Co to jest COVID-22 i czym różni się od COVID-19?
COVID-19 jest chorobą wywoływaną przez koronawirusa SARS CoV-2. Pierwsze ognisko tej choroby wykryto w chińskim mieście Wuhan w listopadzie 2019 roku.
Jak doskonale wszyscy wiemy, wirus ten wykazał się niezwykłą zakaźnością i w bardzo szybkim czasie opanował cały świat, docierając nawet na Antarktydę.
Przez dwa i pół roku SARS-CoV-2 wielokrotnie mutował, przez co stawał się bardziej zakaźny i odporny na leczenie. Do tej pory odnotowano wiele mutacji tego wirusa, ale najpoważniejsze były:
- Alfa,
- Beta,
- Delta,
- Gamma,
- Lambda,
- Omikron BA.4,
- Omikron BA.5.
Covid dzisiaj jest wciąż groźną chorobą, jednak objawy są już dużo łagodniejsze. Początkowe warianty były mniej zakaźne (trudniej było się nimi zarazić), ale za to symptomy były dużo bardziej poważne.
Nierzadko bywało, że w szpitalach brakowało miejsc z respiratorami, gdyż zalewała je fala zarażonych pacjentów z niewydolnością oddechową.
Aktualne raporty covidowe wciąż ostrzegają o wysokim stopniu zaraźliwości, niemniej objawy w większości przypadków nie są tak groźne i można je wręcz pomylić z ostrzejszym przeziębieniem.
Wciąż zdarzają się jednak sporadyczne przypadki poważniejszych hospitalizacji oraz zgonów z powodu COVID-19.
Porównując poszczególne warianty koronawirusa można zauważyć, że chorzy z pierwszych fal częściej trafiali do szpitali, a zarażeni późniejszymi mutacjami częściej szturmowali przychodnie POZ.
Reklama
Gdzie jest siódma fala koronawirusa?
Dynamika chorób zakaźnych polega na tym, że atakują one cyklicznie, niczym fale na morzu. W jednym okresie chorych gwałtownie przybywa, by po jakimś czasie ich liczba osiągnęła szczyt, a następnie zmalała.
Nieprzypadkowo takie wzrosty i spadki liczby chorych określa się mianem fali. Całkiem niedawno odnotowaliśmy w Polsce już 5 falę koronawirusa.
Dzięki najnowszej technologii i przy pomocy nowoczesnych modeli matematycznych jesteśmy w stanie przewidzieć z dość dużym prawdopodobieństwem, kiedy i jak silna będzie kolejna fala koronawirusa w Polsce.
Pierwsza fala wirusa SARS-CoV-2 dotarła na wiosną 2020, ale dzięki mocnym ograniczeniom sanitarnym, czyli dzięki tzw. lockdownowi, liczba zarażeń była mocno rozłożona w czasie i nie odnotowano tak gwałtownego przyrostu chorych.
Druga fala, na jesieni 2020 roku, była już dużo ostrzejsza, między innymi z powodu mniej restrykcyjnych ograniczeń.
Trzecia fala koronawirusa pojawiła się zgodnie z przewidywaniami na wiosnę 2021 roku. Czwarta przypadła z kolei na sezon jesienno-zimowy 2021 roku.
Liczba i występowanie fal koronawirusa w Polsce pokrywa się mniej więcej z tendencją światową. Nie oznacza to jednak, że wszystkie fale występują jednocześnie, ale kolejne rejony świata przechodzą zakażenie po kolei. Choć i od tej reguły zdarzyły się odstępstwa.
Na przykład w Hiszpanii COVID-19 zbierał ogromne żniwo. Aktualnie mieszkańcy tego kraju mierzą się z 7 falą koronawirusa.
To właśnie regionalny wiceminister zdrowia w Madrycie, Antonio Zapatero oświadczył, że jego kraj zmaga się obecnie z chorobą COVID-22, zamiast COVID-19.nNie jest to jednak nowa choroba, jak twierdzi pan Zapatero, a kolejne mutacje pierwotnego wirusa z 2019 roku.
Mimo, że objawy i śmiertelność oraz sama budowa wirusa mogą się już znacznie różnić od pierwowzoru, to WHO nie zdefiniowało jeszcze nowej jednostki chorobowej, która miałaby inną nazwę.
Reklama
Covid w Polsce i na świecie w liczbach
Choć koronawirus jest z nami od listopada 2019 roku, to jednak pierwszy przypadek covidu w Polsce odnotowano dopiero 4 marca 2020 roku. Od tego czasu liczba zarażonych osób na całym świecie drastycznie wzrosła.
Jak informują naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa, którzy badają przypadki wystąpienia koronawirusa na świecie, do 10 lipca 2022 roku zachorowało ponad 555 milionów ludzi.
Z tej populacji zmarło ponad 6,3 miliona osób. Do tej pory podano także 11,7 miliarda dawek szczepionek.
W samej Polsce zachorowało na COVID-19 ponad 6 milionów osób, z czego zmarło ponad 116 tysięcy. Podano także około 54 miliony dawek szczepionek, dzięki czemu w pełni zaszczepiono 59,3% społeczeństwa.
Naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa stworzyli także mapę poglądową, która ukazuje aktualny stan zachorowań na świecie, a którą można zobaczyć tutaj. – tu nofollow trzeba pewnie ustawić.
Jednak zachorowania na covid dzisiaj mogą być nieco zafałszowane. Od kwietnia 2022 roku zmieniły się nieco zasady testowania w Polsce.
Nie można już otrzymać w przychodni skierowania na test na covid wykonywany metodą PCR, czyli ultraczułą i bardzo dokładną techniką, która charakteryzowała się bardzo dużą skutecznością.
Dostępne są tylko szybkie testy antygenowe, które pacjent może wykonać u lekarza w przychodni lub samodzielnie, kupując je wcześniej w aptece. I właśnie z powodu masowego samobadania się wielu pacjentów, oficjalne wyniki zachorowalności na COVID-19 są w Polsce zaniżone.
Według najnowszych wytycznych zarażona osoba powinna sama poddać się izolacji i nie musi nikogo o tym powiadamiać. Wykonując samodzielny test na covid pacjent nie wprowadza jego wyniku do systemu i dlatego nikt nie zna dokładnej skali zachorowań.
Więcej o aktualnych wytycznych można przeczytać na oficjalnej stronie NFZ.
Reklama
Objawy COVID-19 a rozpoznanie nowych wariantów Omikronu
Objawy COVID-19 były bardzo specyficzne dla tej choroby. Przede wszystkim był to typowy zespół symptomów charakterystycznych dla wielu chorób zakaźnych, czyli:
- wysoka gorączka,
- ból całego ciała i głowy,
- kaszel,
- duszności,
- światłowstręt,
- przewlekłe zmęczenie.
Całkiem nowymi objawami powiązanymi ściśle z COVID-19 była zmniejszona saturacja i połączona z tym duszność oraz zaburzenia węchu i smaku. Szczególnie ta ostatnia dolegliwość została uznana za najbardziej rozpoznawalną cechę tej choroby.
Poszczególne mutacje koronawirusa były bardzo do siebie podobne pod względem symptomów. Nawet objawy Omikronu, czyli całkiem niedawnej i dość groźnej mutacji koronawirusa, były podobne do wcześniejszych wersji.
Ewentualne różnice dotyczyły głównie czasu wystąpienia i nasilenia tychże symptomów. W przypadku Omikronu pierwsze objawy występowały dość szybko, bo już nawet po dwóch, trzech dniach od zarażenia.
Wcześniejsze odmiany koronawirusa miały dłuższy okres wylęgania, który trwał tydzień do dziesięciu dni.
Reklama
COVID-22 a szczepionki na COVID-19
Po około roku od początku pandemii COVID-19, wiodące koncerny farmaceutyczne stworzyły pierwsze szczepionki chroniące przed tą chorobą.
Aktualnie mamy dostępne dwa preparaty typu mRNA (firm Pfizer-BioNTech oraz Moderny) oraz dwie szczepionki wektorowe (firm AstraZeneca oraz Johnson&Johnson) i jedną szczepionkę białkową firmy Novavax.
Przeciwciała przeciwko COVID-19 po zastosowaniu tych szczepionek pojawiały się w pełni po około 10 do 14 dni od przyjęcia kompletu dawek (najczęściej były to dwie dawki, poza szczepionką Johnson&Johnson, która wymaga przyjęcia jednej dawki).
Szczepionki te bardzo pomogły opanować pandemię w 2021 roku i walnie przyczyniły się do zmniejszenia śmiertelności tej choroby. Trzeba pamiętać, że szczepienie chroni nie tylko przed samą chorobą, ale także bardzo poważnie ogranicza ciężkie objawy.
Wykazano, że znacznie zmniejszyła się skala hospitalizacji z powodu COVID-19 wśród zaszczepionej populacji.
Jednakże teraz coraz więcej ekspertów powątpiewa w skuteczność szczepionek. Trzeba pamiętać, że stworzono je pod koniec 2020 roku i od tego momentu wirus znacznie już zmutował.
Stał się bardziej powszechny, ale jego objawy znacznie mniej groźne. Wielu naukowców obawia się, że aktualne szczepienia na covid przestaną być tak skuteczne.
Na szczęście firmy farmaceutyczne też zauważyły ten trend i już teraz zapowiadają, że czeka nas nowa szczepionka na COVID-19. Możliwe, że będzie już dostępna pod koniec 2022 roku.
Niektórzy naukowcy informują też, że pracują nad połączoną szczepionką sezonową, która ma zabezpieczyć pacjentów przed najnowszymi wariantami COVID-19 oraz przed odpowiednią odmianą wirusa grypy.