmysłem zapaść na żadną z chorób psychicznych.
Jeśli nie ma się predyspozycji, można co najwyżej umyślnie stosować praktyki, które są charakterystyczne dla bulimii, co wiązać się będzie z podobnym zagrożeniem dla zdrowia fizycznego.
Nie trzeba szczególnie wyjaśniać, iż jest to jeden z najgorszych możliwych pomysłów na utratę masy ciała.
Reklama
Tak rozpoznasz bulimię - objawy
Bulimia psychiczna charakteryzuje się występowaniem następujących objawów:
- Problemy z zębami i dziąsłami, w tym próchnica oraz różnego typu stany zapalne są często pierwszym namacalnym symptomem choroby. Dlaczego występują? Dzieje się tak ze względu na działanie kwasów żołądkowych, które wraz z prowokowanymi wymiotami przedostają się w dużych ilościach do jamy ustnej. Objaw ten widoczny jest już po około 6 miesiącach. Dodatkowo podłoże próchnicy może stanowić spożycie dużej ilości cukrów w czasie napadów obżarstwa oraz typowe dla tej fazy zaniedbania higieniczne. Finalną konsekwencją może być wypadanie zębów lub też konieczność ich ekstrakcji.
- Suchość w ustach będąca pokłosiem zmniejszonego wydzielania śliny, co ma związek między innymi z ogólnym odwodnieniem organizmu.
- Sucha skóra i włosy stanowią kolejną konsekwencję odwodnienia.
- Zgaga, czyli uczcie palenia w przełyku, a nawet wymiotowanie krwią związane jest z działaniem kwasów żołądkowych na delikatne błony śluzowe górnych partii przewodu pokarmowego.
- Zaburzenia pracy serca, związane z utratą dużej ilości elektrolitów, takich jak potas, do czego dochodzi na skutek wymiotów oraz stosowania środków przeczyszczających.
- Zmęczenie, ospałość, rozdrażnienie, uczucie niepokoju, a także stany depresyjne i lękowe, uczucie wstydu i wstrętu do samego siebie oraz inne objawy psychiczne.
- Utrata naturalnej perystaltyki jelit, wynikająca z jej nagminnygo stymulowania za pomocą leków i innych preparatów przyspieszających wypróżnianie się. Po zaprzestaniu ich stosowania, mogą się pojawić zaparcia i bóle brzucha, co wiele osób skłania do powrotu do dawnych praktyk, powodując nakręcanie się błędnego koła.
- Twarz chomika - widoczna na policzkach opuchlizna, będąca manifestacją zapalenia ślinianek.
- Objaw Russela - pojawienie się blizn na palcach rąk, związanych z prowokowaniem wymiotów poprzez wkładanie dłoni do ust (uszkodzenia są konsekwencją tarcia o zęby, zwłaszcza ostro zakończone siekacze).
- Zaburzenia menstruacji oraz możliwe trudności z zajściem w ciążę na skutek obniżenia stężenia tzw. hormonu luteinizującego.
Tak jak zostało już wyżej zasygnalizowane, wiele osób pyta, czy bulimia odchudza. Odpowiedź może być pozornie zaskakująca. W odróżnieniu od anoreksji, która wiąże się ze znaczną utratą masy ciała, bulimicy zazwyczaj ani nie tyją, ani nie chudną.
Ma to związek z wykształceniem patologicznego, ale skutecznego mechanizmu równoważenia ilości pochłanianych pokarmów oraz kompensacji obżarstwa przez wymioty, dietę lub trening.
Reklama
Na czym polega diagnostyka bulimii?
Jak rozpoznać bulimię? Specjaliści podkreślają, że nie jest to proste, jako że objawy długo mogą pozostać utajone, a masa ciała pacjenta za reguły pozostaje na niezmienionym poziomie.
Nie mniej, w diagnostyce lekarz powinien kierować się określonymi kryteriami rozpoznania. Wedle standardów WHO chorobę można orzec, gdy:
- Występują nawracające napady przejadania się, a sytuacja taka ma miejsce przynajmniej 2 razy w tygodniu w perspektywie 3 miesięcy. Co ważne, ilości pokarmów pochłaniane w czasie tych epizodów muszą być ponadstandardowo duże.
- W czasie napadów występuje nadmierna koncentracja myśli na jedzeniu, silne pragnienie, wręcz wewnętrzny przymus spożywania kolejnych porcji.
- Po epizodach żarłoczności, następują fazy kompensacji, które mają na celu zapobiec przyrostom masy ciała. W tym celu pacjent sięga po takie metody, jak prowokowanie wymiotów, ale też używanie środków na przeczyszczenie, leków diuretycznych, hormonów tarczycy oraz preparatów tłumiących łaknienie, a także stosowanie rygorystycznego postu.
- W myśleniu o sobie pojawia się nieprawdziwy, zaburzony obraz własnego ciała, występuje postrzeganie siebie jako osoby otyłej, nawet jeśli waga jest prawidłowa.
- Pacjentowi towarzyszy permanentny strach przed przybraniem na wadze.
Oprócz tego lekarz może się też kierować kryteriami opisanymi w klasyfikacji DSM-5. Są one zbliżone do standardów WHO, nieco tylko większy nacisk kładziony jest na aspekty czysto psychiczne.
Według amerykańskich psychiatrów istotny jest brak kontroli nad swoim zachowaniem w czasie epizodu żarłoczności, a także fakt nadmiernego wpływu masy i kształtu ciała na samoocenę.
Czy chorobę można rozpoznać samodzielnie? W Internecie dostępne są proste testy pozwalające wychwycić objawy bulimii, jednak specjaliści posługują się bardziej profesjonalnymi narzędziami.
Jednym z najczęściej używanych jest Kwestionariusz Zaburzeń Odżywiania (EDI). Jest on bardzo obszerny i pozwala ocenić szerokie spektrum zachowań, postaw i emocji. 64 pytania podzielone są na kilka grup, dotyczących takich aspektów, jak:
- występowanie zachowań typowych dla bulimii,
- obsesyjna kontrola wagi,
- niska samoocena - niezadowolenie z wyglądu ciała,
- brak poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości,
- objawy perfekcjonizmu,
- nieufność wobec innych ludzi,
- nieprawidłowe rozpoznawanie emocji, a także uczucia głodu,
- lęk przed dojrzewaniem (u nastolatków).
Rzadziej używa się innych ankiet, takich jak: Test Postaw Wobec Jedzenia (EAT-26), Kwestionariusz Bratman i Knight czy Kwestionariusz ORTO-15.
Bulimia a inne choroby
W rozpoznaniu bulimii ważne jest jej różnicowanie z innymi chorobami, które mogą dawać podobne objawy. Jedną z nich jest wspomniana wyżej anoreksja. W tym przypadku różnice są stosunkowo czytelne, mimo iż schorzenia te są sobie pokrewne.
Anorektycy wykazują pełen wachlarz zachowań mających na celu zbijanie wagi, co do zasady nie dotykają ich jednak epizody żarłoczności.
Dlatego też z reguły masa ciała jest w ich przypadku znacznie poniżej norm dla danej populacji oraz w stosunku do wzrostu. Co ważne - anoreksja z czasem może się przekształcić w bulimię.
W. Komorowska-Szczepańska i wsp. podają, że diagnozując bulimię należy ponadto wykluczyć następujące problemy zdrowotne:
- choroba Leśniowskiego-Crohna
- niewydolność nerek,
- zaburzenia wydzielania wewnętrznego,
- zaburzenia psychiczne, w tym depresja,
- guzy i urazy mózgu,
- uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego (np.: zespół Kluvera-Bucy’ego, zespół Kleine-Levina),
- choroby genetyczne, takie jak zespół Pradera-Wille’go.
Schorzenia te mają bardzo różny charakter i z różnych powodów mogą być mylone za bulimią.
Na przykład w chorobie Leśniowskiego-Crohna, będącej przewlekłym stanem zapalnym przewodu pokarmowego, występują częste biegunki i znaczne ograniczenie apetytu, co może przywoływać skojarzenia z fazą kompensacyjną bulimia nervosa.
Z kolei wymienione wyżej zespoły chorobowe wiążą się ze wzmożeniem apetytu, który jest typowy dla fazy żarłoczności bulimii.
Niezwykle skomplikowany jest związek choroby z różnego typu problemami psychicznymi, a także określonymi typami osobowości.
Na pierwszy plan wysuwa się depresja. Schorzenie to z z wielu powodów może w pewien sposób predestynować do wystąpienia bulimii.
Niewątpliwie należą do nich objawy takie, jak niska samocena, poczucie bezwartościowości czy lęk przed społeczną oceną.
Często w grę wchodzą też mechanizmy czysto behawioralne, na przykład powtarzające się coraz częściej epizody „zajadania” smutku i następujące po tym wyrzuty sumienia prowadzące do działań kompensacyjnych.
Co ważne, depresja może się nie tylko przyczyniać do bulimii, ale też jej współtowarzyszyć czy też być jej następstwem.
Drugim z problemów psychicznych, które niewątpliwie mogą korelować z bulimią, są różnego rodzaju zaburzenia nerwicowo-lękowe.
Podłoże problemu do pewnego stopnia może stanowić lęk uogólniony, lęk społeczny czy zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (nerwica natręctw).
Nie można też zapominać o zaburzeniach takich jak DDA - dorosłe dzieci alkoholików często mają niską samoocenę, a jednocześnie silne i nigdy nie zaspokojone dążenie do perfekcji.
Także czynniki czysto osobowościowe mają duże znaczenie. Wspomniano już wyżej, iż notuje się liczne przypadki bulimii u osób typu borderline.
Ale sprzyjać rozwojowi choroby mogą wszystkie typy osobowości, w których występują elementy lęku, niskiej samooceny, silnej jaźni odzwierciedlonej (postrzeganie się oczami innych osób) czy perfekcjonizmu.
Reklama
Dlaczego leczenie bulimii jest trudne?
Leczenie zaburzeń odżywiania jest bardzo trudne, odnosi się bowiem do złożonej sfery ludzkiej psychiki, a jednocześnie tak zwanego behawioru, czyli różnego typu realnych, namacalnych zachowań.
Żarłoczność psychiczna nie stanowi w tej materii wyjątku - w kompleksowy proces terapii, oprócz samego pacjenta z reguły angażowani muszą być lekarze, psychoterapeuci, dietetycy i rodzina.
Jak leczyć bulimię i jak wyjść z tej wyniszczającej choroby? Istnieją dwa zasadnicze sposoby - psychoterapia oraz farmakologiczne leczenie psychiatryczne.
Podstawę w większości przypadków stanowi praca z psychoterapeutą działającym w nurcie poznawczo-behawioralnym, a więc mającym na uwadze zarówno podłoże problemu, często ulokowane w problemach tkwiących w głębokim dzieciństwie, jak też konkretne wzorce zachowań, które powinny ulec naprawie.
W. Komorowska-Szczepańska i wsp. piszą, że finalnym efektem spotkań ze specjalistą powinny być:
- wyeliminowanie zachowań typowych dla bulimii, a więc zarówno napadów obżarstwa, jak też działań kompensacyjnych;
- ustalenie odpowiedniej diety, edukacja żywieniowa, przywrócenie właściwego wzorca odżywiania i towarzysząca temu likwidacja objawów towarzyszących chorobie;
- wzrost motywacji życiowej, zarówno w kwestii żywienia, jak też pracy z terapeutą;
- rozpoznanie wszelkich czynników dysfunkcyjnych, które stanowią podłoże choroby, w tym myśli, postaw i zachowań, a następnie wypracowanie nowych, prawidłowych wzorców;
- opracowanie nowych strategii radzenia sobie z problemami w sferze żywienia, odchudzania etc.
Jeśli psychoterapia nie przyniesie efektu, pacjent powinien trafić pod opiekę psychiatry. W tym przypadku najbardziej prawdopodobną strategią będzie wdrożenie leków (szczegóły w dalszej części artykułu).
Bulimia często jest uznawana za schorzenie wstydliwe. Z wielu powodów. Towarzyszy jej odium choroby psychicznej, co w społecznym odbiorze wciąż ma konotacje negatywne.
W dodatku przez wiele osób jest uważana za przypadłość dalece „nieestetyczną”, ze względu wymioty, biegunki, wykonywanie lewatyw, umieszczanie dłoni w ustach, psucie się zębów czy nieświeży oddech etc.
Do tego nie należy zapominać, iż problem ten w dużej mierze dotyczy jednostek wrażliwych, niepewnych, lękliwych i negatywnie się oceniających.
Wszystko to sprawia, że wiele osób nie jest w stanie zapisać się na wizytę do specjalisty, nawet jeśli po pewnym czasie zacznie uświadamiać sobie istnienie choroby.
W związku z tym często formułowane jest pytanie, czy możliwe jest leczenie bulimii samemu? W teorii tak, w praktyce - szanse są bardzo niewielkie.
Złożoność problemu, począwszy od motywacji, na zachowaniach kończąc, jest tak duża, że niezwykle trudno jest z chorobą walczyć bez fachowego wsparcia. Dlatego samodzielność w tym względzie pożądana jest jedynie na etapie realizacji zaleceń czy postanowień wypracowanych w czasie psychoterapii.
W większości sytuacji walka z chorobą nie wymaga hospitalizacji, choć w bardzo ciężkich przypadkach niezbędne jest umieszczenie pacjenta w oddziale szpitalnym czy ośrodku leczenia bulimii.
Warto pamiętać, że psychoterapia jest procesem długotrwałym, wymagającym niekiedy miesięcy, a nawet lat regularnych spotkań kilka razy w miesiącu.
Jedna godzinna wizyta kosztuje obecnie w Polsce od 120 do nawet 250 złotych, w zależności od miasta, renomy i indywidualnego cennika danego specjalisty.
Istotne w związku z tym jest pytanie, czy można leczyć bulimię na NFZ. Tak, jest taka możliwość - istnieją poradnie, w których zarówno psychoterapeuci jak też psychiatrzy przyjmują za darmo.
Co więcej, aby skorzystać z pomocy psychiatry, nie trzeba posiadać jakiegokolwiek skierowania. Należy jednak się liczyć z tym, że termin oczekiwania na wizytę może być w takim przypadku odległy.
Reklama
Jakie leki stosować na bulimię?
Standardem w psychiatrycznym leczeniu farmakologicznym bulimii jest stosownie leków zaliczanych do tak zwanych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI).
Są to substancje, które hamują przechwytywanie hormonu serotoniny przez neurony, zwiększając tym samym jej poziom w mózgu.
Stosowane są przede wszystkim w leczeniu depresji, ale znajdują też zastosowanie przy innych dolegliwościach.
Najczęściej przepisywanym lekiem na bulimię jest fluoksetyna, preparat SSRI działający nie tylko na zaburzenia depresyjne, ale też kompulsywno-obsesyjne i afektywne dwubiegunowe, a także zespół lęku napadowego oraz żarłoczność psychiczną właśnie.
Środek ten powinien hamować napady obżarstwa oraz działania kompensacyjne.
Pacjenci często pytają o leki hamujące apetyt. W przypadku bulimii, która jest chorobą psychiczną, takie środki nie są wpisane w standard postępowania.
Ani fluoksetyna, ani podobne do niej substancje (m.in. fluwoksamina, sertralina) nie są środkami blokującymi apetyt i łaknienie.
Niezwykle istotne jest też to, że nie można wspomnianych leków na bulimię kupić bez recepty. Są to substancje psychotropowe, które co do zasady wydawane są w aptekach jedynie z przepisu lekarza.
Regeneracja organizmu po bulimii
Regeneracja organizmu w czasie leczenia i po jego szczęśliwym zakończeniu także jest procesem złożonym i zwykle długotrwałym.
Czas dochodzenia do siebie zależy od indywidualnych możliwości organizmu danej osoby, a także stopnia wywołanych chorobą zniszczeń.
Zwykle towarzyszą temu dziesiątki pytań. Jedno z najczęściej stawianych brzmi: jak naprawić zęby po bulimii? Odpowiedź nie niesie w sobie nic odkrywczego. Terapia stomatologiczna zależy od stanu uzębienia. W zależności od potrzeb, konieczne mogą być:
- standardowe leczenie próchnicy - w początkowym stadium wystarcza reminalizacja, w późniejszych konieczne jest oczyszczenie i zaplombowanie ubytków;
- leczenie kanałowe, czyli usunięcie z miazgi kanałów bardzo głęboko zniszczonych zębów, a następnie ich wypełnienie
- ekstrakcja, czyli usuwanie zębów nie nadających się do leczenia;
- leczenie stanów zapalnych tkanek przyzębia oraz nadwrażliwości zębów.
Przy wychodzeniu z bulimii bardzo ważna jest dieta. Niewłaściwe żywienie jest jednym mechanizmów konstytuujących tę chorobę.
W czasie napadu pacjent je łapczywie i ogromnych ilościach, znacznie przekraczając normy dotyczące kaloryczności, a także lekceważąc zasady zdrowego jedzenia, jeśli chodzi o zawartość choćby cukrów prostych czy tłuszczów nasyconych.
Z kolei w fazie kompensacji dochodzi u wielu osób do takich patologii, jak opóźnianie przyjmowania pokarmów, zmniejszanie ich kaloryczności do poziomu nie zapewniającego odpowiedniej podaży energii, zubożenie składu posiłków, którego konsekwencją są niedobory tłuszczów, węglowodanów, białek, a także witamin i składników mineralnych, a nawet wody.
Prawidłowa dieta po bulimii? Normalna. Podstawowym zaleceniem jest jeść tak, jakby się nie stosowało żadnej diety redukcyjnej, a jedynie ogólne zasady zdrowego żywienia.
Główne założenie, to powrót do regularności. Bulimik łączy fazy obżerania się z etapami głodówki. Osoba zdrowiejąca lub zdrowa, powinna jeść 5 posiłków dziennie, z czego trzy główne (śniadanie, obiad, kolacja), w równych odstępach, co mniej więcej 2-3 godziny.
Kaloryczność warto ustalić z dietetykiem, tak by była ona adekwatna do wieku, płci, aktywności życiowej, zapotrzebowania energetycznego etc.
Specjalista pomoże też ustalić dietę pod kątem drugiego z kluczowych kryteriów, jakim jest odpowiednie zbilansowanie składników odżywczych.
Nie ma w tej materii jednej uniwersalnej recepty. Z ogólnych zasad wywieść można tezę, że ważne jest, by ograniczać spożycie tłuszczów nasyconych i trans (m.in. smażone mięso, fast foody, przekąski, dania gotowe) oraz cukrów prostych (słodycze, ciasta, białe pieczywo, niektóre owoce, napoje gazowane).
Zamiast tego zawsze warto stawiać na warzywa i rośliny strączkowe, ryby, owoce morza itd.
Wychodzenie z bulimii jest procesem bardzo trudnym i obfitującym w momenty zwątpienia. Dlatego warto na bieżąco korzystać ze wsparcia psychoterapeuty, psychiatry i dietetyka.
Bulimia w ciąży i podczas karmienia piersią
Zaburzenia odżywiania nie omijają także kobiet w ciąży. Dotyczy to pacjentek, które już wcześniej cierpiały z powodu tego typu problemów, ale też takich, u których ujawniają się one po raz pierwszy właśnie w tym szczególnym momencie życia.
Intensywnie zachodzące zmiany w wyglądzie fizycznym mogą stymulować działania mające na celu wyhamowanie wzrostu wagi i gabarytów.
Z drugiej strony hormonalna burza przetaczająca się przez organizm jest jednym z powodów częstego podjadania, które w specyficznych okolicznościach może się przerodzić w obżeranie.
Skutki bulimii w ciąży mogą być doniosłe. A. Pieczykolan i wsp. piszą, że pacjentka jest w większym stopniu narażona na poronienie lub poród przedwczesny.
Jeśli zaś chodzi o dziecko, możliwe jest wystąpienie wad wrodzonych, takich jak rozszczep podniebienia lub warg. Wymaga to stałego i ścisłego monitorowania ciąży. Co więcej, istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że maluch przyjdzie na świat z bardzo niską wagą urodzeniową, wymagając poddania intensywnej terapii od pierwszych chwil życia.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ciąża u kobiet, które już wcześniej chorowały na bulimię, często jest nieplanowana.
Choroba ta bowiem rozregulowuje cykl miesięczny, a niekiedy prowadzi nawet do całkowitego zaniku jajeczkowania i miesiączkowania. W związku z tym część pacjentek nie stosuje antykoncepcji lub też jej działanie jest wysoce niepewne.
Bulimia u dzieci i młodzieży
Bulimia występuje przede wszystkim u nastolatków. Statystyki dotyczące tego problemu są bardzo zróżnicowane, czego przyczyną są między innymi trudności diagnostyczne oraz niechęć pacjentów do zgłaszania się do lekarza i podejmowania terapii.
M. Pilecki pisząc o rozpowszechnieniu bulimii u ogółu populacji kobiet na poziomie 1-4 procent, podaje jednocześnie wyniki własnych badań przeprowadzonych pod koniec lat dziewięćdziesiątych w Krakowie.
Wynikało z nich, że:
- 14,3 procent dziewcząt oraz 7,7 procent chłopców w wieku 15 lat wymiotowało po spożyciu posiłku.
- 25,5 proc. 15 letnich dziewczyn i 10,4 proc. chłopców rozważało takie praktyki.
Bulimia u młodzieży występuje częściej niż w innych grupach z wielu powodów. Wśród potencjalnych przyczyn tego stanu rzeczy wymienić można:
- wzrost zainteresowania własną cielesnością w okresie intensywnych zmian fizycznych, zachodzących w czasie dojrzewania;
- faktyczne przybieranie na wadze, występujące u niektórych młodych osób na skutek zmian hormonalnych czy niewłaściwej diety;
- ujawniające się w tym czasie z dużą mocą kompleksy, lęki, traumy i inne zaburzenia psychiczne;
- lęk przed dojrzewaniem i związanymi z tym zmianami;
- presja otoczenia rówieśniczego w kwestii wyglądu, również w kontekście rodzących się pierwszych relacji uczuciowych;
- styczność z dużą ilością przekazów pop kulturowych lansujących określone wzorce urody, kładących duży nacisk na szczupłą sylwetkę.
Warto zauważyć, że tego typu zaburzenia odżywiania występują przede wszystkim u osób żyjących w krajach należących do zachodniego kręgu kultury, a także w Japonii.
Miejsca te łączy właśnie presja w kwestii wyglądu. Należy też podkreślić, że o ile bulimia pojawia się w największym stopniu u młodzieży i mniejszym u dorosłych, o tyle u dzieci przed wejściem w okres pokwitania jest zjawiskiem całkowicie marginalnym.
Skala bulimii u mężczyzn
Bulimia u mężczyzn występuje znacznie rzadziej, niż u kobiet, ale też się zdarza, przy czym często jest trudniejsza do zaobserwowania przez otoczenie.
E. Jabłońska podaje, że w okresie nastoletnim około 5-10 procent chorych stanowią chłopcy.
Autorka przytacza też inne dane, z których wynika, iż w populacji osób dorosłych żarłoczność psychiczna występuje u 0,5-1 procent kobiet i 0,05-0,1 proc. mężczyzn. Zachowana więc zostaje przez cały czas proporcja wynosząca mniej więcej 10 do 1.
Bulimia u chłopaka ma z grubsza takie samo podłoże, jak w przypadku dziewczyny. W grę wchodzą czynniki genetyczne, osobowościowe, sytuacyjne i wszystkie inne wymienione wyżej.
Problem pojawia się rzadziej z uwagi na fakt, iż płeć męska jest mniej podatna na przekazy kulturowe odnośnie wyglądu, poza tym lansowane wzorce nie kładą aż tak dużego nacisku na kwestie związane z masą ciała.
Ale uwaga - specjaliści zauważają, że skala bulimii u mężczyzn może być niedoszacowana z przynajmniej dwóch względów.
Po pierwsze, jeszcze mniejsza jest w tej sytuacji skłonność do leczenia, a nawet przyznania się przed samym sobą do choroby.
Po drugie, mężczyźni i chłopcy częściej uciekają się do kompensacji obżarstwa poprzez sport, na przykład intensywne ćwicząc na siłowni.
W odróżnieniu od poranionych dłoni, zepsutych zębów czy nieświeżego oddechu, świadczących o prowokowanych wymiotach, aktywność fizyczna nie budzi większych podejrzeń w otoczenia bulimika. Łatwiej jest więc maskować chorobę.
Jaki są skutki bulimii?
Skutki zdrowotne bulimii są bardzo szerokie. Część z nich została już wymieniona, ale warto w tym miejscu zrobić małe résumé.
Do najważniejszych możliwych konsekwencji, zarówno bliższych, jak też dalszych, należą:
- uszkodzenia i choroby zębów;
- spowolnienie lub zahamowanie motoryki jelit i związane z tym zaparcia, wzdęcia, bóle brzucha;
- nieprawidłowości w układzie moczowym, w tym wzrost stężenia mocznika we krwi, wielomocz, utrata sodu i potasu;
- problemy w obrębie układu krwiotwórczego, takie jak leukopenia, małopłytkowość, niedokrwistość, niedobór żelaza;
- zapalenie przełyku, a w dłuższej perspektywie - jego dysfunkcyjne działanie w związku z notorycznym prowokowaniem wymiotów;
- rak przełyku lub krtani, także związany w wieloletnim wymiotowaniem
- zahamowanie dojrzewania płciowego oraz zmniejszenie masy kostnej, jeśli bulimia wystąpi przed okresem pokwitania;
- nieregularne miesiączki, a nawet całkowity zanik krwawień oraz będąca tego konsekwencją niemożność zajścia w ciążę;
- u bulimików otyłych: zaburzenia snu, cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, choroby układu krążenia, schorzenia układu kostno-stawowego, kamica nerkowa, choroby pęcherzyka żółciowego.
Wiele powikłań ujawnia się ze znacznym opóźnieniem. Niektóre skutki bulimii po latach trudno jest jednoznacznie powiązać z tą akurat chorobą, choć z dużą dozą prawdopodobieństwa mogą być jej odległą konsekwencją. Dotyczy to choćby problemów sercowo-naczyniowych, anemii czy bezpłodności.
Wobec powyższego, odpowiedź na pytanie, czy bulimia jest groźna, powinna być wolna od jakichkolwiek wątpliwości. Tak, choroba ta jest bardzo niebezpieczna, a jeśli trwa latami i jest nieleczona, może doprowadzić do śmierci.
Trudno jednak oszacować statystyczną śmiertelność przy tej chorobie. Wiele zgonów w tym przypadku wynika raczej z innych przyczyn, jakimi mogą być choroby układu sercowego, niedożywienie, zaawansowane infekcje wewnętrzne czy samobójstwa w przebiegu depresji.
Czy można zapobiegać bulimii? Profilaktyka
Profilaktyka bulimii i anoreksji jest bardzo trudna. Zaburzenia odżywiania nie mają klarownego, wyraźnie zauważalnego początku. Z reguły zatem, zanim dojdzie do zachorowania i zanim pacjent trafi na terapię trudno jest też jednoznacznie zidentyfikować czynnik je wywołujący.
Co niezwykle istotne, żarłoczność psychiczna najczęściej dotyka osoby młode, już dojrzałe lub dojrzewające płciowo, ale wciąż niedojrzałe mentalnie i nie posiadające dużego doświadczenia życiowego.
Dlatego tak istotna jest rola rodziców lub opiekunów, a także nauczycieli, którzy powinni reagować na wszelkie niebezpieczne zwiastuny choroby.
Tym co musi zwracać uwagę, są:
- nieregularność odżywiania się, z wyraźnym podziałem na fazy obżarstwa i postu;
- częste wymiotowanie lub wypróżnianie się dziecka, obecność w jego pokoju środków przeczyszczających, widoczne na dłoniach zadrapania, czy też psujące się w szybkim tempie zęby;
- nadmierna koncentrację na wyglądzie, ze szczególnym uwzględnieniem masy oraz obwodu, krytyczna ocena swojej sylwetki, częste odwoływanie się do „ideałów” z Internetu czy telewizji.
Tym, co może zrobić rodzic, aby odpowiednio wcześnie pomóc dziecku, niewątpliwie jest rozmowa - szczera, ale delikatna, z poszanowaniem wyjątkowo intymnych obszarów emocjonalności nastolatka.
W razie podejrzeń należy skonsultować się ze specjalistą zajmującym się zaburzeniami odżywiania i wspólnie ustalić plan działania. Należy uczynić wszystko, aby dziecko jak najszybciej rozpoczęło leczenie, jednak zbyt gwałtowne i siłowe działania w tej materii mogą przynieść odwrotny skutek.
Na co dzień warto też kłaść duży nacisk na relacje rodzinne. Rozliczne badania wykazują, że zaburzone relacje rodzice-dzieci mogą także stanowić istotny przyczynek do rozwoju bulimii.
E. Jabłońska wymienia w tym kontekście takie zagadnienia, jak:
- nadopiekuńczość rodziców skutkująca swego rodzaju bezradnością dzieci wobec złożoności świata;
- wysokie oczekiwania, w szczególności jeśli presja dotyczy wyglądu zewnętrznego oraz dostosowania do norm społecznych;
- angażowanie w konflikty dorosłych, co z reguły skutkuje poczuciem winy u dzieci;
- unikanie konfliktów, wypieranie problemów, uciekanie od dyskusji, które mogłyby zagrozić wizji idealnej rodziny.
Nauka jaką jest psychologia, jednoznacznie ocenia tego typu postawy jako dalece dysfunkcyjne, nie tylko w kontekście bulimii, ale też innych konotujących z nią chorób psychicznych i zaburzeń osobowości u dzieci, (zarówno w czasie dojrzewania, jak też w późniejszym życiu).
Tym bardziej więc należy podkreślić rolę rodziców w profilaktyce bulimii.
Sławne osoby chorujące na bulimię
Bulimia rodzi się w określonych warunkach, mając solidne podstawy genetyczne, osobowościowe i sytuacyjne. Może jednak dotykać osoby wywodzące się z różnych środowisk, o różnym statusie materialnym czy poziomie wykształcenia.
Chorują na nią także osoby powszechnie znane i cenione za swój dorobek. Choć bulimia wśród gwiazd muzyki czy filmu pozostaje tabu, co pewien czas dochodzi do comming outu lub też ujawnienia informacji na temat choroby wbrew woli samego zainteresowanego.
Jedną z najsłynniejszych bulimiczek w historii bez wątpienia była Diana Spencer, która na chorobę zapadła niedługo po tym, jak została księżną Walii.
Po śmierci słynnej piosenkarki Amy Winehouse, jej brat wyznał, iż gwiazda z żarłocznością psychiczną zmagała się od siedemnastego roku życia. Co więcej, dodał, że choć bezpośrednią przyczyną zgonu były narkotyki i alkohol, ciało i psychika Winehouse zostału zniszczone przez bulimia nervosa.
O tym, że miała bulimię, a do tego anoreksję, Lady Gaga powiedziała sama.
Również aktorka Diane Keaton po latach przyznała się, iż chorowała na bulimię przez 5 lat. Było to ponad pół wieku temu, a ona sama w ogóle nie miała wówczas świadomości istnienia takiej choroby.
Z tego samego powodu cierpiała też po odejściu ze Spice Girls wokalistka Geri Halliwell.