Wskazuje zalety swojego pomysłu: dieta jest prosta w zastosowaniu, produkty są łatwo dostępne, dieta jest elastyczna, daje pozorny komfort psychiczny i – co być może jest tu najważniejsze – poczucie, że głodówki są jedynie „epizodem” w normalnym odżywianiu. Dieta 5:2 robi furorę w Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych i wielkimi krokami wkracza również do Polski. Michael Mosley podaje, że po 6 tygodniach stosowania swojej diety schudł ponad 6 kg, tracąc przy tym jednocześnie 25% tkanki tłuszczowej.
Czytaj też: Zdrowe sposoby na odchudzanie – porady dietetyka
Wady diety 5:2
Nie brakuje jednak krytyków diety, którzy wymieniają jej wady:
- powoduje objadanie się po dwóch dniach głodówki;
- jako ścisła dieta, nawet krótkotrwała, ma zły wpływ na regulację metabolizmu i może doprowadzić do efektu jo-jo. Zaburzony metabolizm może sprawić, że organizm będzie oszczędzał spożyte jedzenie, odkładając je w postaci tkanki tłuszczowej;
- okres normalnego jedzenia zastępowany naprzemiennie dniami całkowitej głodówki powoduje deregulację układu pokarmowego;
- stres i liczenie kalorii w dni postne
- brak zaleceń dotyczących aktywności fizycznej.
Zdaniem niektórych specjalistów zdrowsze i bezpieczniejsze dla organizmu jest stałe ograniczenie liczby kalorii do 1600 przez cały tydzień. Twierdzą, że przy diecie 5:2 znaczna ilość zredukowanej masy ciała jest zwyczajnym ubytkiem wody. I dodają, że jej stosowanie może doprowadzić do wystąpienia określonych niedoborów składników odżywczych.
Zobacz też: