Koronawirus niebezpieczny dla diabetyków
Koronawirus typu SARS CoV-2, rozprzestrzeniając się w błyskawicznym tempie na całym świecie, w ciągu niespełna czterech miesięcy doprowadził do zakażenia blisko 1,4 miliona ludzi i śmierci ponad 75 tysięcy osób. Główną przyczyną zgonów jest ciężka niewydolność krążeniowo oddechowa, pojawiająca się w przebiegu koronawirusowej infekcji nazwanej COVID-19.
Schorzenie to, będące ciężką postacią zapalenia płuc, nie występuje u wszystkich pacjentów zainfekowanych SARS CoV-2, a jedynie u kilkunastu procent (w Chinach 81 procent zakażeń było bezobjawowych lub małoobjawowych). Dotychczasowe doświadczenia pozwoliły precyzyjnie określić, kto znajduje się w grupie ryzyka. Należą do niej między innymi pacjenci chorujący na cukrzycę typu 2 i 1.
Międzynarodowa Federacja Diabetologiczna podaje, że liczba chorych na cukrzycę wciąż rośnie. Podstawą leczenia chorego jest monitorowanie stężenia glukozy we krwi (glikemii).
Dlaczego SARS CoV-2 jest tak bardzo niebezpieczny dla diabetyków?
Reklama
Koronawirus a cukrzyca
Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD) w wydanym komunikacie wskazuje dwa podstawowe fakty dotyczące zależności między koronawirusem a cukrzycą.
- Diabetycy nie są narażeni na zachorowanie z powodu koronawirusa w stopniu większym, aniżeli reszta populacji. Cukrzyca nie jest czynnikiem wpływającym na możliwość samego zakażenia SARS CoV-2.
- Chorzy na cukrzycę są natomiast w dużo większym stopniu narażeni na ryzyko wystąpienia ciężkich powikłań w przebiegu choroby COVID-19, w tym śmiertelnej niewydolności krążeniowo oddechowej.
Polskie Towarzystwo Diabetologiczne opublikowało najnowsze informacje, które warto wiedzieć w związku z epidemią koronawirusa:https://t.co/319RzXowtD
— Polskie Stowarzyszenie Diabetyków (@PSDiabetykow) March 25, 2020
Źródło: Oficjalny profil Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków
Reklama
Wpływ cukrzycy na przebieg COVID-19
W świetle wszystkich dotychczas zebranych doświadczeń z wielu krajów, wiadomo że cukrzyca w znacznym stopniu zwiększa ryzyko zaostrzenia przebiegu infekcji wywołanej koronawirusem. Dotyczy to w szczególności osób z nierozpoznanym i nieleczonym schorzeniem bądź niedostateczną kontrolą poziomu cukru.
Mniejsze szanse na przeżycie COVID-19 mają też osoby, u których występują poważne powikłania cukrzycowe – nadciśnienie oraz różnego typu nefropatie, neuropatie itd. Dokładny mechanizm powodujący zwiększoną śmiertelność diabetyków w związku z SARS Cov-2 nie został jeszcze ustalony. Dwie podstawowe hipotezy zakładają, że może to mieć związek z takimi czynnikami, jak:
- uszkodzenia układu sercowo-naczyniowego i ogólne zmniejszenie wydolności organizmu w wyniku powikłań cukrzycowych;
- Mechanizm wnikania koronawirusa w organizm ludzki, w pewnym stopniu zbieżny z działaniem niektórych leków na cukrzycę (szczegóły w dalszej części artykułu).
W świetle różnych danych napływających z całego świata w pierwszych tygodniach pandemii, należy podkreślić, że cukrzycę miało od 12 do nawet 30 procent pacjentów, którzy zmarli na koronawirusa.
Reklama
Cukrzyca typu 1 i 2 a koronawirus
Istnieją dwa podstawowe typy cukrzycy, różniące się patogenezą i przebiegiem:
- Cukrzyca typu 1, spowodowana niedostatecznym wydzielaniem insuliny przez komórki beta trzustki. Rzadsza (około 10 proc.), ale cięższa w leczeniu.
- Cukrzyca typu 2, będąca następstwem zmniejszonej wrażliwości organizmu na insulinę, stanowiąca około 90 proc. wszystkich przypadków.
PTD podkreśla, że nie istnieją przesłanki pozwalające stwierdzić, że którykolwiek z wymienionych typów cukrzycy generuje sam w sobie większe ryzyko rozwoju COVID-19. Różnice w przebiegu choroby mogą jednak wynikać z wieku pacjentów. Na cukrzycę typu 1 chorują bowiem zazwyczaj osoby młodsze, zaś typ 2 zazwyczaj występuje u pacjentów po 50 roku życia, w dodatku współwystępując z innymi chorobami, takimi jak miażdżyca, nadciśnienie czy otyłość, co znacznie pogarsza rokowania.
Reklama
Choroby współistniejące a koronawirus
Jednym z najczęściej używanych obecnie pojęć, przewijającym się w każdym niemal komunikacie dotyczącym odnotowanych zgonów z powodu koronawirusa, jest sfomułowanie „ u pacjenta występowały choroby współistniejące”. Co to dokładnie oznacza? Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, iż zachorować na koronawirusa może każdy, jednak na jej ciężką postać, czyli COVID-19 oraz śmierć w jej wyniku, najbardziej narażone są dwie grupy pacjentów:
- osoby po 60. roku życia,
- osoby cierpiące na schorzenia takie jak:
- cukrzyca ze wszystkimi jej powikłaniami,
- choroby sercowo-naczyniowe, w tym:
- nadciśnienie,
- choroba niedokrwienna serca,
- choroby naczyń mózgowych, takie jak zakrzepica, zator, krwotok podpajęczynówkowy,
- przewlekła lub ostra niewydolność oddechowa występująca w przebiegu schorzeń układu oddechowego i krążeniowego.
- choroby nowotworowe.
Wymienione schorzenia to właśnie choroby współistniejące. Każda z nich, a więc nie tylko cukrzyca, w wydatny sposób zwiększa ryzyko zgonu z powodu koronawirusa.
Reklama
Leczenie cukrzycy a koronawirus
11 marca 2020 r., w piśmie medycznym The Lancet, opublikowany został artykuł Are patients with hypertension and diabetes mellitus at increased risk for COVID-19 infection? Jego autorzy, Lei Fang, George Karakiulakis i Michael Roth, wysuwają tezę, że leczenie cukrzycy i nadciśnienia lekami stymulującymi ACE2 zwiększa ryzyko rozwoju ciężkiego i śmiertelnego COVID-19.
Wyjaśniają, że SARS-CoV-2 wiąże się z komórkami ludzkiego organizmu poprzez enzym konwertujący angiotensynę 2, czyli właśnie ACE2. Dla naukowców stanowi to podstawę do stwierdzenia, że zwiększona ekspresja ACE2 u osób leczących cukrzycę sprzyja wystąpieniu najcięższej postaci choroby. Stanowisko to jest bardzo świeże, nie mniej spotkało się z dużym zainteresowaniem i było powszechnie cytowane na całym świecie.
W odpowiedzi na te doniesienia, Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, powołując się też na opinię Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (European Society of Cardiology), stwierdza w wydanym 27 marca 2020 komunikacie odnośnie stosowania ACE-inhibitorów i sartanów: W mediach pojawiły się informacje mogące wzbudzić obawy co do stosowania leków z tych grup w okresie infekcji CoV-19 . W świetle dostępnych aktualnych informacji nie ma podstaw do modyfikacji terapii – rezygnacji z leczenia inhibitorem konwertazy lub sartanem.
Czytaj też: