Czy i kiedy rtęć jest trująca?
Rtęć to jedyny ciekły w temperaturze pokojowej metal. Występuje naturalnie w przyrodzie. Do jego uwolnienia przyczyniają się m.in. pożary lasów i wulkany. Nieorganiczna rtęć może zostać przekształcona w metylortęć, związek akumulujący się w rybach, np. w mieczniku czy tuńczyku.
Rtęć uznaje się za tzw. stałe zanieczyszczenie środowiska, z uwagi na to, że nie jest przekształcana do nieszkodliwych form.
Przez długie wieki rtęć określana była jako „żywe srebro”. ,,Jej Wysokość Rtęć” - pisali o niej średniowieczni poeci, podkreślając jej znaczenie dla ówczesnej medycyny. W wiekach średnich rtec była traktowana jako remedium na wiele chorób, m.in. leczono nią syfilis nękający ludzkość.
Przypisywano jej właściwości związane z utrzymywaniem człowieka w dobrym zdrowiu. Miała przedłużać życie i przyśpieszać leczenie złamań. Niestety, niektórzy nie zdawali sobie sprawy, jak ta substancja realnie wpływa na zdrowie.
Nie można zapomniećrównież o częstym wykorzystaniu rtęci przez alchemików, którzy usiłując odnaleźć istotę wszechrzeczy i tzw. kamień filozoficzny, używali ją w swoich eksperymentach. Uznawali oni rtęć za materię, z której powstają wszystkie metale.
Z kolei od XVI do XIX wieku rtęć była materiałem znajdującym zastosowanie w produkcji luster. Co ciekawe, siarczek rtęci (II) stanowił główny składnik czerwonej farby wykorzystywanej do produkcji szminek.
Zdaniem Małgorzaty Kłys z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej UJ CM jej nagminne stosowanie w poprzednich stuleciach było powodem wielu cierpień, długofalowych zatruć, które prowadziły do nagłych zgonów.
Dziś już wiemy, że rtęć nie tylko nie pełni żadnej fizjologicznej funkcji w organizmie człowieka, ale jest to także jedną z najbardziej toksycznych substancji, które wchodzą w skład tzw. grupy metali śmierci. W taki sposób określa ją w swojej publikacji Maciej Cyran z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu. Mimo to nawet w ostatnim półwieczu, jak pisze Małgorzata Kłys, zdarzały się przypadki, gdy niektórzy wstrzykiwali sobie metaliczną rtęć w celu dopingu.
Napawać smutkiem może również fakt, na który wskazuje przytoczona badaczka, iż nawet współcześnie w wielu miejscach świata, znachorzy stawiający na ludowe sposoby leczenia wykorzystują rtęć w „terapii leczniczej”.
Znane są m.in. takie mieszanki jak: rtęć zmieszana z kredą na przeczyszczenie, azotan rtęci przeciwko łuszczycy i egzemie, jodek rtęci na grzybicę czy mieszanina rtęci z tłuszczem i woskiem na zmiany skórne. Takie metody oczywiście nie mają nic wspólnego z bezpiecznym leczeniem i nie należy z nich korzystać.
Jak można przeczytać na oficjalnej stronie rządowej, najbardziej niebezpieczny jest kontakt z rtęcią w postaci lotnej. Okazuje się, że nawet mała ilość tej substancji, np. ta zawarta w termometrze, może prowadzić do zatrucia. Z kolei do śmiertelnego zatrucia organizmu rtecią wystarczy 0,2-0,4 g tej substancji podanej doustnie.
Trzeba jednak pamiętać, że jej szkodliwość zależy od kilku czynników:
- jej formy chemicznej,
- czasu narażenia,
- drogi narażenia,
- ilości,
- podatności konkretnej osoby na ten pierwiastek.
W klasyfikacji ICD 10 zatrucie rtęcią oznaczone jest kodem T56.1.
Reklama
Objawy zatrucia rtęcią
Długotrwały kontakt z tym pierwiastkiem prowadzi m.in. do tzw. choroby szalonych kapeluszników. Nazwa ta pochodzi od wykorzystywania rtęci do produkcji filcu na kapelusze. Osoby, które je nosiły były niestety narażone na działanie jej oparów, co wywoływało u nich szereg dolegliwości.
Warto przy tej okazji wspomnieć, że postać znana z książki “Alicja w Krainie Czarów”, tzw. Kapelusznik najprawdopodobniej był wzorowany na zatrutych oparami rtęci.
Przejdźmy zatem do wskazania, jakie są objawy zatrucia rtęcią. W przypadku nadmiernej ekspozycji na pierwiastek Hg, np. w wyniku inhalacji oparami, obserwuje się intensywny wpływ rtęci na układ nerwowy, co przejawia się poprzez takie symptomy jak:
- drżenie kończyn i całego ciała,
- ataksja,
- depresja,
- wybuchy gniewu,
- nadmierna pobudliwość,
- stany lękowe,
- wpływ zatrucia rtęci na oczy i utratę wzroku,
- utrata słuchu,
- zaburzenia snu,
- utrata pamięci.
Warto również wskazać objawy rtęci w organizmie i jej wpływ na układ krwionośny. Zatrucie może powodować wystąpienie miażdżycy, zwiększone ciśnienie krwi czy zawał serca. Badania przeprowadzone przez zespół pod przewodnictwem Virtanen wskazują, że wpływ Hg na układ krwionośny jest porównywalny z innymi, klasycznymi czynnikami ryzyka rozwoju chorób systemu krwionośnego, do których zaliczyć można chociażby cukrzycę.
Niestety, pierwiastek ten nie pozostaje bez znaczenia również dla nerek. Rtęć jest eliminowana z organizmu poprzez układ wydalniczy i z tego względu najwięcej tej substancji kumuluje się właśnie w tych narządach.
Substancja może prowadzić do ich uszkodzenia. Badania przeprowadzone przez grupę naukowców pod przewodnictwem S.J. Li wykazały, że długotrwały kontakt z rtęcią może prowadzić do rozwoju tzw. nefropatii błoniastej.
Trzeba pamiętać, że najbardziej toksyczne są organiczne związki rtęci, które mogą wywołać zatrucie nawet w wyniku krótkotrwałego kontaktu przez skórę.
Zatrucie rtęcią powoduje też objawy ze strony układu rozrodczego oraz istotnego wpływu na potomstwo. Rtęć prowadzi do impotencji, zmniejszenia liczby i ruchliwości plemników. Z kolei u kobiet zaburza cykl miesiączkowy. Wskazuje się też na zwiększoną liczbę poronień u ciężarnych, których partnerzy byli zawodowo narażeni na działanie rtęci. Takie obserwacje opisał Schuurs w pracy z 1999 roku.
Pierwsze objawy zatrucia rtęcią - zdaniem badaczek Karoliny Kot, Danuty Kosik-Bogackiej, Natalii Łanocha-Arendarczyk, Żanety Ciosek - występują, gdy stężenie Hg we krwi wynosi 0,2 μg/ ml.
Poniżej znajdziesz więcej informacji na temat tego, co powoduje rtęć w organizmie.
Reklama
Zatrucie rtęcią z plomby
Źródłem pierwiastka Hg są amalgamaty stomatologiczne.
Zdaniem takich specjalistów jak prof. Jańcuk, tego rodzaju wypełnienia nie stanowią jednak zagrożenia dla pacjenta. Z kolei reakcje alergiczne zdarzają się bardzo rzadko. Co ciekawe, jak wskazuje American Dental Association, Federation Dentaire Internationale i International Standard Organization, w plombie może być maksymalnie 3 proc. rtęci.
Co do zasady, taka ilość nie dostanie się do organizmu pacjenta, ponieważ stomatolog przeprowadzając zabieg, używa ssaka i chłodzenia wodno-powietrznego, zapobiegając tym samym dalszemu przedostawaniu się rtęci.
Badacze jak Mackert i współpracujący z nim specjaliści, przebadali w 1991 roku dwie grupy osób: z wypełnieniami amalgamatowymi i bez nich. Nie stwierdzili oni wpływu tego rodzaju plomb na układ odpornościowy. Zespół pod przewodnictwem Ertasa wskazał na brak korelacji między obecnością amalgamatu stomatologicznego a stężeniem rtęci w mózgu.
Jest i stanowisko odrębne. Naukowcy wskazują m.in. na to, że rtęć uwalnia się w największej ilości w ciągu pierwszych 7 dni. Co ciekawe, rtęć z amalgamatu może:
- zwiększać podatność nabłonka jamy ustnej na uszkodzenia,
- powodować oporność niektórych bakterii na działanie antybiotyków,
- zaburzać metabolizm monocytów.
25 sierpnia 2022 roku skierowano do publikacji rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie możliwości stosowania tylko plomb kompozytowych. Plomby amalgamatowe choć bardziej wytrzymałe odchodzą do lamusa.
Wszystkie nowe plomby będą mogły być tylko światło- lub chemoutwardzalne. Ponadto będzie można się zgłosić do lekarza z prośbą o usunięcie plomby amalgamatowej, ale realizować taką usługę będą mogli tylko ci dentyści, którzy mają separator amalgamatu.
Zgodnie z Support to assessing the impacts of certain amendments to the Proposal of the Commission for a Regulation on Mercury, raportem końcowym z 18 lipca 2017r., amalgamat stomatologiczny odpowiada za 1/3 wszystkich emisji rtęci do wód powierzchniowych, a także 67 proc. emisji z oczyszczania ścieków komunalnych.
Zatrucie rtęcią z amalgamatu może prowadzić do przewlekłego zmęczenia, przewlekłych infekcji czy utraty smaku. Objawy zatrucia rtęcią z plomby mogą być więc mylone z innymi chorobami.
Reklama
Zatrucie oparami rtęci
Najbardziej niebezpiecznym rodzajem zatrucia rtęcią jest to spowodowane jej wdychaniem. Nie należy więc ogrzewać rtęci, ponieważ w wyniku parowania jej toksyczne związki mogą dostać się do płuc i krwioobiegu.
Trzeba pamiętać, że rtęć w postaci płynnej nieustannie paruje. Nie ma zapachu, przez co nie jesteś w stanie rozpoznać, że właśnie doszło do jej uwolnienia. Do objawów zatrucia oparami tego pierwiastka zaliczyć należy:
- pieczenie jamy ustnej i przełyku,
- ślinotok,
- nagłe wymioty,
- krwawe biegunki,
- obrzęk głośni,
- odwodnienie,
- a nawet niewydolność krążenia.
W najgorszym wypadku zatrucie może prowadzić do śmierci.
Reklama
Zatrucie rtęcią z termometru
W 2009 roku z produkcji wycofano termometr rtęciowy. Choć sprzedaż tego produktu jest zakazana, w wielu domach nadal obecne są te przyrządy. Decyzję zakazującą wprowadzania do obrotu termometrów z rtęcią wprowadziła dyrektywa Unii Europejskiej, podyktowana troską o zdrowie i stan środowiska.
Pęknięty termometr rtęciowy może prowadzić do zatrucia. Rtęć może rozprzestrzenić się na dużą odległość. Jednak to nie kuleczki rtęci są szczególnie niebezpieczne, a ulatniająca się z nich para. Zatrucie oparami rtęci z termometru jest wówczas jak najbardziej możliwe.
Może dojść do podrażnienia dróg oddechowych, zaburzeń widzenia czy koordynacji ruchowej. Zwykle jednak, gdy rtęć zostanie w odpowiedni sposób posprzątana, nie dzieje się nic złego.
Należy pamiętać, by nie wciągać rtęci odkurzaczem, bo to dodatkowo prowadzi do jej rozpylenia. Trzeba zrezygnować też ze środków czyszczących z chlorem czy amoniakiem, bo może wówczas dojść do powstania niebezpiecznych substancji.
Najlepiej zebrać ją tekturką, przełożyć do słoika i zakręcić. Dobrze jest też przewietrzyć pomieszczenie lub nawet opuścić je na jakiś czas. Warto zwrócić uwagę, jak długo paruje rtęć z termometru. Zazwyczaj wysyca powietrze w ciągu kilku godzin.
Czy rtęć z termometru może zabić? Wiemy już, jak niebezpieczna jest rtęć. Warto jednak mieć świadomość, że ilość rtęci w termometrze jest zbyt mała, by doprowadzić do śmierci.
Reklama
Zatrucie rtęcią z pożywienia
W Internecie nierzadko można natknąć się na publikacje sugerujące, że rtęć w postaci stałej lub ciekłej nie jest tak szkodliwa, jak ta w formie gazu. Dobrze jest tu wyjaśnić dwie kwestie. Okazuje się, że rtęć metaliczna, a nawet jej połknięcie nie jest niebezpieczne, ponieważ zostaje ona wydalona z organizmu.
Niestety, w wyniku obecności rtęci w wodzie dochodzi do powstania dimetylortęci. Substancja ta jest rozpuszczalna w tłuszczach i przedostaje się do organizmów żywych w środowisku, co może być przyczyną nawet masowego skażenia. Ten mechanizm niejednokrotnie obserwowano w Japonii, Gwatemali czy Pakistanie, gdzie dochodziło do zatrucia rtęcią z ryb.
Jednak nie tylko ryby mogą być źródłem toksycznej substancji. Warto tu przywołać m.in. tragedię, która przydarzyła się na początku lat 70. ubiegłego stulecia w Iraku. Wtedy zmarło około 3000 osób po spożyciu pszenicy zatrutej związkami rtęci.
Zgodnie z danymi WHO aż 99 proc. wszystkich organicznych związków rtęci przedostaje się do organizmu przez pożywienie. Warto więc zwracać uwagę na źródła pokarmu. Objawy zatrucia rtęcią mogą być związane z krwiomoczem, ślinotokiem, krwawymi biegunkami.
Reklama
Pozostałe możliwości zatrucia rtęcią
Na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego znajdziemy informacje potwierdzające obecność tiomersalu, czyli etylowej postaci rtęci w szczepionkach przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi.
Wedle przedstawionych danych, tiomersal to środek bezpieczny. Może jednak wywoływać łagodne, utrzymujące się kilka dni objawy alergiczne, które występują one u niewielkiego odsetka osób. Nie ma więc możliwości zatrucia rtęcią w wyniku przyjęcia szczepionki.
Etylortęć jest usuwana z organizmu w ciągu 4-9 dni. Właśnie z uwagi na obecność tiomersalu, czyli substancji konserwującej, wielu rodziców miało wątpliwości, co do tego, czy sięgać po szczepionki.
Niektórzy przypisywali mu wywoływanie autyzmu, opóźnienia umysłowego, ADHD czy tików nerwowych. Badania kliniczne wykazały, że nie ma związku między działaniem tiomersalu a występowaniem u dzieci powyższych dolegliwości. Z tego też powodu nie należy rezygnować ze szczepień, ponieważ korzyści epidemiologiczne przewyższają ewentualne, niepotwierdzone badaniami zagrożenia.
Do zatrucia rtęcią może natomiast dojść podczas produkcji urządzeń elektrycznych czy części do samochodów. Zespół pod przewodnictwem Al-Batanony’ego stwierdził większą ilość Hg w moczu pracowników fabryki z lampami fluorescencyjnymi niż w grupie kontrolnej.
W żarówkach energooszczędnych typu świetlówki można spotkać niewielką ilość rtęci służącą do emisji światła. Podczas użytkowania nie wydziela się Hg, więc nie są one szkodliwe.
Z uwagi na marginalną ilość tej substancji, zatrucie rtęcią z żarówki, która się rozbiła jest raczej niemożliwe.
Wystarczy posprzątać rtęć i wywietrzyć pomieszczenie. Zużyte świetlówki należy traktować jako odpady specjalne, z tego względu należy oddać je do najbliższego punktu surowców wtórnych.
Jak wykryć rtęć w organizmie? Badania
Aby ocenić poziom zatrucia rtęcią niezbędna jest diagnostyka oparta na badaniu poziomu stężenia tego pierwiastka w organizmie, tj. we krwi, włosach czy w moczu.
Niesie to jednak szereg trudności diagnostycznych, ponieważ okres półtrwania Hg zależy od tego, z jakim materiałem biologicznym mamy do czynienia.
Badaniem na zatrucie rtęcią jest chociażby oznaczenie tego pierwiastka we krwi. Jednak z reguły takie testy przeprowadza się rzadko.
Jeżeli podejrzewasz u siebie zatrucie rtęcią i byłeś narażony na kontakt z tą substancją, koniecznie skontaktuj się z lekarzem. Specjalista zaproponuje, co można zrobić w takiej sytuacji.
Leczenie zatrucia rtęcią i pierwsza pomoc
Rtęć to bardzo toksyczna substancja, dlatego w przypadku podejrzenia jej zatruciem, zawsze niezbędne jest skorzystanie ze wsparcia specjalisty.
Inne metody stosuje się w zatruciach rtęcią nieorganiczną, a inne w sytuacji zatrucia rtęcią organiczną.
Jak leczyć zatrucie rtęcią nieorganiczną? Odtrutką jest w tym przypadku płukanie żołądka i podanie np. carbo medicinalis z węglem aktywnym w składzie.
Odtruwanie w przypadku zatrucia rtęcią organiczną opiera się na podawaniu cysteiny, DMSA, czyli kwasu 2,3 - dimerkaptobursztynowego oraz N-acetylohomocysteiny.
Niekiedy, w ciężkich, przewlekłych zatruciach rtęcią konieczne jest przeprowadzenie hemodializy.
W przypadku zatrucia rtęcią pierwsza pomoc powinna opierać się na sprowokowaniu wymiotów i przewiezieniu do szpitala.
Kogo najczęściej dotyka zatrucie rtęcią?
Nie ma jednej konkretnej grupy narażonej na działanie rtęci. Niegdyś byli to alchemicy, producenci luster, wytwórcy kapeluszy i osoby je noszące. Dziś mogą to być pracownicy przemysłu zbrojeniowego albo złotniczego, w których wciąż wykorzystywana jest rtęć. Na wpływ rtęci teoretycznie uważać powinni również stomatolodzy stosujący amalgamaty i osoby korzystające z takich wypełnień.
Jeżeli zastanawiasz się, jak można zatruć się rtęcią, warto wspomnieć tu o możliwości przypadkowego wdychania tej substancji z wolnej, metalicznej formie. Są to jednak sytuacje bardzo rzadkie.
Dzieci lub osoby niemające świadomości negatywnego wpływu rtęci na organizm, mogą połknąć jej kulki w przypadku rozsypania się ich z pękniętego termometru. Warto jednak podkreślić, że taka rtęć z termometru nie wchłania się do układu pokarmowego.
Zatrucie rtęcią u dzieci
Metylortęć to niebezpieczna substancja, która może oddziaływać mocno zarówno w okresie prenatalnym, jak i już po narodzeniu dziecka. Potwierdzają to przykłady z Japonii, z obu Ameryk i Iraku, gdzie ciężarne miały kontakt z MeHg albo uległy zatruciu ze środowiska.
U dzieci występowało wiele zaburzeń rozwojowych, behawioralnych czy znaczne obniżenie poziomu inteligencji. Jak podaje Internationale Programme of Chemical Safety toksyczne działanie na płód rozpoznawalne jest już wtedy, gdy stężenie MeHg we włosach kobiety w ciąży wynosi 10–20 µg/g.
W Polsce nie ma zbyt wielu sytuacji ryzyka, w których mogłoby dojść do zatrucia rtęcią. Jeżeli już dojdzie do rozbicia termometru czy nawet połknięcia kulki rtęci przez dziecko, tego rodzaju rtęć zostanie w całości wydalona z kałem bez uszczerbku dla zdrowia dziecka (chyba, że dziecko ma uszkodzony przewód pokarmowy, np. rany mogą być bramą do wchłonięcia tej substancji).
Objawy zatrucia rtęcią u dzieci są takie jak u dorosłych. Po rozbiciu termometru czy świetlówki wystarczy wyprowadzić dziecko z pomieszczenia, nie powinny wystąpić u niego żadne niebezpieczne symptomy.
Skutki zatrucia rtęcią
Długotrwałe narażenie na działanie pierwiastka Hg może wywoływać skutki uboczne takie jak:
- uszkodzenie nerek,
- bóle głowy,
- bezsenność,
- zmiany nastroju, w tym drażliwość,
- uszkodzenie dziąseł i wypadanie zębów,
- metaliczny posmak w ustach.
Czy zatrucie rtęcią jest śmiertelne? Szkodliwość rtęci zależy m.in. od tego, jak duża dawka tej substancji i w jakiej postaci (gazowej czy ciekłej) została przyswojona przez organizm. Tak jak wspomnieliśmy, dawka śmiertelna to około 0,2-0,4 g rtęci.
Obecnie zwykli konsumenci nie mają możliwości kontaktu z taką ilością tego pierwiastka, dlatego ryzyko zatrucia ze spożytych produktów jest znikome. Większość rtęci jest przyswajana m.in. przez ryby morskie.
Profilaktyka zatrucia rtęcią
Obecnie zatrucia rtęcią należą do rzadkości. Dotyczą głównie osób, które w ramach pracy bezpośrednio z nią obcują. Zagrożeniem związanym z rtęcią jest zwykle rozbity termometr. Choć tego typu termometry nie są już sprzedawane, wciąż można znaleźć je w wielu domach. Taka rtęć ma formę srebrnych kuleczek.
Warto zastanowić się, czy rtęć ma zapach? Otóż, rtęć nie pachnie, choć jej opary mogą powodować podrażnienie gardła i metaliczny posmak w ustach, a nawet prowadzić do niewydolności oddechowej.
Oznaczanie rtęci w wodzie, jak i powietrzu przeprowadzają wyspecjalizowane firmy.
W zasadzie nie istnieją domowe metody na to, by nie narazić się na zatrucie rtęcią. Jedyną opcją jest m.in. rezygnacja z przedmiotów zawierających rtęć, przede wszystkim z termometru rtęciowego, który choć uznawany za bardzo dokładny, wiąże się z ryzykiem zatrucia.