Baby blues przestało być tematem tabu. Na obniżony nastrój po porodzie cierpi aż 85 proc. kobiet. Do problemów emocjonalnych po urodzeniu dziecka przyznało się wiele gwiazd i celebrytek. Lekarze informują o nich na wizytach kontrolnych. Baby blues pojawia się w 3-5 dobie po porodzie i mija najczęściej po dwóch tygodniach. Nie można się przed nim uchronić.
Przyczyny baby blues
Po porodzie u kobiety nie zawsze pojawiają się łzy radości. Czasem zwiastują one smutek i zmęczenie. Zamiast cieszyć się z przyjścia na świat upragnionego dziecka, kobieta jest rozdrażniona, zmęczona i szybko się irytuje. Do tego nie ma siły, żeby zająć się dzieckiem, sobą i domem i ma wyrzuty sumienia, że nie potrafi odnaleźć się w nowej roli.
- Baby blues pojawia się najczęściej w 3-5 dobie po porodzie, a mija mniej więcej po dwóch tygodniach. Nie bardzo wiemy, skąd się bierze, ale na pewno mają na niego wpływ wahania hormonów oraz ogromne zmęczenie młodej mamy – mówi Dorota Zawadzka.
Młoda mama obwinia się, że nie potrafi podołać nowym obowiązkom, co objawia się wahaniami nastrojów i obniżonym samopoczuciem. Z drugiej strony po porodzie drastycznie spada poziom kortykotropiny, czyli hormonu odpowiedzialnego za radzenie sobie w stresujących sytuacjach. Przed porodem stężenie kortykotropiny w organizmie jest najwyższe. Jego spadek wpływa na drastyczne obniżenie samopoczucia, które nazwano syndromem baby blues.
Reklama
Objawy baby blues
Baby blues nie jest chorobą, dlatego nie charakteryzuje się klasycznymi objawami. Nazywany jest raczej zespołem objawów, które mogą wystąpić po urodzeniu dziecka.
- Najczęściej pojawia się obniżone samopoczucie, gorszy nastrój, płaczliwość, a także rozstrojenie wewnętrzne, w którym nie bardzo wiadomo o co chodzi. Baby blues dotyka mniej więcej 85 proc. kobiet, które urodziły dziecko, dlatego to stan jak najbardziej normalny i naturalny. Nie powinniśmy się go bać ani wstydzić. Dobrze jest go jednak obserwować, ponieważ zaostrzenie symptomów może zwiastować depresję porodową, która jest niebezpieczna – mówi Dorota Zawadzka, psycholożka i blogerka.
Do objawów baby blues oprócz obniżonego nastroju i skłonności do płaczu zalicza się także nerwowość, problemy z koncentracją, lękliwość, trudności w zapamiętywaniu oraz chroniczne zmęczenie i kłopoty ze snem. Do tego dochodzi poczucie wstydu i poczucie winy.
Choć specjaliści nie odkryli źródeł baby blues, zaobserwowali, że częściej cierpią na niego panie, które do ostatnich chwil przed porodem były bardzo aktywne zawodowo. Trudno jest im w krótkim czasie zmienić tryb życia, które po porodzie przez całą dobę podporządkowane jest nowo narodzonemu dziecku. Z drugiej strony odpoczynek w ciąży i długie przygotowania do bycia mamą nie chronią przed wystąpieniem baby blues.
Reklama
Jak leczyć?
Baby blues nie jest chorobą, dlatego nie istnieje dedykowana terapia farmakologiczna. Na tym etapie nie wprowadza się też leczenia psychiatrycznego. Potrzebne jest jednak wsparcie i pomoc partnera oraz najbliższych.
- Kobiety powinny rozmawiać o swoim samopoczuciu, odczuciach i emocjach. Nie bójmy się mówić o nich partnerowi czy rodzinie – mówi Dorota Zawadzka. - Kobieta musi też zadbać o siebie po porodzie. Warto zrobić sobie jakąś przyjemność, zrelaksować się i przede wszystkim wyspać. Baby blues powinien minąć po dwóch tygodniach. Potem jest już tylko fajnie – zapewnia Zawadzka.
Eksperci nie zalecają brania suplementów diety poprawiających samopoczucie czy łykania ziołowych tabletek na polepszenie nastroju. Baby blues powinien minąć samoistnie po dwóch tygodniach. Jeżeli jednak obniżenie nastroju przeciąga się, może oznaczać, że mamy do czynienia z depresją poporodową.
- Gdy ten stan będzie się utrzymywał dłużej niż dwa tygodnie, koniecznie trzeba skontaktować się z lekarzem prowadzącym, ponieważ baby blues może zmienić się w depresję poporodową, z którą nie poradzimy już sobie sami. Depresja jest chorobą, która wymaga leczenia – mówi Dorota Zawadzka.