Niby każdy z nas wie, że w przeważającej części jego organizm składa się z wody, że woda jest gwarantem naszego istnienia, że „pić trzeba”. A jak to wygląda w praktyce? Niestety, często pragnienie zaspokajamy gazowanymi napojami, sokami owocowymi czy wodami smakowymi (które z wodą nie mają zbyt wiele wspólnego), wypijamy hektolitry kawy czy herbaty.
Co warto pić?
Mimo że w składzie wszystkich wymienionych napojów woda jest, nawadniania organizmu nimi nie załatwimy. Soki owocowe są zbyt gęste i żeby zostały wykorzystane przez organizm najpierw w układzie pokarmowym muszą zostać rozwodnione, czyli „zużywają” wodę. Kawa i herbata wypłukują z organizmu cenne składniki mineralne i podejrzewane są o działanie moczopędne. Również gazowane napoje nie są wskazane, gdyż dostarczają ogromnych ilości cukru, a zawarty w nich kwas fosforowy (szczególnie w napojach typu cola) przyczynia się do osteoporozy. Poza tym wyżej wymienione napoje są częstą przyczyną zgagi, co samo w sobie dyskwalifikuje je jako produkty do codziennego spożycia.
A woda? Siedzi grzecznie w kącie i czeka na swoją kolej. Wód mamy do wyboru mnóstwo: gazowane, lekko gazowane, niegazowane, mineralne, źródlane, średnio- lub wysokozmineralizowane, wapniowe, lecznicze. Każdy znajdzie coś dla siebie. Nawet zwykła przefiltrowana wiślanka, warcianka, odrzanka – w zależności od regionu Polski – dostępna w kranie lepsza jest od gazowanego kolorowego płynu.
Czytaj też: Woda - pij na zdrowie! Ale jaką?
Jest ona źródłem cennych składników mineralnych i gwarantuje odpowiednie funkcjonowanie organizmu: reguluje pracę układu nerwowego, poprawia koncentrację, łagodzi bóle głowy, usprawnia metabolizm, zapobiega zaparciom, przeciwdziała wysychaniu skóry i błon śluzowych, reguluje temperaturę ciała. Ponadto nie dostarcza żadnych kalorii, a wypita na pół godziny przed posiłkiem szklanka wody może ograniczyć ilość spożywanego pokarmu.
Reklama
Poprawne picie wody
Jak pić wodę? Cały dzień w małych dawkach. Jednorazowo zaleca się wypijać 100-150 ml wody (czyli ½ do ¾ szklanki), tak by dobowo wypić przynajmniej 1,5 l (wartość ta różni się w zależności od masy ciała, stanu zdrowia, warunków zewnętrznych, płci, wieku). Nie należy się spieszyć i pić duszkiem.
Trzeba pamiętać, że zdrowy organizm nie gromadzi wody i wykorzystuje jej tyle, ile w danym momencie potrzebuje. Wypicie w krótkim okresie dużych ilości wody (o ile nie jest to podyktowane wcześniejszą znaczną jej utratą na skutek np. wysiłku czy upału) przyczyni się jedynie do zwiększonego jej wydalenia i nie zapobiegnie brakowi wody za kilka godzin.
Oprócz sportowców i kobiet w ciąży, więcej wody powinny spożywać osoby, których dieta zawiera dużo białka, błonnika i sodu, gdyż składniki te powodują większe jej wydalanie. Pijmy też więcej przy upałach i w czasie choroby.
Woda jest najstarszym sposobem zaspokajania pragnienia i przez tysiąclecia gwarantowała prawidłowy rozwój dzieciom i zdrowie dorosłym. Czemu więc spychać ją teraz na margines? Niczym tym sobie na to nie zasłużyła. I mimo że niezaprzeczalną prawdą jest statystyka mówiąca z przymrużeniem oka o tym, że 100% osób pijących wodę umiera, jej zalet i zasług nie sposób ocenić. Pijmy zatem wodę! To może wyjść tylko na zdrowie.